Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]; Zakład Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]
Porta Aurea: Rocznik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego — 13.2014

DOI Artikel:
Kriegseisen, Anna: Konstrukcja i techniki montażu oraz wykończenia ołtarzy i epitafiów powstałych w gdańskich warsztatach kamieniarskich w XVII w.
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.43437#0062
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Ołtarze, epitafia czy kominki kamienne
składają się z dużej liczby stosunkowo nie-
wielkich elementów, odkuwanych i wykań-
czanych w pracowni. Część z nich sprowadza-
no do Gdańska razem z surowym kamieniem
jako prefabrykaty, na przykład wypolerowa-
ne tablice inskrypcyjne w formie wypukłych
owali. Kompozycje składano na miejscu,
osadzając je w otworach wcześniej wykutych
w ścianach. Dla równomiernego rozłożenia sił
osobno wykuwano otwory pod tablice, osob-
no pod gzymsy oraz pod uszaki i obeliski.
Do niedawna można było oglądać tak przygo-
towane gniazda w ścianie północnej prezbite-
rium kościoła p.w. św. Jana, gdzie znajdowały
się otwory po przeniesionym stamtąd w okre-
sie powojennym do kościoła Mariackiego
epitafium Jana Jakuba Cramera (1663-1673)8
(ił. 4). Najcięższe elementy miały niezależne
osadzenia w gniazdach, lżejsze opierały się
jedne na drugich, wzajemnie się blokując
i klinując. Poszczególne części kamienne
osadzano w murze, poziomując je za pomocą
dębowych klinów i opierając na krawędziach
wykutych otworów oraz dodatkowo zabez-
pieczając żelaznymi i drewnianymi dybią-
mi. Rolę kleju między płaszczyzną elementu
kamiennego a płaszczyzną gniazda w murze
pełniła zaprawa wapienna. Aby zapobiec wy¬
chylaniu się poszczególnych elementów od pionu, dodatkowo zabezpiecza-
no je kotwami wykonanymi z żelaznych płaskowników. Haki te mocowano
w gniazdach wykutych w cegle i kamieniu, a następnie wypełniano płynnym
ołowiem, który po zastygnięciu szczelnie wypełniał gniazda, tworząc trwałe
połączenia. Dopóki w takie miejsce nie dostała się wilgoć przyśpieszająca
korozję zarówno żelaza, jak i ołowiu, połączenie było sztywne. Wietrzenie oło-
wiu w warunkach wnętrz jest procesem powolnym i w sprzyjających okolicz-
nościach takie mocowanie może funkcjonować bardzo długo. Wiele z tych
połączeń przetrwało w dobrej kondycji do naszych czasów (ił. 5).
Podobnie łączono ze sobą, w sposób niewidoczny dla osoby oglądającej dzieło
z poziomu posadzki, poszczególne elementy kompozycji, np. odcinki gzymsów
i cokołów, umieszczając kotwy od góry, w precyzyjnie wyciętych zagłębieniach,

II. 3. Epitafium Edwarda Blemke z kościoła
NMP w Gdańsku, fot. Anna Kriegseisen


W końcu 2013 r. epitafium powróciło na swoje pierwotne miejsce w kościele p.w. św. Jana.

60
 
Annotationen