Epitafium
polskiego ucznia Filelfa
W krakowskim klasztorze misjonarzy na Stradomiu, w rzędzie epitafiów
przeniesionych tu niegdyś z katedry wawelskiej, znajduje się malowane epita-
fium kanonika Jana z Oświęcimia, zwanego Sakranem, pochodzące z 1527 r.
Zdaniem moim jest to jedno z najcelniejszych epitafiów renesansowych pol-
skich1, przykuwające spojrzenie rzadko spotykanym poziomem formy pla-
stycznej, ciekawym zaaranżowaniem grupowej sceny, jak również intere-
sujące z uwagi na samą osobę zmarłego.
Na tle górzystego krajobrazu porośniętego lasem, z dalekimi zameczkami
zawieszonymi u szczytu skałek, toczy się akcja. Pośrodku znużona Madonna
o realistycznie oddanej, utrudzonej i pospolitej twarzy, pochyla w bólu swą
głowę przed postacią „Bolesnego Chrystusa” (Vir Dolorum), podtrzymywanego
troskliwie przez św. Jana; Jan, stojąc u lewego boku Chrystusa, otula go opie-
kuńczo białą chustą. Postać Marii tworzy centralny akcent rozdzielający płasz-
czyznę obrazu. Udział w akcji biorą ponadto św. Jan Jałmużnik i św. Jan
Chrzciciel, zgrupowani pomiędzy Matką Boską a lewym krańcem malowidła.
Jan Chrzciciel wskazuje wyciągniętym palcem prawej dłoni na klęczącego
u jego stóp Sakrana, przybranego w strój kanonika; tarcza z herbem Wieniawa
wyłania się przed klęczącym, zwisając w powietrzu ponad ziemią usianą (drob-
nymi kamykami.
Scena zbudowana jest w konwencji częściowo jeszcze średniowiecznej, ożywia
ją już natomiast bardzo wyraźny powiew sformułowany przez nową już epokę.
Uchwytny on jest przede wszystkim w sprowadzeniu całej akcji do skali ludz-
kich wymiarów, widoczny w szlachetnym realizmie modeli, wywodzących się
z plebejskiego środowiska (twarze Marii, Chrystusa i Jana Ewangelisty),
czytelny jest w ważkim udziale krajobrazowego zaplecza, przed którym rozwija
się akcja obrazu, wbudowana przestrzennie — linearnie i kolorystycznie —
w ramy wielkiego teatru przyrody. Fundator obrazu, a mógł nim być sam
Sakranus lub też ktoś inny, chcący oddać hołd jego przymiotom moralnym,
zgrupował dokoła postaci Sakrana wyniosłe postacie trzech świętych Janów,
którzy swą obecnością zdają się ucieleśniać cnoty zmarłego: Jan Ewangelista
il. 78
9 Złoty widnokrąg
129
polskiego ucznia Filelfa
W krakowskim klasztorze misjonarzy na Stradomiu, w rzędzie epitafiów
przeniesionych tu niegdyś z katedry wawelskiej, znajduje się malowane epita-
fium kanonika Jana z Oświęcimia, zwanego Sakranem, pochodzące z 1527 r.
Zdaniem moim jest to jedno z najcelniejszych epitafiów renesansowych pol-
skich1, przykuwające spojrzenie rzadko spotykanym poziomem formy pla-
stycznej, ciekawym zaaranżowaniem grupowej sceny, jak również intere-
sujące z uwagi na samą osobę zmarłego.
Na tle górzystego krajobrazu porośniętego lasem, z dalekimi zameczkami
zawieszonymi u szczytu skałek, toczy się akcja. Pośrodku znużona Madonna
o realistycznie oddanej, utrudzonej i pospolitej twarzy, pochyla w bólu swą
głowę przed postacią „Bolesnego Chrystusa” (Vir Dolorum), podtrzymywanego
troskliwie przez św. Jana; Jan, stojąc u lewego boku Chrystusa, otula go opie-
kuńczo białą chustą. Postać Marii tworzy centralny akcent rozdzielający płasz-
czyznę obrazu. Udział w akcji biorą ponadto św. Jan Jałmużnik i św. Jan
Chrzciciel, zgrupowani pomiędzy Matką Boską a lewym krańcem malowidła.
Jan Chrzciciel wskazuje wyciągniętym palcem prawej dłoni na klęczącego
u jego stóp Sakrana, przybranego w strój kanonika; tarcza z herbem Wieniawa
wyłania się przed klęczącym, zwisając w powietrzu ponad ziemią usianą (drob-
nymi kamykami.
Scena zbudowana jest w konwencji częściowo jeszcze średniowiecznej, ożywia
ją już natomiast bardzo wyraźny powiew sformułowany przez nową już epokę.
Uchwytny on jest przede wszystkim w sprowadzeniu całej akcji do skali ludz-
kich wymiarów, widoczny w szlachetnym realizmie modeli, wywodzących się
z plebejskiego środowiska (twarze Marii, Chrystusa i Jana Ewangelisty),
czytelny jest w ważkim udziale krajobrazowego zaplecza, przed którym rozwija
się akcja obrazu, wbudowana przestrzennie — linearnie i kolorystycznie —
w ramy wielkiego teatru przyrody. Fundator obrazu, a mógł nim być sam
Sakranus lub też ktoś inny, chcący oddać hołd jego przymiotom moralnym,
zgrupował dokoła postaci Sakrana wyniosłe postacie trzech świętych Janów,
którzy swą obecnością zdają się ucieleśniać cnoty zmarłego: Jan Ewangelista
il. 78
9 Złoty widnokrąg
129