Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Wśród niewielu źródeł historycznych, jakie mogą rzucić nieco światła na owe wczesne dzieje polskiego rzemiosła artystycznego
z pomocą przychodzi nam toponomastyka. Zachowały się mianowicie nazwy geograficzne osad służebnych, których mieszkańcy
zatrudniali się wytwarzaniem przedmiotów niezbędnych dla rozwijającego się kraju. W pierwszym rzędzie była to broń potrzebna
dla wojska: szłomy czyli hełmy wyrabiano w Słomnikach, szczyty czyli tarcze w Szczytnikach, groty włóczni w Grotnikach. Takie
jednak nazwy jak Kobierniki i Złotniki, często powtarzające się na ziemiach polskich, świadczą o początkach przemysłu o charakte-
rze luksusowym, służącego zaspakajaniu potrzeb estetycznych. Szczególne znaczenie miało złotnictwo, oparte początkowo na kruszcu
importowanym, następnie, zapewne od końca XI w., dysponujące kruszcem krajowym — srebrem odkrytym w jurze krakow-
sko-wieluńskiej i złotem na Dolnym Śląsku. Rozwojowi wytwórczości i obrotem handlowym sprzyjała emisja rodzimych srebrnych
denarów. Owa produkcja mennicza, jakkolwiek zrazu ograniczona, przyczyniała się do podniesienia autorytetu pierwszych pol-
skich monarchów — Mieszka I i Bolesława Chrobrego, następnie Bolesława Śmiałego i kolejnych władców.

Fragmentaryczny, ze zrozumiałych względów, obraz rodzimej wytwórczości w zakresie rzemiosła artystycznego w samych
początkach naszego państwa rysuje się dzięki rezultatom wykopalisk archeologicznych, analizom zachowanych tekstów źródłowych,
wreszcie w świetle nielicznych przedstawień obiektów tego rzemiosła w sztuce, choć powiedzieć trzeba, że to ostatnie źródło jest
dość zawodne.

W dziedzinie ceramiki warsztaty garncarskie nieustannie doskonaliły technologię, choć ornamenty naczyń nadal pozostawały
prymitywne, głównie złożone z pasm linii prostych lub falistych. Już jednak w XI w. potrafiono podejmować zadania ceramiczne
w dziełach architektury, czego dowodzą zachowane szczątki posadzek w katedrze gnieźnieńskiej — z płytek żółtych i ciemnonie-
bieskich, czy w kościele w Trzemesznie, z płytek w motywy gryfów.

Dobrze prezentują się obiekty sztuki złotniczej z X i XI w., zarówno importy jak i wyroby lokalne, mające zresztą charakter
wspólny z ziemiami południowobałtyckimi. Są to przeważnie przedmioty wykonane ze srebra z zastosowaniem najbardziej roz-
maitych technik: kucia, odlewania, filigranu i granulowania. Filigrany powstawały z lutowania takich elementów jak kuleczki,
spiralne druciki lub dętki. Wyroby odlewane i kute otrzymywały dekorację wybijaną stempelkami i rytowaną dłutami. Znalezio-
no kamienne formy służące do odlewania niektórych typów biżuterii, np. półksiężycowatych lub kolistych zawieszek, co przemawia
za istnieniem lokalnych warsztatów. Produkowano więc zausznice, naramienniki, pierścienie, klamry do szat, łańcuchy i pasy,
a także zawieszenia zwane kaptorgami w formie trapezowatych płaskich pudełeczek do przechowywania amuletów, ziół lub pach-
nideł. Pod wpływem złotnictwa krajów zachodnich i krajów skandynawskich pojawiać się zaczęły na biżuterii motywy antropo-
i zoomorficzne. Wzmianka w Kronice Galla Anonima (spisanej w 111 2 — 1 3 roku) o mnogości złota w Polsce za czasów Bolesława
Chrobrego jest zapewne w części figurą retoryczną, wychwalaniem „dawnych dobrych czasów" czy też nawet legendarnego
„złotego wieku", niemniej potęga Chrobrowego państwa musiała się zaznaczać akumulacją skarbów, pochodzących w części ze
zdobyczy wojennych. Złoto i srebro.służyło władcom i wysokim wielmożom, najdzielniejszym rycerzom-drużynnikom, natomiast
kmiecie i rzemieślnicy zdobili siebie i swoje żony biżuterią z brązu. Brązownictwo zresztą blisko spokrewnione było ze złotnic-
twem. Wytwarzając przedmioty z brązu, będącego stopem miedzi i cyny, stosowano podobne formy odlewnicze i podobnie je
dekorowano, używając zwykle motywów nieprzedstawieniowych, linii ciągłych i punktowanych, ukośnych krzyży, zygzaków,
kratek i rombów, oczek i motywów sznurowych.

Wyroby z żelaza, narzędzia i uzbrojenie, wychodzące z rąk kowali, mieczników, nożowników i płatnerzy, były też niekiedy
zdobione. Zwłaszcza broń nabijano złotem, srebrem, miedzią lub brązem, rękojeści zaś kształtowano z rogu lub kości. W tym
czasie wiele było broni importowanej i zdobycznej, którą potem naśladowano w wytwórniach miejscowych. Już w tym wczesnym
okresie praktykowano sprowadzanie z zagranicy głowni mieczowych, które następnie przystosowywano i oprawiano na modłę
lokalną.

Ozdobne przedmioty użytku codziennego, np. szkatułki, grzebienie, kubki, oprawy zwierciadeł, trzonki do noży, wykonywano
z odwiecznych materiałów — z rogu, kości lub drewna, aplikując równie prastare, bardzo proste ornamenty. Do tradycyjnych
rzemiosł należało snycerstwo w drewnie. Zupełnie wyjątkowym zabytkiem jest fragment ozdobnego łoża, wykopanego w Opolu,
pochodzącego właśnie z okresu pomiędzy X i XII w. Rama tego łoża nacinana jest w rauty, z obramieniem w motyw sznurowy.

Znacznie w tym czasie rozwinięta była sztuka tkacka, służąca zarówno osobistej wytworności możnych jak i ozdobie wnętrz
mieszkalnych, a zwłaszcza kościołów i klasztorów. Liczne zachowane fragmenty tkanin, głównie z terenu Opola i Gdańska, dobrze
świadczą o poziomie polskiego włókiennictwa. Obok tkanin importowanych — sukna flandryjskiego czy nawet jedwabiu bizan-
tyńskiego, najwięcej jest śladów wytwórczości miejscowej, stosującej wełnę jako podstawowe tworzywo. Wykonywano z wełny
grube tkaniny sukienne, pilśniono wełnę w foluszach, tkano z niej wielobarwne tkaniny w pasy oraz w kraty, wreszcie cienkie
tkaniny z wełny barwionej czerwienią roślinną. Wśród kolorów właśnie czerwień najbardziej ceniono, ale uzyskiwano też zieleń,
żółcień i czerń. Z barwnych tkanin szyto odzież codzienną i odświętną, której forma i dekoracja znane są nam przede wszystkim
z miniatur. Sądzić można, że ówczesne stroje polskie nie bardzo różniły się od tych, jakie noszono w zachodniej Europie. Szczęśli-
wym trafem zachowały się z epoki okazy obuwia, znalezione w Opolu, Wrocławiu i Gdańsku, świadczące o wysokim poziomie
skórnictwa i sztuki szewskiej. Męskie trzewiki z miękkiej skóry, o lekko zaostrzonych szpicach, były zdobione haftem, naszywane
blaszkami (nawet złotymi), a conajmniej wycinane we wzory. W pełni zasługują one na włączenie w obręb kultury artystycznej.
 
Annotationen