niemal dwukrotnie większy (il. 48). Miał salę
główną oświetloną od góry poprzez otwór w
kopule, przykryty ametystowym szkłem, oraz
salę podziemną, rodzaj krypty. Nad portalem
umieszczony był napis z łiter odlanych w brą-
zie: PRZESZŁOSĆ PRZYSZŁOSCI. W napisie
tym streszczała się idea przewodnia przyświe-
cająca fundatorce muzeum. Przeszłość nałeżało
upięknić i uszlachetnić przez ukazanie daw-
nych skarbów i trofeów, od kształtu bowiem
przeszłości zależna jest przyszłość narodu.
Swiątynia Sybilli otwarta została uroczyście
w 1801 r. Rządziła tu zasada świątyni i reli-
kwiarza. Na głównej osi sali ustawiony był
ołtarz wykonany z bloku różowego granitu, na
nim zaś znajdowała się tzw. szkatuła królews-
ka, zawierająca liczne pamiątki po polskich
królach, głównie klejnoty, ale także miniatu-
rowe portrety, fragmenty szat i drobne atry-
buty stroju, z których część istotnie wzięto
bezpośrednio z trumien królewskich, otwiera-
nych z końcem wieku XVIII, głównie przez Ta-
deusza Czackiego. Inne obiekty pochodziły ze
skarbców rodzin magnackich, gdzie znalazły
się jako dary i prezenty od królów. W ścianie
za ołtarzem znajdowała się obszerna nisza, ro-
dzaj apsydy, którą wypełniły trofea zwycięs-
kich wojen polskich, broń oraz chorągwie
krzyżackie, moskiewskie, tureckie, szwedzkie
i austriackie, a także niektóre obiekty ze skar-
bca koronnego na Wawelu, ocalałe z pogro-
mu 1795 r., m.in. dwa miecze przysłane Jagiel-
le przez wielkiego mistrza krzyżackiego przed
bitwą pod Grunwałdem. Honorowe miejsce
zajmowała tzw. tarcza wróżebna króla Jana II
Sobieskiego — była to renesansowa tarcza z
wyobrażeniem zwycięstwa Konstantyna nad
Maksencjuszem u mostu mulwijskiego na Ty-
brze, wieszcząca krółowi wiktorię wiedeńską.
Wprost ze skarbca rodzinnego przeniosła Iza-
bela do swej Swiątyni część łupu tureckiego,
który przypadł w udziale hetmanowi Mikoła-
jowi Hieronimowi Sieniawskiemu, współdowo-
dzącemu wojskiem polskim w bitwie wiedeńs-
kiej, a potem w drodze dziedziczenia przeszedł
na własność Czartoryskich. Można więc snuć
analogie pomiędzy tą częścią panteonu puław-
skiego i Salą Zwycięstwa urządzoną przez ele-
ktora Maksymiliana Emanuela w Schleisshei-
mie, choć oczywiście nie ma tu mowy o bez-
pośrednim wpływie. Militaria polskie i obce
rozwieszone były na ścianach Swiątyni Sybilli
w formie panoplionów, zwanych „trofeami",
ale najświetniejsze obiekty mieściły się w
dwóch ogromnych, dostosowanych kształtem
do biegu ścian półkolistych szafach, mających
liczne, szkłem nakryte szufłady. Obok różnych
polskich i zdobycznych elementów uzbrojenia
i oporządzenia wojskowego złożono tam dro-
gocenne naczynia, szkatuły, tabakierki, wach-
larze, zegarki, pieczęcie, monety i medale,
księgi i listy, a także zabytkowe ubiory. Na
szafach ustawiono urny z prawdziwymi lub do-
mniemanymi szczątkami — Bolesława Chrob-
rego, Mikołaja Kopernika, Jana Kochanow-
skiego, Stanisława Żółkiewskiego, Jana Karo-
la Chodkiewicza, Stefana Czarnieckiego i in-
nych sławnych osobistości. Niektóre urny by-
ły specjalnie zaprojektowane i wykonane na
polecenie księżnej Izabeli, wszystkie zaś zao-
patrzone w odpowiednio dobrane napisy, zwy-
kle łacińskie. Kultura puławska miała charak-
ter literacki: słowa, hasła, motta, zwięzłe cyta-
ty z dzieł autorów klasycznych i ad hoc kom-
ponowane złote myśli informowały o zasłu-
gach dla ojczyzny tych bohaterów, których
reprezentowały zgromadzone tutaj pamiątki.
