Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Boniecka, Joanna [Editor]
Artysta wobec siebie i społeczeństwa: twórczość Zbyluta Grzywacza i jej konteksty : materiały z konferencji naukowej w Muzeum Narodowym w Krakowie, 7-8 maja 2009 — Kraków, 2010

DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.30746#0099

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
maluje? W moim przypadku, zniecierpliwione przydługim czekaniem może albo zostać zajęte
(w mniemaniu tych, którzy śledzą malarstwo jak konkurencję sportową), lub wręcz zniknąć. (...)
Co mi się podoba u P. Czartoryskiej, to jej rzeczowy stosunek do warsztatu, do tej szaty godo-
wej jurnych młodzieńców, i rzecz następna, istotniejsza - uświadomienie sobie, że oczekiwanie
od młodych jakiegoś wspólnie zdobytego punktu widzenia, jakiegoś odkrycia na miarę choćby
tylko Arsenału, manifestacji pokoleniowej, jest współcześnie nieporozumieniem. To przecież
właśnie w impotencji młodych dzisiejszych do jakiegokolwiek zbiorowego działania można od-
naleźć cechy pokolenia, klucz do niego. A wtedy rzeczywiście pozostaje oczekiwać na indywi-
dualności, na tych nielicznych, którzy świadomi stanu rzeczy nie będą biadolić nad dezintegra-
cją i usiłować gwałtem tworzyć hufce wokół płonącego ogryzka sztuki, lecz na swój własny ra-
chunek podejmą tę przemiłą »mękę twórczą«. To niestety jedyne w tej chwili rozsądne ocze-
kiwanie (...)"T
Dalej, o marnowaniu indywidualnych szans w tych grupach i grupkach:
„(...) dlatego wątpię, by udało Ci się zgrupować choć niewielką ilość osób o podobnych Twoim
dążeniom i potrzebach (...)"".
Potem następują bardziej wnikliwe i jeszcze bardziej ironiczne argumenty dotyczące bezna-
dziejności jakiejkolwiek wspólnoty. No cóż, pół roku później byliśmy już zdeterminowani do ro-
bienia i robiliśmy pierwszą wystawę Wprost, której Zbylut okazał się żarliwym współtwórcą.
Po dwóch latach wspólnej działalności, pracując nad zbieraniem naszych obiektów na
3. wystawę Wprost w Warszawie, redagując katalog i przygotowując plan następnych wystaw
w Krakowie i Poznaniu, już widzi nas krytycznie, pod innym kątem. Co było cechąjego inteligen-
cji, zdolnością rozumienia i opisania z zewnątrz swoich emocji i przekonań, którymi żył dotąd.
„(...) z zewnątrz stanowimy »grupę wyjątkowo zwartą«. Cóż z tego, że na różne sposoby, że
różni nas stosunek do sztuki, do jej funkcji, że między Maćkiem a Leszkiem trudno znaleźć
związek, gdy treść wszędzie ta sama. Rzeź, śmierć, rodzenie, miłość wypalona - to wszystko
w każdym z nas tkwi i ujawnia się. Więc sądzę, że powinniśmy jednak razem (,..)"T
A później:
„(...) w związku z grupą: zabrnęliśmy w jeden nurt programowości, demonstrowania, zaanga-
żowania, a wydaje mi się, że to niebezpieczne i dla nas samych. Myślę o tej Twojej »intymno-
ści« wyrażonej w rozmowie i skłaniam się ku temu, co Maciek proponował - by następna wy-
stawa nie była programowa tematycznie. Bo, jak wiesz, mam zamiar malować portrety, a nawet
pejzaż mi się plącze po głowie. Czy to nastąpi, i czy w takim razie jest sens się grupować? A je-
śli tak, to może już nie »wprost«? Takie mi się pytania nasuwają, mnie zmęczonemu organizo-
waniem, zabieganiem wokół czegoś, co tylko w części - sądzę - jest tego godne. Przysiadłbym
spokojnie, nie chce mi się demonstrować, deklarować. Trzeba by ciszej. Dość, bo zaczynam ze
wstrętem myśleć o naszej wystawie (...)"T
W okresie intensywnej pracy w Akademii (od 1972 roku), dużo malując i działając społecz-
nie (opozycyjne przemówienia na Zjazdach Związku Polskich Artystów Plastyków oraz udział
3 Z. Grzywacz, list do Jacka Waltosia pisany w Krakowie 25 VI11965; rękopis w archiwum adresata.
" Tamże.
^ Z. Grzywacz, list do Jacka Waltosia pisany w Krakowie 5 X 1967; rękopis w archiwum adresata.
^ Tamże.

„ALE ZŁOŚCI WE MNIE DUŻO, WIĘC PEWNIE POMALUJĘ'

97
 
Annotationen