Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Żygulski, Zdzisław
Dzieje polskiego rzemiosła artystycznego — Warszawa, 1987

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.23702#0069
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Najpiękniejszą i najbardziej cenioną ozdobą kobiety była oczywiście biżuteria, zarówno modna, zamawiana i nabywana
u aktualnie czynnych jubilerów, jak i tradycyjna, odziedziczona, przekazywana w testamentach, nasycona tres'ciami emocjonalnymi.
W okresie empiru starano się naśladować wzory antyczne, greckie, rzymskie, etruskie i egipskie, modne były diademy, naszyjniki,
bransolety i pierścionki, lubowano się też w kameach i gemmach, wykonywanych w muszli i koralu. Klejnoty te cechowała chłodna
dostojność. Bardziej ciepła, swojska i intymna była biżuteria biedermeieru. Modne wówczas naszyjniki, bransolety, kolczyki,
pierścionki, broszki, klipsy, szpile i złote zegareczki na łańcuszkach ozdobione były motywami kwiatów, roślin i węzłów. Obok
drogich kamieni, szafirów, szmaragdów, rubinów, granatów, turmalinów i turkusów chętnie stosowano emalie i czarną pastę —
niello. Czerń przyjęła się w okresie wspomnianej żałoby narodowej. Większość kobiet polskich nosiła wówczas czarne suknie i czar-
ne akcesoria stroju, dając w ten sposób wyraz żalu i gorących uczuć patriotycznych. W miejsce złotej biżuterii, przekazywanej na
rzecz skarbu narodowego, przybrały Polki biżuterię żałobną, krzyżyki, łańcuchy i kolczyki z czarno patynowanej stali lub z czar-
nego szylkretu, a nawet obrączki w formie kajdan.

Podobnie jak w poprzednich stuleciach, również w XIX w. w Polsce rzemiosło artystyczne służyło bardzo różnym dziedzinom
życia, ale przede wszystkim wygodzie i ozdobie wnętrz mieszkalnych. Taki był cel meblarstwa, dekoracyjnych tkanin, artystycznej
ceramiki, złotnictwa i zegarmistrzostwa, także introligatorstwa i wielu innych specjalności.

Chociaż arystokracja i ziemiaństwo nadal posiadały na wsi liczne siedziby odziedziczone lub na nowo wznoszone, które należało
urządzać, właściwy nurt przemian w stylach wnętrza ogarniał miasta. Magnaci też mieli swoje miejskie rezydencje, i częściej w nich
przebywali, niż w zamkach i pałacach na wsi. Regres wiejskich wielkopańskich rezydencji wynikał z wielu przyczyn. W XIX w.
przebiegał proces społeczny sprowadzający się do likwidacji form feudalnych, znoszenia pańszczyzny i uwłaszczenia chłopów. Wielkie
majątki polskich panów pozostały daleko na wschodzie na ziemiach zabranych w pierwszym rozbiorze. Część ich uległa konfiskacie
na rzecz państwa rosyjskiego, inne ulegały wykupieniu. Podobny był los dóbr magnackich w pozostałych zaborach, a choć sporo
jeszcze ziemi pozostało w rękach arystokracji, nie mogli już żyć na skalę taką, jak w poprzednim stuleciu. Pojawiły się tendencje
przekształcania niektórych rezydencji w muzea, początkowo prywatne, następnie otwarte dla publiczności. Idea ta realizowana była
niemal jednocześnie przez Czartoryskich, Potockich, Radziwiłłów, Lubomirskich, następnie przez Zamoyskich, Ossolińskich i Kra-
sińskich, Raczyńskich i Działyńskich. Zbiory muzealne powstawały w Puławach, Wilanowie, Nieborowie, Łańcucie, potem w Kór-
niku i Gołuchowie, wreszcie też w pałacach wielkomiejskich w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Lwowie. Ten proces umuzeal-
nienia rezydencji trwa nieprzerwanie aż do naszych czasów. Miało to istotne znaczenie również dla zachowania in situ oryginal-
nych wnętrz z XVIII i XIX w. Jednakże główny ton w urządzaniu wnętrz i w stylu mebli narzucało mieszczaństwo. Arystokracja
i część szlachty, przenosząc się do miast, przeszczepiała wprawdzie elementy tradycyjne: meble gdańskie i kolbuszowskie szpalery
i kobierce, polskie szkło i srebro, starą broń i trofea myśliwskie, ale całkowicie inna topografia i przestrzenność apartamentów
miejskich skazywała te wysiłki na niepowodzenie lub narzucała konieczność redukowania zamierzeń. Na dłuższy dystans tych two-
rów nie dało się utrzymać, gdyż brakowało im zarówno bazy materialnej, jak i ideologii. Po pewnym czasie w miejskich rezyden-
cjach arystokratycznych naśladowano wzory bogatego mieszczaństwa, będącego bez wątpienia najbardziej prężną warstwą kultu-
rotwórczą epoki. Tradycje szlachetczyzny i wpływy mieszczańskie krzyżowały się w stylu mieszkań inteligenckich. Pod koniec
XIX stulecia odezwały się impulsy płynące ze wsi włościańskiej, swoista chłopomania, przyjęta zresztą w sposób ograniczony.

