660
Anna Wiszniewska
postawiło na sprzedaż, ułatwiało im dotarcie do klienta. Prowadzona w sklepie stała wy-
stawa rzemiosła była realizacją zawartej w statucie Towarzystwa misji edukowania pu-
bliczności i ułatwiania jej nabycia rzeczy pięknych.
Porównywanie dorobku artystów członków „Warsztatów Krakowskich" z artystami
i wytwórcami należącymi do Towarzystwa „Zdobnictwo" działa na niekorzyść tych dru-
gich. Jednak jest to porównanie kuszące, te dwa zrzeszenia działały bowiem w tym sa-
mym czasie, okresowo współpracowały ze sobą, a ich wysiłki kulminowały się
w przygotowaniach ekspozycji na wystawę paryską w 1925 r., na której oba towarzystwa
odniosły sukces. Sukces na swoją własną miarę: „Warsztaty Krakowskie" niewątpliwie
artystyczny, „Zdobnictwo"- komercyjny. Dlatego można powiedzieć, że o ile „Warsztaty
Krakowskie" kreowały polski styl art deco, o tyle „Zdobnictwo" go utrwalało i propago-
wało. Było też pierwszym, które w Warszawie próbowało rozpowszechnić idee „Warszta-
tów Krakowskich", przygotowało grunt pod późniejszy rozwój sztuki dekoracyjnej
w stolicy. Wacław Husarski opisując działalność Towarzystwa na łamach „Tygodnika Ilu-
strowanego" w 1924 r. stwierdził: „Istnienie tego rodzaju placówki było rzeczą konieczną.
Tylko tą drogą można było skupić rozproszoną dotychczas, a częstokroć mało komu zna-
ną wytwórczość pracowni prywatnych i zapoznać ogół z tą wytwórczością. Oba te cele
zostały całkowicie osiągnięte. Rozpowszechnienie zamiłowania do zdobnictwa rodzime-
go śród coraz szerszych warstw jest w znacznej mierze zasługą Towarzystwa"20.
20 HUSARSKI, „Zdobnictwo polskie...", s. 252.
Anna Wiszniewska
postawiło na sprzedaż, ułatwiało im dotarcie do klienta. Prowadzona w sklepie stała wy-
stawa rzemiosła była realizacją zawartej w statucie Towarzystwa misji edukowania pu-
bliczności i ułatwiania jej nabycia rzeczy pięknych.
Porównywanie dorobku artystów członków „Warsztatów Krakowskich" z artystami
i wytwórcami należącymi do Towarzystwa „Zdobnictwo" działa na niekorzyść tych dru-
gich. Jednak jest to porównanie kuszące, te dwa zrzeszenia działały bowiem w tym sa-
mym czasie, okresowo współpracowały ze sobą, a ich wysiłki kulminowały się
w przygotowaniach ekspozycji na wystawę paryską w 1925 r., na której oba towarzystwa
odniosły sukces. Sukces na swoją własną miarę: „Warsztaty Krakowskie" niewątpliwie
artystyczny, „Zdobnictwo"- komercyjny. Dlatego można powiedzieć, że o ile „Warsztaty
Krakowskie" kreowały polski styl art deco, o tyle „Zdobnictwo" go utrwalało i propago-
wało. Było też pierwszym, które w Warszawie próbowało rozpowszechnić idee „Warszta-
tów Krakowskich", przygotowało grunt pod późniejszy rozwój sztuki dekoracyjnej
w stolicy. Wacław Husarski opisując działalność Towarzystwa na łamach „Tygodnika Ilu-
strowanego" w 1924 r. stwierdził: „Istnienie tego rodzaju placówki było rzeczą konieczną.
Tylko tą drogą można było skupić rozproszoną dotychczas, a częstokroć mało komu zna-
ną wytwórczość pracowni prywatnych i zapoznać ogół z tą wytwórczością. Oba te cele
zostały całkowicie osiągnięte. Rozpowszechnienie zamiłowania do zdobnictwa rodzime-
go śród coraz szerszych warstw jest w znacznej mierze zasługą Towarzystwa"20.
20 HUSARSKI, „Zdobnictwo polskie...", s. 252.