Według najczęstszych w początkach w. XVI
sformułowań dostojnicy duchowni i świeccy two-
rzący senat oraz posłowie ziemscy reprezentują
„ciało królestwa*, a więc pewnego rodzaju universitas,
która z punktu widzenia prawnego stanowi per sonant
repraesentatam, personam fictam111. Zdaniem Grzy-
bowskiego w tej wczesnej fazie rozwoju polskiego
parlamentaryzmu, w jakiej powstał Statut Łaskiego,
król, mimo że uczestniczył w pracach sejmu, nie
wchodził w skład reprezentacji, lecz był tym,
wobec którego senat i izba poselska reprezentowały
corpus Regni177 178. Woła państwa, której wyrazem jest
ustawodawstwo, powstawała w wyniku porozumienia
reprezentantów i króla. Doniosłość obu tych czyn-
ników nie była jednakowa suwerenność jest
w osobie monarchy, „społeczeństwo* nie jest czyn-
nikiem współdziałającym z nim na równi, lecz je-
dynie ograniczającym tę suwerenność koniecznością
współudziału jego reprezentantów tylko w „stano-
wieniu1^ pewnych (nie wszystkich) reguł działania*179.
Takie ujęcie charakteryzuje przedrenesansową kon-
strukcję reprezentacji. W pełni Odrodzenia sfor-
mułowania występujące w źródłach dotyczących
działalności sejmu, jak również w dziełach polskich
pisarzy politycznych, świadczą już w sposób jedno-
znaczny, że pojęciem reprezentacji objęto także
i króla. Sejm polski za Zygmunta Augusta składał
się z trzech „stanów*: króla, Panów Rad, czyli
senatu, i posłów ziemskich, czyli izby poselskiej.
Obowiązywała w dalszym ciągu terminologia: corpus,
membra, caput. Król był uważany z jednej strony
za oddzielny i nadrzędny nad nimi człon reprezen-
tacji, z drugiej zaś strony wchodził w skład jednej
z izb sejmowych „jako głowa i fundament senatu
koronnego*180. „W.K.M. tak zwięzły spółek z nami
mieć raczysz, iż jesteś głową naszą, a my członkami*
mówił arcybiskup gnieźnieński w imieniu senatu
na sejmie w r. 1585181. Król będąc „głową* senatu
był równocześnie „głową1* „ciała królestwa1*; jako
taki stał ponad wszystkimi jego „członkami1* i po-
nad ich reprezentacją. „Koronie i sejmowi głową
jest*182. „Gdy mówi się, że król jest głową, nie jest
177 „Nie fakt, że pewne osoby działają za inne osoby,
lecz fakt, że pewna osoba jest fikcją i dlatego „za nią“ działają
pewne osoby fizyczne, leży u podłoża tej konstrukcji“. (Grzy-
bowski, s. 16).
178 Tamże, s. 14, 17, 33.
179 Tamże, s. 14.
180 Tamże, s. 91.
się jeszcze wówczas wolnym od analogii do roli
Chrystusa jako „głowy* corpus mysticum wiernych...*
stwierdza K. Grzybowski183.
Po tych wyjaśnieniach możemy powrócić do
drzeworytu w Statucie Łaskiego (ryc. 2) i spróbować
odpowiedzieć na pytanie, jak ta teoretyczna pro-
blematyka prawnoustrojowa odzwierciedliła się w
nim i co z niej zdołał artysta przekazać językiem
plastycznym.
Sfera — symbol kosmosu i wszelkich universi-
tates — odpowiada pojęciu corporis Regni jako
pewnego rodzaju „ciała mistycznego*, czyli uni-
versitas. Zakreślając krąg wokół przedstawienia
sejmu i wyznaczając całą kompozycję tego przedsta-
wienia złożonego z koncentrycznych kręgów sfera
sugeruje, że nie chodzi tu o jednostkowe, konkretne
wydarzenie — sejm radomski — ani o wyobrażenie
obrad sejmowych jako takich, lecz o przedstawienie
państwa, jego modelu ustrojowego, zasad jego
funkcjonowania.
Drugim elementem, który sygnalizuje istotną
treść ideową przedstawienia, są herby. Jak już
wskazaliśmy, kompozycyjnie łączą się one z osobą
króla „głowy ciała Królestwa*, który zajmuje na
drzeworycie miejsce centralne, jak Bóg w średnio-
wiecznych wyobrażeniach kosmosu. Także wskazana
poprzednio genealogia motywu i jego dalszy rozwój
w sztuce w. XVI potwierdza ten związek. „Ziemie*,
które symbolizuje część herbów, nie były podmio-
tami reprezentowanymi przez sejm, lecz tylko okrę-
gami wyborczymi. Posłowie wybrani z danej ziemi
nie reprezentowali swoich wyborców, lecz całe
corpus Regni, jako fikcyjną osobę prawną184. Poza
tym herby przedstawiają nie tylko te ziemie, któ-
rych senatorowie i posłowie zasiadają w sejmie,
lecz także takie, które były częściami państwa
z różnych innych tytułów prawnych i które tylko
król mógł powołać do uczestnictwa w sejmie, a tym
samym pełnoprawnego włączenia w corpus Regni185.
Herby reprezentują suwerenne prawa króla do
tych ziem, jego władzę nad nimi, dlatego zdają
181 A. Frycz-Modrzewski, De Republica emmendanda,
lib. I, cap. IX (cyt. za Grzybowskim, o.c., s. 43).
182 Sformułowanie Sienickiego na sejmie w r. 1565 cyt.
za Grzybowskim, o.c., s. 143.