Świątynia Sybilli stala się rychło miejscem
trofealnym wojsk polskich walczących o wol-
ność kraju, przybytkiem rozpamiętywania dzie-
jów, natchnieniem dla poetów i źródłem badań
dla historyków. W jej krypcie rozwieszone by-
ły tarcze pamiątkowe ze złoconego brązu, sła-
wiące dawnych wodzów polskich oraz współ-
czesne legiony Henryka Dąbrowskiego i woj-
sko Księstwa Warszawskiego, tam też po 1813
r. wzniesiono obełisk ku czci księcia Józefa
Poniatowskiego.
Muzeum w Swiątyni Sybilli poświęcone było
wyłącznie problematyce polskiej, ale ambicje
kolekcjonerskie i muzealnicze księżnej Izabeli
były znacznie szersze. Dla pomieszczenia wciąż
rosnących zbiorów, a zwłaszcza nabytków za-
granicznych, postanowiła wznieść nowe muze-
um — Dom Gotycki (il. 49). Koncepcja tej wy-
stawy miała wykraczać poza problematykę lo-
kalną i ukazywać zagadnienia polskie na szero-
kim tle zjawisk ówczesnego śwlata. Architek-
toniczna forma Domu Gotyckiego nie była
oczywiście pomysłem Izabeli Czartoryskiej.
Budowlę puławską poprzedził cały szereg po-
dobnych romantycznych, neogotyckich two-
rów powstałych zarówno zagranicą, jak i w
Polsce. Znaczną rolę odegrały tu inspiracje
angielskie, m.in. wspomniany zamek Strawber-
ry Hiłl Walpole'a, a także Dom Gotycki w Wór-
litz, stanowiący jeden z elementów zespołu
parkowo-muzealnego ufundowanego przez
księcia Leopolda Anhalt-Dessau w latach
1796 - 1802, u nas zaś — Dom Gotycki w nie-
borowskiej Arkadii, dzieło Szymona Bogumiła
Zuga dla Heleny Radziwiłłowej. Nigdzie jed-
8 Muzea na świecie
57
główną oświetloną od góry poprzez otwór w
kopule, przykryty ametystowym szkłem, oraz
salę podziemną, rodzaj krypty. Nad portalem
umieszczony był napis z łiter odlanych w brą-
zie: PRZESZŁOSĆ PRZYSZŁOSCI. W napisie
tym streszczała się idea przewodnia przyświe-
cająca fundatorce muzeum. Przeszłość nałeżało
upięknić i uszlachetnić przez ukazanie daw-
nych skarbów i trofeów, od kształtu bowiem
przeszłości zależna jest przyszłość narodu.
Swiątynia Sybilli otwarta została uroczyście
w 1801 r. Rządziła tu zasada świątyni i reli-
kwiarza. Na głównej osi sali ustawiony był
ołtarz wykonany z bloku różowego granitu, na
nim zaś znajdowała się tzw. szkatuła królews-
ka, zawierająca liczne pamiątki po polskich
królach, głównie klejnoty, ale także miniatu-
rowe portrety, fragmenty szat i drobne atry-
buty stroju, z których część istotnie wzięto
bezpośrednio z trumien królewskich, otwiera-
nych z końcem wieku XVIII, głównie przez Ta-
deusza Czackiego. Inne obiekty pochodziły ze
skarbców rodzin magnackich, gdzie znalazły
się jako dary i prezenty od królów. W ścianie
za ołtarzem znajdowała się obszerna nisza, ro-
dzaj apsydy, którą wypełniły trofea zwycięs-
kich wojen polskich, broń oraz chorągwie
krzyżackie, moskiewskie, tureckie, szwedzkie
i austriackie, a także niektóre obiekty ze skar-
bca koronnego na Wawelu, ocalałe z pogro-
mu 1795 r., m.in. dwa miecze przysłane Jagiel-
le przez wielkiego mistrza krzyżackiego przed
bitwą pod Grunwałdem. Honorowe miejsce
zajmowała tzw. tarcza wróżebna króla Jana II
Sobieskiego — była to renesansowa tarcza z
wyobrażeniem zwycięstwa Konstantyna nad
Maksencjuszem u mostu mulwijskiego na Ty-
brze, wieszcząca krółowi wiktorię wiedeńską.
