Ryc. 7. Jan Piotr Norblin, Scena sejmikowa, r. 1803, fragment: szlachcic pochylony
do stóp magnata
czyckiego, utrzymywały się co najmniej do czasów Sejmu Czterolet-
niego. Potwierdzają to liczne pamiętniki drugiej połowy XVIII wieku.
Kitowicz podaje, że
drobna szlachta nie mięszała się z panami, miała swoje osobne stoły [...] po
sadach i podwórzach pod szałasami, gdzie ją przez ciąg sejmiku karmiono
i pojono [...] Potrawy dla drobnej szlachty nie były wykwintne, pospolicie
mięsiwa: wołowe, wieprzowe, baranie, cokolwiek kur, gęsi, indyków, pie-
czono i warzono, pieprzno, słono i kwaśno, aby się lepiej do trunków za-
ostrzało pragnienie [...] Od rana dano wódki raz, drugi i trzeci, postawiono
na stole kilka bochnów chleba, kilka brył masła i kilka pieczeniów [...]
Z resztą obżarstwa wstrzymywano ich [wyborców], aby mogli utrzymać się
przy zmysłach i władzy do roboty sejmikowej, na którą ich podług czasu,
do kościoła lub na cmentarz, gdzie się miał sejmik odprawiać, zaprowadzano
nauczonych, co mają utrzymować lub czemu mają przeszkadzać.
Opowiada potem Kitowicz, jak po skończonej sesji karmiono i po-
jono szlachtę nieraz do rana, jak panowie bracia ,,kładli kawalce pie-
czeniów nie tylko w brzuchy, ale też w kieszenie i torby", jak ,,roz-
szarpywali między siebie obrusy, rozkradali drewniane lub cynowe
11 — Rozprawy i Sprawozdania
161
do stóp magnata
czyckiego, utrzymywały się co najmniej do czasów Sejmu Czterolet-
niego. Potwierdzają to liczne pamiętniki drugiej połowy XVIII wieku.
Kitowicz podaje, że
drobna szlachta nie mięszała się z panami, miała swoje osobne stoły [...] po
sadach i podwórzach pod szałasami, gdzie ją przez ciąg sejmiku karmiono
i pojono [...] Potrawy dla drobnej szlachty nie były wykwintne, pospolicie
mięsiwa: wołowe, wieprzowe, baranie, cokolwiek kur, gęsi, indyków, pie-
czono i warzono, pieprzno, słono i kwaśno, aby się lepiej do trunków za-
ostrzało pragnienie [...] Od rana dano wódki raz, drugi i trzeci, postawiono
na stole kilka bochnów chleba, kilka brył masła i kilka pieczeniów [...]
Z resztą obżarstwa wstrzymywano ich [wyborców], aby mogli utrzymać się
przy zmysłach i władzy do roboty sejmikowej, na którą ich podług czasu,
do kościoła lub na cmentarz, gdzie się miał sejmik odprawiać, zaprowadzano
nauczonych, co mają utrzymować lub czemu mają przeszkadzać.
Opowiada potem Kitowicz, jak po skończonej sesji karmiono i po-
jono szlachtę nieraz do rana, jak panowie bracia ,,kładli kawalce pie-
czeniów nie tylko w brzuchy, ale też w kieszenie i torby", jak ,,roz-
szarpywali między siebie obrusy, rozkradali drewniane lub cynowe
11 — Rozprawy i Sprawozdania
161