29. Tryptyk św. Stanisława biskupa, 1544, Wieniawa, kościół para-
fialny (fot. W. Wolny)
Wątek Wielkiej Sw. Rodziny jest w pewnym
sensie tylko pochodnym skomprymowanego wąt-
ku podwójnego macierzyństwa, które wyraziło
w temacie Św. Anny Samotrzeć; w Małopol-
sce po Stwoszu przeważał typ z niewiastami sie-
dzącymi na ławie i Dzieciątkiem pośrodku, bar-
dziej sporadyczne było występowanie św. Anny
niosącej w ramionach córkę i wnuka, spopula-
ryzowane na Śląsku, co tym bardziej zdaje się
nam wskazywać na takie właśnie filiacje zagi-
nionej rzeźby z Czchowa.
Ikonografia Maryjna, zawsze w naszym kraju
bogata, na przełomie epok powraca zarówno d'o
wątków ugruntowanych tradycją, jak też poszu-
kuje nowych, zwłaszcza korzystając z grafiki
wzornikowej, przede wszystkim Dürerowskiej 129.
Dobrym przykładem dość umiejętnego powiąza-
nia starego z nowym jest działalność tzw. Mi-
strza z Szyku, sięgającego zarówno po dobrze
ugruntowany w Małopolsce wątek Assunty (Przy-
donica), jak też po nowatorskie, choć z Dürera
częściowo przejęte powiązanie Tronującej Maryi
która „ma na celu stwierdzanie d podtrzymywanie czyn-
ności przekazywania, bez zamiaru udzielania informacji”.
Liczebność mechanicznych poniekąd powtórzeń pewnego
przekazu charakteryzuje rzemieślniczą w gruncie rzeczy
i peryferyjną w stosunku do środowisk dyktujących sztu-
ką Krakowa zarówno tą późnogotycką, jak i wczesno-
renesansową.
129 Olszewski, Pierwowzory..., s. 43 nin.
185
fialny (fot. W. Wolny)
Wątek Wielkiej Sw. Rodziny jest w pewnym
sensie tylko pochodnym skomprymowanego wąt-
ku podwójnego macierzyństwa, które wyraziło
w temacie Św. Anny Samotrzeć; w Małopol-
sce po Stwoszu przeważał typ z niewiastami sie-
dzącymi na ławie i Dzieciątkiem pośrodku, bar-
dziej sporadyczne było występowanie św. Anny
niosącej w ramionach córkę i wnuka, spopula-
ryzowane na Śląsku, co tym bardziej zdaje się
nam wskazywać na takie właśnie filiacje zagi-
nionej rzeźby z Czchowa.
Ikonografia Maryjna, zawsze w naszym kraju
bogata, na przełomie epok powraca zarówno d'o
wątków ugruntowanych tradycją, jak też poszu-
kuje nowych, zwłaszcza korzystając z grafiki
wzornikowej, przede wszystkim Dürerowskiej 129.
Dobrym przykładem dość umiejętnego powiąza-
nia starego z nowym jest działalność tzw. Mi-
strza z Szyku, sięgającego zarówno po dobrze
ugruntowany w Małopolsce wątek Assunty (Przy-
donica), jak też po nowatorskie, choć z Dürera
częściowo przejęte powiązanie Tronującej Maryi
która „ma na celu stwierdzanie d podtrzymywanie czyn-
ności przekazywania, bez zamiaru udzielania informacji”.
Liczebność mechanicznych poniekąd powtórzeń pewnego
przekazu charakteryzuje rzemieślniczą w gruncie rzeczy
i peryferyjną w stosunku do środowisk dyktujących sztu-
ką Krakowa zarówno tą późnogotycką, jak i wczesno-
renesansową.
129 Olszewski, Pierwowzory..., s. 43 nin.
185