Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Porządki architektoniczne w późnobarokowych kościołach Lubelszczyzny

197

chodzą ponad cienkimi łuczkami, przerzuconymi nad obejściem, łącząc fragmenty
analogicznego belkowania nad opilastrowanymi półfilarkami, wtopionymi w ścia-
ny magistralne korpusu. Cala strefa powyżej należy w zasadzie do sklepienia,
włącznie ze strefą przejściową "attyki", zawierającej mocno spłaszczone łuki
"przęseł". Nie przeciwdziała temu nawet słaby gzymsik attyki, sfalowany choć
ciągły, tonący jednak szczególnie w obfitej dekoracji sztukatorsko-malarskiej tej
strefy. Brak tu zatem niezmiernie ważnego wyznacznika ściany w postaci mocne-
go, ciągłego gzymsu. Jest on zredukowany do roli klamry nad ażurem dwóch
smukłych kolumn. Analogiczną formę nadano też artykulacji ścian zewnętrznych,
co w połączeniu ze stosunkowo dużą ilością okien, wykrojonych w gładkich,
białych ścianach oraz "niebem" sklepień, sprawia wrażenie jak gdyby całą rzeczy-
wistą architekturę korpusu stanowiły dwa rzędy par kolumn (wraz z łączącym je
belkowaniem, ustawione w otwartej przestrzeni łąki otaczającej ten kościół37.
Podobne wrażenie, choć w dużo bardziej ograniczonym stopniu, wywołuje
znany kościół, wzniesiony z górą dwadzieścia lat wcześniej, śląska świątynia
benedyktynów w Legnickim Polu (ukończona w 1731 r.), przez K. I. Dientzen-
hofera (il. 38), w której, mimo odmiennego, choć centralizującego planu, zasto-
sował on zbliżoną koncepcję rozdziału artystycznej funkcji podpór i ścian. W
tym jednak przypadku są to "wiązki" kolumn, stosunkowo niskich, otaczających
półcylindryczne, grube filary przyścienne. Całość wieńczy belkowanie z gzymsem,
silnie gierowane nad kolumnami, które urywa się na linii styku ze ścianami tak,
że ściany te, w skład których wchodzą zarówno partie poniżej poziomu gzymsu
na filarach, jak i odcinki "tarczowe", pozbawione są jakiejkolwiek artykulacji,
przez co ulegają częściowej "dematerializacji", sugerując jakiś "dalszy ciąg" prze-
strzeni świątyni, tym bardziej, że skrajne półkolumny "wchodzą" w ściany pod
takim kątem, iż zdają się mieć, wraz z całym półfilarem, brakującą w rzeczywi-
stości połowę. Wrażenie to osłabia jednak obecność obramień wokół okien. Sa-
mo wnętrze jest też bardziej "zamknięte" od góry przez sieć cienkich gurtów,
łączących kolumny sąsiadujących ze sobą filarów. Więcej tu zatem elementów
tektoniki, co czyni włącznie ze specyficzną kompozycją półfilarów oraz niskimi
proporcjami samych kolumn wrażenie nierokokowej "gravitas", z drugiej jednak
strony wymienione cechy tego wnętrza zdradzają niebarokowe poczucie jego
przestrzeni.
Takie właśnie podejście do najważniejszych komponentów architektury szło
wówczas w parze z wprowadzanym szerzej swobodniejszym planem, w tym na
wydłużonym ośmioboku, lub jego pochodnej, niemal typowym dla budowli post-

37 Przywołuje to na myśl ówczesną architekturę ogrodową. Białostocki (Rococo s. 59) wielokrotnie
używa określenia "altana", jakkolwiek odnosi je do francuskich wnętrz pałacowych. Przestrzenne układy
bawarskich kościołów traktuje jako "pozostałość barokową".
 
Annotationen