Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 6.2005

DOI Heft:
Recenzje i omówienia
DOI Artikel:
Sobecka, Anna: Bożena Steinborn, Malarz Daniel Schultz. Gdańszczanin w służbie królów polskich
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19071#0232
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
twych natur czy krajobrazów ze zwierzętami
Schultza w zbiorach królewskich i radziwił-
łowskich16. W zakończeniu rozdziału autor-
ka powraca do przedstawień alegorycznych,
przypisując artyście dwa obrazy. Wszystko to
razem sprawia wrażenie zestawiania ze sobą
w pośpiechu różnych problemów, fragmen-
tów tekstu, które po ewentualnym rozbudo-
waniu stanowiłyby niewątpliwie cenne, od-
rębne partie książki.

Nieco zagadkowy wydaje się też układ
całości monografii. Swego miejsca w tekście
nie ma strona malarska dzieł, kwestie zwią-
zane z techniką Schultza. Problem sposobu
pracy artysty Steinbom kwituje stwierdze-
niem, że Schultz zapewne nie miał stałego
warsztatu ani współpracowników. To, w od-
niesieniu do panujących w tamtych czasach
praktyk, wydaje się mało prawdopodobne,
a jako wyjątkowe powinno znaleźć odbi-
cie w ówczesnych źródłach. Niewiele miej-
sca poświęcono też technice malarza. Autor-
ka nie zajmuje się problemem podobrazia,
sposobu jego gruntowania, używanych pig-
mentów etc. Wprawdzie w rozdziale poświę-
conym wizerunkom możnych wydzielono
podrozdział „właściwości artystyczne", ale
choćby z powodu umiejscowienia nie odno-
si on się do sposobu malowania np. zwierząt.
W efekcie uwagi o sposobie kładzenia farb
przez Schultza są rozsiane po tekście.

Wiele cennych supozycji umieszczonych
jest tylko w przypisach. Przykładem infor-
macja, że nazywanie Schultza - gdańszcza-
nina - artystą polskim bądź niemieckim au-
torka uważa za nieuprawnione uproszczenie
(przypis 7). Jest to kwestia na tyle istotna,
że zasługuje na rozwinięcie. Podobnie infor-
macje o Personifikacji jesieni, argumenty,

dlaczego nie może to być zwykła sprzedaw-
czyni dziczyzny, znalazły się w przypisie
165. Niektóre ważne pozycje bibliograficzne
dotyczące Schultza pojawiają się wyłącznie
w przypisach, brak ich natomiast w biblio-
grafii17.

Czytelność książki zakłóca nieco, słusz-
ny w założeniu pomysł wytłuszczania ty-
tułów obrazów. Dzieje się tak, gdyż wiele
dzieł pojawia się w tekście kilka lub kilka-
naście razy. Co więcej w ten sposób są wy-
różniane tytuły dzieł nie tylko Schultza. ale
także innych artystów np. Bitwa pod Grun-
waldem Boguszewskiego (s. 9 ) czy Alego-
ria Bloomaeita (s. 24). To. co miało ułatwić
szybkie odnalezienie informacji o poszcze-
gólnych obrazach, w efekcie skomplikowało
sprawę. Podobnie jest z odnośnikami do ilu-
stracji. Pojawiają się one przy tytułach, zwy-
kle (ale nie zawsze) tylko wtedy, gdy obraz
wymieniany jest po raz pierwszy. W innych
miejscach, nawet jeśli mamy bardziej szcze-
gółowe informacje o dziele, może po to, by
uniknąć powtarzania długiego zapisu (,.poz.
Katalogu nr'1 - jak na s. 21). są one pomi-
jane. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem
byłoby podawanie numerów w miejscach
dokładniejszego opisu działa, ale przy zasto-
sowaniu uproszczonego systemu. Kilkakrot-
nie pojawia się zresztą taki skrótowy sposób,
nie jest on jednak stosowany konsekwentnie.
W katalogu czasami w sposób nieuzasadnio-
ny zmienia się kolejność podawanych infor-
macji (np. przy obrazie oznaczonym w ka-
talogu nr 5 informacja, że jest on zaginio-
ny, znalazła się na początku, a w przypadku
nr 12 dopiero po opisie)18.

Przechodząc od kwestii ogólnych do
bardziej szczegółowych, należy wrócić do

16 Chodzi o obrazy wymieniane w publikowanych inwentarzach dzieł Jana Kazimierza i Radziwiłłów
birżańskich: W. Tomkiewicz, Z dziejów polskiego mecenatu artystycznego w XVII w.. Wrocław 1950 (-
Źródła do dziejów sztuki polskiej 4), s. 138-195; T. Sulerzyska, Galerie obrazów i,,Gabinety Sztuki"
Radziwiłłów w XVII w.. „Biuletyn Historii Sztuki" 23, 1961, nr 2-3. zwłaszcza s. 90.

17 Przykładem artykuł J. Flika, (przyp. 3) wspomniany w przypisie 153.

18 W opracowanie wkradły się też drobne błędy i niekonsekwencje, np. w pisowni nazwisk (Gijsbert
Houndecouter, s. 51; Gijsbert de Hondecouter, s. 61; Gysbert Hondecoeter s. 67).

216
 
Annotationen