Anna
Markowska
11. 2. Wnętrze kościoła ss. Salvatore in Onda w Rzymie z trumną z ciałem św. Wincentego
Pallottiego w ołtarzu, fot. Anna Markowska
do historyzujących wizerunków, opartych na powielaniu wzorców dawnych
malarzy.
To właśnie w takim stosunku do wizualnej wyobraźni religijnej formo-
wała się duchowość przyszłej s. Julitty Gołębiowskiej. Odnowa tej duchowości
pogłębiła się w czasie studiów plastycznych w Krakowie, a także pod wpływem
aggiornamento Soboru Watykańskiego II. Najpóźniej w okresie studiów siostra
musiała się dowiedzieć o niezwykłym przedsięwzięciu, jakie stanowiła śmiała,
nowoczesna realizacja kaplicy sióstr dominikanek w Vence (1947-1951). Był
to owoc współpracy z siostrą Jacques-Marie (oraz dominikanami, bratem Louis-
-Bertrand Rayssiguier i bratem Marie-Alan Couturier, niestrudzonym w przy-
ciąganiu wielkich artystów - niekoniecznie gorliwych katolików - do działań
na rzecz Kościoła). Matisse, choć wychowany w rodzinie katolickiej, nie był
praktykujący i odszedł od wiary rodziców. Ale też, niewiele go łączyło z komu-
nizującym Pablem Picassem, jego największym rywalem w świecie sztuki.
Zainteresowany duchowym wymiarem przedsięwzięcia zapewne nie zdecy-
dowałby się na podjęcie wyzwania, gdyby nie przyjaźń z dwiema dominikań-
skimi siostrami, które opiekowały się nim w chorobie: najpierw była to Marie-
-Ange, a potem Monique Bourgeois, którą poznał, zanim wstąpiła do klasztoru
i stała się siostrą Jacques-Marie10. Dzieło Matissea dla dominikanek w Vence
zaskoczyło śmiałością wizji plastycznej, wskazując wielkie możliwości imagi-
narium innego niż historyzujące. A przy tym, co dla apostolskiego charyzmatu
10 Gabrielle Langdon, A Spiritual Space: Matisses Chapel of the Dominicans at Vence,
„Zeitschrift für Kunstgeschichte" 1988, Bd. 51, Η. 4, s. 542-573; Nicholas Watkins, Henri Matisse,
New York 1985, s. 214.
178
Markowska
11. 2. Wnętrze kościoła ss. Salvatore in Onda w Rzymie z trumną z ciałem św. Wincentego
Pallottiego w ołtarzu, fot. Anna Markowska
do historyzujących wizerunków, opartych na powielaniu wzorców dawnych
malarzy.
To właśnie w takim stosunku do wizualnej wyobraźni religijnej formo-
wała się duchowość przyszłej s. Julitty Gołębiowskiej. Odnowa tej duchowości
pogłębiła się w czasie studiów plastycznych w Krakowie, a także pod wpływem
aggiornamento Soboru Watykańskiego II. Najpóźniej w okresie studiów siostra
musiała się dowiedzieć o niezwykłym przedsięwzięciu, jakie stanowiła śmiała,
nowoczesna realizacja kaplicy sióstr dominikanek w Vence (1947-1951). Był
to owoc współpracy z siostrą Jacques-Marie (oraz dominikanami, bratem Louis-
-Bertrand Rayssiguier i bratem Marie-Alan Couturier, niestrudzonym w przy-
ciąganiu wielkich artystów - niekoniecznie gorliwych katolików - do działań
na rzecz Kościoła). Matisse, choć wychowany w rodzinie katolickiej, nie był
praktykujący i odszedł od wiary rodziców. Ale też, niewiele go łączyło z komu-
nizującym Pablem Picassem, jego największym rywalem w świecie sztuki.
Zainteresowany duchowym wymiarem przedsięwzięcia zapewne nie zdecy-
dowałby się na podjęcie wyzwania, gdyby nie przyjaźń z dwiema dominikań-
skimi siostrami, które opiekowały się nim w chorobie: najpierw była to Marie-
-Ange, a potem Monique Bourgeois, którą poznał, zanim wstąpiła do klasztoru
i stała się siostrą Jacques-Marie10. Dzieło Matissea dla dominikanek w Vence
zaskoczyło śmiałością wizji plastycznej, wskazując wielkie możliwości imagi-
narium innego niż historyzujące. A przy tym, co dla apostolskiego charyzmatu
10 Gabrielle Langdon, A Spiritual Space: Matisses Chapel of the Dominicans at Vence,
„Zeitschrift für Kunstgeschichte" 1988, Bd. 51, Η. 4, s. 542-573; Nicholas Watkins, Henri Matisse,
New York 1985, s. 214.
178