Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 43.2018

DOI Artikel:
Prymlewicz, Karolina: Słowo i obraz w karykaturze obyczajowej w polskiej prasie okresu I wojny światowej i po odzyskaniu przez Polskę niepodległości
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.45167#0118

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
SŁOWO I OBRAZ W KARYKATURZE OBYCZAJOWEJ W POLSKIEJ PRASIE OKRESU I WOJNY ŚWIATOWEJ...

117



23. Kazimierz Grus, Lament ekspresjonisty,
„Szczutek”, 1919, 16 marca, nr 11, s. 4

24. Antoni Grochowski, Powrót marnotrawnej córy,
„Sowizdrzał”, 1918, 29 września, nr 39, s. 12

gazety (III wystawa sekcji plastyków PKA) (il. 22). W kolejnych numerach „Świata” znów natrafiamy
na właściwą relację z wystawy grupy „Pięciu” w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych oraz rysunkowy
komentarz do niej : Wystawa nowej grupy plastyków w Zachęcie. Z teki karykatur Józefa Toma. Prymity-
wizująca kreska upodabnia rysunki Toma do prób dziecięcych, podpisy zaś są humorystyczne. Mamy tu
do czynienia z formalnym żartem. Inaczej postępuje Grus odnosząc się do sztuki, łączy temat z pro-
blemami pozaartystycznymi, czego przykładem jest Lament ekspresjonisty (il. 23) z taką oto kwestią pod
rysunkiem: „Szkoda, psiakość, że już nie będzie paskarzy. Pierwszoklaśni odbiorcy! A dziś kto się zlakomi
na moje kicze?”19. W „Szczutku” z 1918 r. znajdujemy też satyrę na twórczość formistów. Deformacja
w sztukach wizualnych była w powszechnym odbiorze traktowana jako zjawisko chorobliwe, świadczą-
ce o wypaczonym widzeniu artysty: „Antek Kuglarz ze Zwierzyńca, który napróżno używał wszelkich
środków, by być uwolnionym od wojska, zwiedzał teraz przed opuszczeniem Krakowa naszą wystawę,
a stanąwszy przed Venus (pożal się Boże) Milońską Pronaszki, westchnął: Że też człowiek nie potrafi się
tak okaliczyć byłby na pewno posłyszał po zbadaniu przez lekarza: »Krigsdienstuntauglich«”20.
Bardziej niż estetyka komentowana była etyka zawodowa artystów. Do tego problemu odnosi się
między innymi dialog zamieszczony pod karykaturą autorstwa Romanowicza w „Sowizdrzale”: „Loren-
towicz: Sztuka jest kapłaństwem, aktor przedewszytkiem obywatelem kraju; Kazio Zalewski: Wprost
przeciwnie! Ja tam zawsze prowadziłem szkołę pod hasłem: sobie i swoim. Niech Pan pamięta, że aktor-
ka przedewszystkiem powinna dbać o względy krytyki oraz panów z pierwszego rzędu krzeseł. f...]”21.
W tym samym czasopiśmie opublikowano linoryt Antoniego Grochowskiego Powrót marnotrawnej córy
(il. 24), który przedstawia popularną aktorkę operetkową Lucynę Messal, powracającą do Warszawy po
długich występach w Rosji. Po raz kolejny samo przedstawienie pozbawione jest karykaturalnej deforma-
cji. Jednoznacznie satyryczny jest tytuł i tekst pod kompozycją, podany jako wypowiedź aktorki: „Pani
Lucy Messal do warszawiaków: Niech się z Was każdy tym widokiem pasie,/ Jak do Warszawy wracam
w tarantasie,/ Nic nie zmieniona w czarodziejskiej krasie,/ A nawet nieco bardziej pełna w pasie,// Nie

19 Kazimierz Grus, Lament ekspresjonisty, „Szczutek”, 1919, nr 11, s. 4.
20 L.L., Z krakowskiej wystawy formistów, „Szczutek”, 1918, nr 12, s. 6.
21 Antoni Romanowicz, Kandydatka na pierszorzędną aktorkę, „Sowizdrzał”, 1918, nr 24, s. 6.
 
Annotationen