Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Editor]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Editor]
Folia Historiae Artium — NS 21.2023

DOI article:
Czaja, Dariusz: Paleolityczny sen (jak daleko stąd, jak blisko)
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.70757#0039
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
38

mamy tu do czynienia) są „absolutną teraźniejszością
dla każdej teraźniejszości”50, co oznacza, że w spotkaniu
z nimi kontekst kulturowy i pierwotne odniesienie stają
się kompletnie bez znaczenia. Dzieło sztuki transcendu-
je swój czas powstania i dotyka tego, kto wychodzi mu
naprzeciw. Potwierdza się także to fundamentalne roz-
poznanie wielkiej mocy: „W dziele sztuki stykamy się
z czymś bliskim, a jednocześnie to zetknięcie w zagadko-
wy sposób wstrząsa nami i burzy zwyczajność”51.
Wracając do początku tych rozważań - co ma zrobić
z powyższym dziedzictwem dzisiejszy homo saecularis,
plączący się bezładnie po wyzutej z boskich iskier te-
raźniejszości? Mówiąc ironicznym skrótem: nie chodzi
o to, by w przypływie współczucia dla „dzikich” wyuczyć
się repertuaru pieśni australijskich tubylców albo by za-
cząć pokrywać ściany jaskiń w manierze właściwej pa-
leolitycznemu malarstwu. Jak rozumiem (o ile coś z tego
rozumiem), chodzi raczej o szczególne powtórzenie,
o twórcze odtworzenie w sobie, w doświadczeniu we-
wnętrznym, tego duchowego gestu, który stał u źródeł
tamtej twórczości. O poczucie, że homo spiritualis, któ-
rego istnienie - niezależnie od siebie - odkryli i nazwali
Chatwin i Herzog, mieszka wciąż w nas. Innymi sło-
wy, że źródła twórczości i postrzegania świata odkry-
te przez naszych braci (i siostry) w górnym paleolicie
nie wyschły całkiem. Odwrotnie, że są - wciąż stojącą
przed nami - realną, a na pewno zasługującą na uwagę
duchową możliwością. W ostatnich latach pojawiły
się dzieła, które mogą świadczyć, że ta intuicja nie jest
urojeniem52.
Kiedy zagłębiam się w - zdeponowane w gestach twór-
czych o wielkiej mocy - dziedzictwo świata paleolitycz-
nego, przychodzą mi na myśl tajemnicze zdania Brunona
Schulza, wyprzedzającego swój czas mistagoga z Droho-
bycza, pracującego w bocznych odnogach czasu teraźniej-
szego. We wciąż olśniewającym szkicu Mityzacja rzeczy-
wistości (1936) pozostawił on zdania, które dalej stanowią
wyzwanie dla rozumu wykarmionego jedynie oświece-
niową strawą: „Umitycznienie świata nie jest zakończone.
Proces ten został tylko zahamowany przez rozwój wiedzy,
zepchnięty w boczne koryto, gdzie żyje, nie rozumiejąc

50 H.-G. Gadamer, Estetyka i hermeneutyka, [w:] idem, Rozum, sło-
wo, dzieje, s. 140 (jak w przyp. 2).
51 Ibidem.
52 Ducha tego rodzaju myślenia odnajduję w znakomitej książce Ro-
berta Macfarlane’a The Old Ways, arcydziele „literatury pieszej”.
W tej wielowarstwowej opowieści autor odkrywa duchowe właś-
ciwości współczesnego europejskiego krajobrazu: odnajduje nie-
widzialne w widzialnym. To jakby materializacja marzenia Cha-
twina (jego australijska książka jest zresztą wspominana w tek-
ście Macfarlane’a!) o tym, by owe „ścieżki śpiewu” - rozumia-
ne już nieco metaforycznie, jako ślady duchowej ekspresji - móc
odkryć także na innych kontynentach. Por. R. Macfarlane, The
Old Ways. A Journey on Foot, London 2012.

swego istotnego sensu”53. Książki takie jak Songlines, filmy
takie jak Cave of Forgotten Dreams - mam niedające się
stłumić wrażenie - samym swoim istnieniem konty-
nuują ów proces umityczniania świata. Performatywnie
pokazują świat archaicznego mitu nie jako świat utraco-
ny, lekcję martwego języka, ale jako rzeczywistość peł-
ną mocy, w jakimś sensie współ-czesną. To zupełna od-
wrotność myślenia uchodzącego za nowoczesne (a więc
oczyszczone z mitycznej domieszki), w ramach które-
go odwołania do mitu, powołanie na mit traktowane są
jako strategia regresywna. Jako rodzaj konserwatywnej
utopii. W myśleniu, którego zręby starałem się przedsta-
wić, wizja mityczna jest rzeczywistością pierwszą. Na-
uka naprawdę nie ma tu nic do rzeczy, tę rzeczywistość
poznaje się bowiem sercem, Pascalowskim lordre du
coeur. Jak w swojej rozprawie o mitologii indyjskiej pisa-
ła Maryla Falk, wybitna filolożka i natchniona badaczka
tekstów wedyjskich, sanskryckich i palijskich: „Począt-
ków wszechświata szuka się w sercu”54. Innymi słowy, to
nie rozum tłumaczy mit, jak chcieliby miłośnicy dog-
matycznej wersji racjonalizmu, raczej on sam tłuma-
czy się w micie. Przypomina to nieprzedawnioną lekcję
udzieloną nam niegdyś przez Hansa-Georga Gadamera,
który ostentacyjnie - wbrew oświeceniowej pewności -
oświadczał, że nie istnieje nic takiego jak naukowa inter-
pretacja mitów. Nie istnieje, bo to nie my - jak nam się
wielkopańsko wydaje - objaśniamy mity, to raczej mity
nas objaśniają55. Nie pamiętamy albo nie chcemy pamię-
tać, że rozum jest tylko pewną możliwością historyczną
i pewną szansą. W dodatku ów rozum nie rozumie do
końca ani siebie, ani świata mitycznego. Odwrotnie - to
raczej mądrość mitu obejmuje rozum i go wspiera, czy
ten ostatni wie o tym, czy nie.
Wszechmoc oświecenia historycznego jest tylko pozo-
rem. Właśnie w tym, co opiera się oświeceniu, w tym,
co daje dowód swoistego trwania, stałej obecności, leży
właściwa istota dziejów. Mity nie są maskami dziejowej
rzeczywistości, które rozum mógłby zerwać z rzeczy,
by spełnić się jako rozum historyczny. Mity ujawniają
raczej właściwą siłę dziejów. Horyzont naszej świado-
mości dziejów nie jest oczyszczoną z mitów, bezkresną
pustynią oświeconej świadomości. Oświecenie jest uwa-
runkowane historycznie i ograniczone, jest tylko fazą
w spełnianiu się naszego losu. Ulega złudzeniu co do sa-
mego siebie, gdy pojmuje siebie nie jako niezależną od
losu wolność historycznej świadomości56.

53 B. Schulz, Mityzacja rzeczywistości, [w:] idem, Opowiadania;
Wybór esejów i listów, oprać. J. Jarzębski, Wrocław 1989 (= Biblio-
teka Narodowa. Seria 1, 264), s. 367.
54 M. Falk, Mit psychologiczny w starożytnych Indiach, tłum. I. Ka-
nia, red. M. Mej or, Kraków 2011, s. 7.
55 H.-G. Gadamer, Problem dziejów w nowszej filozofii niemieckiej,
s. 34 (jak w przyp. 2).
56 Ibidem.
 
Annotationen