128
Teresa Tylicka, Jacek Tylicki
zapisów - nie powstawały zaraz po nabyciu ilustracji do zbioru, ale stanowią raczej re-
fleksje dodane po pewnym czasie. Haselau gromadził bowiem z upodobaniem przedsta-
wienia wszystkich nowinek architektonicznych związanych z ówczesnym Toruniem, ale
w jego zbiorze istniał także szereg wizerunków budowli zarówno powstałych kilkadzie-
siąt lat wcześniej, w czasie poprzedzającym przybycie pastora do Torunia, jak i tych daw-
nych, wzniesionych w okresie średniowiecza. Jak już wspomniano, dziewięć omówionych
powyżej rysunków wzorowanych jest na dziełach Jerzego Fryderyka Steinera. W przeci-
wieństwie do innych prac pochodzących z kolekcji Haselaua, nie noszą one znamion dzia-
łań konserwatorskich; nie zostały np. podklejone płótnem, jak dokonano tego w przypadku
innych, wyciętych z należącego doń atlasu ilustracji. Nie wiadomo, co mogło być przy-
czyną takiego stanu rzeczy; być może dokończenie restauracji części usuniętych z albumu
widoków utrudniały wydarzenia I wojny światowej, a następnie znalezienie się Torunia
w granicach Polski.
Rękopiśmienne adnotacje, zamieszczane przez toruńskiego pastora na rysunkach z jego
kolekcji, przynoszą mniej lub bardziej istotne informacje historyczne do dziejów miasta,
których pozbawione są przedstawienia z zaginionego albumu Steinera. W porównaniu
z nimi, w rysunkach z archiwum brakuje natomiast najczęściej sztafażu: koncentrują się
one wyłącznie na określonym obiekcie. Trudno dziś jednoznacznie rozstrzygnąć, czy
wszystkie owe kopie wykonał sam mistrz Steiner, zmarły w 1766 r., który pod koniec
życia „malował i kolorował w swoim domu na zlecenia odwiedzających go obywateli
miasta"62. Na takąjego działalność skarżyli się w liście do Rady Miasta członkowie cechu
malarzy, uznając jednocześnie uzdolnionego amatora za głównego przeszkodnika, godzą-
cego w interesy korporacji63. Nie ulega kwestii, że prowadząc swą działalność pomimo
protestów ze strony cechu Steiner poprawił znacznie swój status materialny w ostatnich
latach życia, na co wpłynął także bliżej nieznany kontrakt zawarty z władzami miasta
ok. 1757 r., zapewne na wykonanie dodatkowych ilustracji składających się na album tzw.
Pseudo-Steinera64, które mogą być późnymi pracami tego twórcy.
Podobieństwa pomiędzy rysunkami z albumów Jerzego Fryderyka Steinera i tzw. Pseu-
do-Steinera intrygowały badaczy już wcześniej, jednakże przy analizowaniu tych źródeł
zupełnie pomijano grupę ilustracji z rozproszonej kolekcji Haselaua. Tonacja kolorystyczna
ostatnio wymienionych dzieł i pewna nonszalancja, a nawet niedbałość w ich wykonaniu
(dotyczy to np. przedstawień Gildii lub Kolegium Jezuickiego), sytuuje je bliżej rysun-
ków tzw. Pseudo-Steinera. Jak słusznie zauważył Michał Woźniak, „Steiner mógł posia-
dać własne archiwum ikonograficzne składające się z rysunków i sztychów różnego
autorstwa oraz samodzielnie wykonanych szkiców i obmiarów"65. Pod koniec życia mógł
też je powielać na potrzeby kolekcjonerów, którzy wybierali obiekty do swoich zbiorów
według indywidualnych upodobań. Niewykluczone, że Jan Jakub Haselau był jednym
z zamożnych klientów rysownika-amatora w pierwszych trzech latach swego pobytu
w Toruniu, natomiast po śmierci artysty nabywał interesujące go ilustracje architektury
miasta pozostałe np. po pastorze Dittmannie, profesorach Willamoviusie i Centnerze lub
jeszcze innych zbieraczach na aukcjach, w których tak chętnie uczestniczył66. Wiadomo,