Wprost ze skarbca rodzinnego przeniosła Iza-
bela do swej Swiątyni część łupu tureckiego,
który przypadł w udziale hetmanowi Mikoła-
jowi Hieronimowi Sieniawskiemu, współdowo-
dzącemu wojskiem polskim w bitwie wiedeńs-
kiej, a potem w drodze dziedziczenia przeszedł
na własność Czartoryskich. Można więc snuć
analogie pomiędzy tą częścią panteonu puław-
skiego i Salą Zwycięstwa urządzoną przez ele-
ktora Maksymiliana Emanuela w Schleisshei-
mie, choć oczywiście nie ma tu mowy o bez-
pośrednim wpływie. Militaria polskie i obce
rozwieszone były na ścianach Swiątyni Sybilli
w formie panoplionów, zwanych „trofeami",
ale najświetniejsze obiekty mieściły się w
dwóch ogromnych, dostosowanych kształtem
do biegu ścian półkolistych szafach, mających
liczne, szkłem nakryte szufłady. Obok różnych
polskich i zdobycznych elementów uzbrojenia
i oporządzenia wojskowego złożono tam dro-
gocenne naczynia, szkatuły, tabakierki, wach-
larze, zegarki, pieczęcie, monety i medale,
księgi i listy, a także zabytkowe ubiory. Na
szafach ustawiono urny z prawdziwymi lub do-
mniemanymi szczątkami — Bolesława Chrob-
rego, Mikołaja Kopernika, Jana Kochanow-
skiego, Stanisława Żółkiewskiego, Jana Karo-
la Chodkiewicza, Stefana Czarnieckiego i in-
nych sławnych osobistości. Niektóre urny by-
ły specjalnie zaprojektowane i wykonane na
polecenie księżnej Izabeli, wszystkie zaś zao-
patrzone w odpowiednio dobrane napisy, zwy-
kle łacińskie. Kultura puławska miała charak-
ter literacki: słowa, hasła, motta, zwięzłe cyta-
ty z dzieł autorów klasycznych i ad hoc kom-
ponowane złote myśli informowały o zasłu-
gach dla ojczyzny tych bohaterów, których
reprezentowały zgromadzone tutaj pamiątki.
Świątynia Sybilli stala się rychło miejscem
trofealnym wojsk polskich walczących o wol-
ność kraju, przybytkiem rozpamiętywania dzie-
jów, natchnieniem dla poetów i źródłem badań
dla historyków. W jej krypcie rozwieszone by-
ły tarcze pamiątkowe ze złoconego brązu, sła-
wiące dawnych wodzów polskich oraz współ-
czesne legiony Henryka Dąbrowskiego i woj-
sko Księstwa Warszawskiego, tam też po 1813
r. wzniesiono obełisk ku czci księcia Józefa
Poniatowskiego.
Muzeum w Swiątyni Sybilli poświęcone było
wyłącznie problematyce polskiej, ale ambicje
kolekcjonerskie i muzealnicze księżnej Izabeli
były znacznie szersze. Dla pomieszczenia wciąż
rosnących zbiorów, a zwłaszcza nabytków za-
granicznych, postanowiła wznieść nowe muze-
um — Dom Gotycki (il. 49). Koncepcja tej wy-
stawy miała wykraczać poza problematykę lo-
kalną i ukazywać zagadnienia polskie na szero-
kim tle zjawisk ówczesnego śwlata. Architek-
toniczna forma Domu Gotyckiego nie była
oczywiście pomysłem Izabeli Czartoryskiej.
Budowlę puławską poprzedził cały szereg po-
dobnych romantycznych, neogotyckich two-
rów powstałych zarówno zagranicą, jak i w
Polsce. Znaczną rolę odegrały tu inspiracje
angielskie, m.in. wspomniany zamek Strawber-
ry Hiłl Walpole'a, a także Dom Gotycki w Wór-
litz, stanowiący jeden z elementów zespołu
parkowo-muzealnego ufundowanego przez
księcia Leopolda Anhalt-Dessau w latach
1796 - 1802, u nas zaś — Dom Gotycki w nie-
borowskiej Arkadii, dzieło Szymona Bogumiła
Zuga dla Heleny Radziwiłłowej. Nigdzie jed-
8 Muzea na świecie
57