183 Grzybowski, o.c., s. 144.
184 Tamże, s. 34 i n.
63
sformułowań dostojnicy duchowni i świeccy two-
rzący senat oraz posłowie ziemscy reprezentują
„ciało królestwa*, a więc pewnego rodzaju universitas,
która z punktu widzenia prawnego stanowi per sonant
repraesentatam, personam fictam111. Zdaniem Grzy-
bowskiego w tej wczesnej fazie rozwoju polskiego
parlamentaryzmu, w jakiej powstał Statut Łaskiego,
król, mimo że uczestniczył w pracach sejmu, nie
wchodził w skład reprezentacji, lecz był tym,
wobec którego senat i izba poselska reprezentowały
corpus Regni177 178. Woła państwa, której wyrazem jest
ustawodawstwo, powstawała w wyniku porozumienia
reprezentantów i króla. Doniosłość obu tych czyn-
ników nie była jednakowa suwerenność jest
w osobie monarchy, „społeczeństwo* nie jest czyn-
nikiem współdziałającym z nim na równi, lecz je-
dynie ograniczającym tę suwerenność koniecznością
współudziału jego reprezentantów tylko w „stano-
wieniu1^ pewnych (nie wszystkich) reguł działania*179.
Takie ujęcie charakteryzuje przedrenesansową kon-
strukcję reprezentacji. W pełni Odrodzenia sfor-
mułowania występujące w źródłach dotyczących
działalności sejmu, jak również w dziełach polskich
pisarzy politycznych, świadczą już w sposób jedno-
znaczny, że pojęciem reprezentacji objęto także
i króla. Sejm polski za Zygmunta Augusta składał
się z trzech „stanów*: króla, Panów Rad, czyli
senatu, i posłów ziemskich, czyli izby poselskiej.
Obowiązywała w dalszym ciągu terminologia: corpus,
membra, caput. Król był uważany z jednej strony
za oddzielny i nadrzędny nad nimi człon reprezen-
tacji, z drugiej zaś strony wchodził w skład jednej
z izb sejmowych „jako głowa i fundament senatu
koronnego*180. „W.K.M. tak zwięzły spółek z nami
mieć raczysz, iż jesteś głową naszą, a my członkami*
mówił arcybiskup gnieźnieński w imieniu senatu
na sejmie w r. 1585181. Król będąc „głową* senatu
był równocześnie „głową1* „ciała królestwa1*; jako
taki stał ponad wszystkimi jego „członkami1* i po-
nad ich reprezentacją. „Koronie i sejmowi głową
jest*182. „Gdy mówi się, że król jest głową, nie jest
177 „Nie fakt, że pewne osoby działają za inne osoby,
lecz fakt, że pewna osoba jest fikcją i dlatego „za nią“ działają
pewne osoby fizyczne, leży u podłoża tej konstrukcji“. (Grzy-
bowski, s. 16).
178 Tamże, s. 14, 17, 33.
179 Tamże, s. 14.
180 Tamże, s. 91.
się jeszcze wówczas wolnym od analogii do roli
Chrystusa jako „głowy* corpus mysticum wiernych...*
stwierdza K. Grzybowski183.
Po tych wyjaśnieniach możemy powrócić do
drzeworytu w Statucie Łaskiego (ryc. 2) i spróbować
odpowiedzieć na pytanie, jak ta teoretyczna pro-
blematyka prawnoustrojowa odzwierciedliła się w
nim i co z niej zdołał artysta przekazać językiem
plastycznym.
Sfera — symbol kosmosu i wszelkich universi-
tates — odpowiada pojęciu corporis Regni jako
pewnego rodzaju „ciała mistycznego*, czyli uni-
versitas. Zakreślając krąg wokół przedstawienia
sejmu i wyznaczając całą kompozycję tego przedsta-
wienia złożonego z koncentrycznych kręgów sfera
sugeruje, że nie chodzi tu o jednostkowe, konkretne
wydarzenie — sejm radomski — ani o wyobrażenie
obrad sejmowych jako takich, lecz o przedstawienie
państwa, jego modelu ustrojowego, zasad jego
funkcjonowania.
Drugim elementem, który sygnalizuje istotną
treść ideową przedstawienia, są herby. Jak już
wskazaliśmy, kompozycyjnie łączą się one z osobą
króla „głowy ciała Królestwa*, który zajmuje na
drzeworycie miejsce centralne, jak Bóg w średnio-
wiecznych wyobrażeniach kosmosu. Także wskazana
poprzednio genealogia motywu i jego dalszy rozwój
w sztuce w. XVI potwierdza ten związek. „Ziemie*,
które symbolizuje część herbów, nie były podmio-
tami reprezentowanymi przez sejm, lecz tylko okrę-
gami wyborczymi. Posłowie wybrani z danej ziemi
nie reprezentowali swoich wyborców, lecz całe
corpus Regni, jako fikcyjną osobę prawną184. Poza
tym herby przedstawiają nie tylko te ziemie, któ-
rych senatorowie i posłowie zasiadają w sejmie,
lecz także takie, które były częściami państwa
z różnych innych tytułów prawnych i które tylko
król mógł powołać do uczestnictwa w sejmie, a tym
samym pełnoprawnego włączenia w corpus Regni185.
Herby reprezentują suwerenne prawa króla do
tych ziem, jego władzę nad nimi, dlatego zdają
181 A. Frycz-Modrzewski, De Republica emmendanda,
lib. I, cap. IX (cyt. za Grzybowskim, o.c., s. 43).
182 Sformułowanie Sienickiego na sejmie w r. 1565 cyt.
za Grzybowskim, o.c., s. 143.
183 Grzybowski, o.c., s. 144.
184 Tamże, s. 34 i n.
63