62 MIKULSKI, „Jerzy Fryderyk...", s. 557-562.
63 Ibid., s. 559, aneks źródłowy, s. 561-562.
64 Ibid., s. 559.
65 WOŹNIAK, op. cit., s. 37.
66 Więcej na temat środowiska toruńskich kolekcjonerów zob. Teresa TYLICKA, „Kościół pw. św. Mikołaja i klasztor o.o.
dominikanów w Toruniu na rysunkach Georga Friedricha Steinera i kartach albumu tzw. Pseudo-Steinera jako przejaw
Teresa Tylicka, Jacek Tylicki
zapisów - nie powstawały zaraz po nabyciu ilustracji do zbioru, ale stanowią raczej re-
fleksje dodane po pewnym czasie. Haselau gromadził bowiem z upodobaniem przedsta-
wienia wszystkich nowinek architektonicznych związanych z ówczesnym Toruniem, ale
w jego zbiorze istniał także szereg wizerunków budowli zarówno powstałych kilkadzie-
siąt lat wcześniej, w czasie poprzedzającym przybycie pastora do Torunia, jak i tych daw-
nych, wzniesionych w okresie średniowiecza. Jak już wspomniano, dziewięć omówionych
powyżej rysunków wzorowanych jest na dziełach Jerzego Fryderyka Steinera. W przeci-
wieństwie do innych prac pochodzących z kolekcji Haselaua, nie noszą one znamion dzia-
łań konserwatorskich; nie zostały np. podklejone płótnem, jak dokonano tego w przypadku
innych, wyciętych z należącego doń atlasu ilustracji. Nie wiadomo, co mogło być przy-
czyną takiego stanu rzeczy; być może dokończenie restauracji części usuniętych z albumu
widoków utrudniały wydarzenia I wojny światowej, a następnie znalezienie się Torunia
w granicach Polski.
Rękopiśmienne adnotacje, zamieszczane przez toruńskiego pastora na rysunkach z jego
kolekcji, przynoszą mniej lub bardziej istotne informacje historyczne do dziejów miasta,
których pozbawione są przedstawienia z zaginionego albumu Steinera. W porównaniu
z nimi, w rysunkach z archiwum brakuje natomiast najczęściej sztafażu: koncentrują się
one wyłącznie na określonym obiekcie. Trudno dziś jednoznacznie rozstrzygnąć, czy
wszystkie owe kopie wykonał sam mistrz Steiner, zmarły w 1766 r., który pod koniec
życia „malował i kolorował w swoim domu na zlecenia odwiedzających go obywateli
miasta"62. Na takąjego działalność skarżyli się w liście do Rady Miasta członkowie cechu
malarzy, uznając jednocześnie uzdolnionego amatora za głównego przeszkodnika, godzą-
cego w interesy korporacji63. Nie ulega kwestii, że prowadząc swą działalność pomimo
protestów ze strony cechu Steiner poprawił znacznie swój status materialny w ostatnich
latach życia, na co wpłynął także bliżej nieznany kontrakt zawarty z władzami miasta
ok. 1757 r., zapewne na wykonanie dodatkowych ilustracji składających się na album tzw.
Pseudo-Steinera64, które mogą być późnymi pracami tego twórcy.
Podobieństwa pomiędzy rysunkami z albumów Jerzego Fryderyka Steinera i tzw. Pseu-
do-Steinera intrygowały badaczy już wcześniej, jednakże przy analizowaniu tych źródeł
zupełnie pomijano grupę ilustracji z rozproszonej kolekcji Haselaua. Tonacja kolorystyczna
ostatnio wymienionych dzieł i pewna nonszalancja, a nawet niedbałość w ich wykonaniu
(dotyczy to np. przedstawień Gildii lub Kolegium Jezuickiego), sytuuje je bliżej rysun-
ków tzw. Pseudo-Steinera. Jak słusznie zauważył Michał Woźniak, „Steiner mógł posia-
dać własne archiwum ikonograficzne składające się z rysunków i sztychów różnego
autorstwa oraz samodzielnie wykonanych szkiców i obmiarów"65. Pod koniec życia mógł
też je powielać na potrzeby kolekcjonerów, którzy wybierali obiekty do swoich zbiorów
według indywidualnych upodobań. Niewykluczone, że Jan Jakub Haselau był jednym
z zamożnych klientów rysownika-amatora w pierwszych trzech latach swego pobytu
w Toruniu, natomiast po śmierci artysty nabywał interesujące go ilustracje architektury
miasta pozostałe np. po pastorze Dittmannie, profesorach Willamoviusie i Centnerze lub
jeszcze innych zbieraczach na aukcjach, w których tak chętnie uczestniczył66. Wiadomo,
62 MIKULSKI, „Jerzy Fryderyk...", s. 557-562.
63 Ibid., s. 559, aneks źródłowy, s. 561-562.
64 Ibid., s. 559.
65 WOŹNIAK, op. cit., s. 37.
66 Więcej na temat środowiska toruńskich kolekcjonerów zob. Teresa TYLICKA, „Kościół pw. św. Mikołaja i klasztor o.o.
dominikanów w Toruniu na rysunkach Georga Friedricha Steinera i kartach albumu tzw. Pseudo-Steinera jako przejaw