Otwierający XIX stulecie styl empirowy nie miał w Polsce cech powszechności. Wydaje się, że ciężkie, chłodne, nacechowane
oficjalnością meble empirowe, często wytwarzane z brązu, nie odpowiadały polskiej potrzebie intymności i bezpośredniości, jaka
cechowała styl sarmacki. Ściśle empirowy charakter przybrały niektóre meble okazjonalne, m. in. te, które zamówiła księżna
Izabela Czartoryska do urządzenia krypty w puławskiej Świątyni Sybilli, pierwszym polskim muzeum historycznym otwartym
w 1801 roku, gdzie zapewne odbywały się też zebrania loży masońskiej. Fotele pochodzące z tego miejsca, do dzisiaj przechowy-
wane w krakowskich Zbiorach Czartoryskich, stanowiące, być może, dzieło warszawskich odlewników, zrobione są z brązu
i mają siedziska przykryte karmazynowym adamaszkiem. Dwa sfinksy współtworzą oparcie foteli, nogi zaś ukształtowane są
w lwie łapy. Podobny styl znamionuje brązowe fotele, będące futerałami dwóch sławnych krzeseł, Szekspira i Rousseau, jakie
księżna pozyskała podczas swych kolekcjonerskich podróży. Innym przykładem mebla empirowego jest krzesło nożycowe, z brą-
zu, z motywem Orła polskiego, pochodzące z radziwiłłowskiej Arkadii, w guście klasycystycznym, dziś w zbiorach pałacu w Nie-
borowie.

W okresie Księstwa Warszawskiego (1807—1815) pojawił się w Polsce styl mebli będący swoistą interpretacją francuskie-
go empiru; nazwano go później stylem Księstwa Warszawskiego. Wytwarzano kanapy, krzesła, fotele, stoły i szafki lub sekre-
tery, utrzymując, z grubsza biorąc, formy klasycyzujące, ale stosując samo drewno, bez brązowych aplik, za to z dekoracją pod-
rzeźbioną, najczęściej w formie palmetek lub wypukłych, pojedynczych liści wawrzynu bądź intarsją. Walor estetyczny tych mebli
polegał też na pięknie rozłożonym fladrze drewna, mahoniu, czeczoty lub po prostu jesionu. Ta polska wersja empiru miała cha-
rakter drobnoszlachecki lub po prostu mieszczański i' przetrwała aż po połowę stulecia. Meble te mimo pewnej ciężkości nie
pozbawione były swoistego wdzięku, nie odznaczały się jednak wygodą, gdyż oparcia krzeseł, foteli i kanap ustawione były
pod kątem niemal prostym.

Z kolei przyjęty został w Polsce, wytworzony w Niemczech, wywodzący się głównie z klasycyzmu i empiru, ale mający również
 
Annotationen