166
GRISELDA POLLOCK
rzecz zmiany społecznej. Może być natomiast ujęty na nowo jako prze-
strzeń oznaczania, w której - dzięki imperatywowi feministycznemu -
zarówno negujemy istniejące porządki znaczenia fallocentrycznego, jak
i tocząc walkę ze sposobami przedstawiania, wytwarzamy krytyczne,
a nawet zupełnie nowe znaczenia.
Feminizm wyłonił się na nowo jako fragment przestrzeni oznaczania
wytwarzanych od 1968 roku, które ukształtowały nowe pojęcia ,ja”, ro-
dzaju (gender) i różnicy seksualnej, a także twórczości, sztuki i przedsta-
wiania. Kristeva wprowadza w polityczny dyskurs pojęcie sposobów pro-
dukcji jako znaczących „okoliczności czasu”, właściwych dla stosunków
produkcji, podczas gdy istnieją także - nie zachowujące z nimi ciągłości -
„okoliczności czasu”, właściwe dla procesu sygnifikacji i dla podmiotu, a
więc różnicy seksualnej. Zatem płeć/rodzaj nie są ahistoryczne, apolitycz-
ne lub zwyczajnie prywatne. Jakkolwiek mogą być ujmowane historycz-
nie i teoretycznie jedynie poprzez uznanie właściwych dla nich „okolicz-
ności czasu” i obszarów, na których funkcjonują w sposób najbardziej
formatywny - języka i obdarzonej płcią podmiotowości.
Na podstawie tej pozornie oderwanej dyskusji na temat Kristevej i po-
krewnych teorii, chciałabym sformułować ważną konkluzję odnoszącą się
do przygotowywanego przeze mnie programu specjalizacji - Feminizm
i Sztuki Wizualne. Taki program nie może się rozpoczynać od bezkrytycz-
nej prezentacji historii idei lub historii wydarzeń i kampanii lub artystów
i ruchów. Musi się natomiast zaczynać od zarysowania mapy historycznie
specyficznych i zmiennych wypowiedzi o feminizmie. Kartografia znana
jest rzecz jasna jako istotne narzędzie, wykorzystywane do produkcji słu-
żącej pewnym interesom wiedzy, dzięki swym względnym projekcjom
przestrzennym i każdorazowemu wyznaczeniu określonej perspektywy.
Świat jest zawsze przedstawiany na mapie z perspektywy prób zapano-
wania nad nim22. Sporządzanie mapy teorii feministycznej wydaje się już
z góry zakładać swą własną konkretną geografię. Istnieją tradycje femi-
nizmu amerykańskiego, całkiem oddzielne od tradycji francuskich, skan-
dynawskich, niemieckich, włoskich, japońskich, chilijskich i brytyjskich.
Konflikty polityczne i teoretyczne jawią się pod postacią odrębności naro-
dowych. Silna jest jednak hegemonia północnoatlantycka - problem
wpływowych języków europejskich. Francusko- i anglojęzyczne femini-
zmy stały się bardziej międzynarodowe niż tendencje skandynawskie lub
niemieckie. W swym artykule Feminism, Postmodernism, and Style: Re-
cent Feminism Criticism in the United States Torii Moi odpowiada na
krytykę jej książki Sexual /Textual Politics (1985) za pominięcie przez
nią specyficznie transatlantyckiej tendencji w amerykańskiej krytyce
22 B. Barnes, Interests and the Growth of Knowledge (London: Routledge and Kegan
Paul, 1977).
GRISELDA POLLOCK
rzecz zmiany społecznej. Może być natomiast ujęty na nowo jako prze-
strzeń oznaczania, w której - dzięki imperatywowi feministycznemu -
zarówno negujemy istniejące porządki znaczenia fallocentrycznego, jak
i tocząc walkę ze sposobami przedstawiania, wytwarzamy krytyczne,
a nawet zupełnie nowe znaczenia.
Feminizm wyłonił się na nowo jako fragment przestrzeni oznaczania
wytwarzanych od 1968 roku, które ukształtowały nowe pojęcia ,ja”, ro-
dzaju (gender) i różnicy seksualnej, a także twórczości, sztuki i przedsta-
wiania. Kristeva wprowadza w polityczny dyskurs pojęcie sposobów pro-
dukcji jako znaczących „okoliczności czasu”, właściwych dla stosunków
produkcji, podczas gdy istnieją także - nie zachowujące z nimi ciągłości -
„okoliczności czasu”, właściwe dla procesu sygnifikacji i dla podmiotu, a
więc różnicy seksualnej. Zatem płeć/rodzaj nie są ahistoryczne, apolitycz-
ne lub zwyczajnie prywatne. Jakkolwiek mogą być ujmowane historycz-
nie i teoretycznie jedynie poprzez uznanie właściwych dla nich „okolicz-
ności czasu” i obszarów, na których funkcjonują w sposób najbardziej
formatywny - języka i obdarzonej płcią podmiotowości.
Na podstawie tej pozornie oderwanej dyskusji na temat Kristevej i po-
krewnych teorii, chciałabym sformułować ważną konkluzję odnoszącą się
do przygotowywanego przeze mnie programu specjalizacji - Feminizm
i Sztuki Wizualne. Taki program nie może się rozpoczynać od bezkrytycz-
nej prezentacji historii idei lub historii wydarzeń i kampanii lub artystów
i ruchów. Musi się natomiast zaczynać od zarysowania mapy historycznie
specyficznych i zmiennych wypowiedzi o feminizmie. Kartografia znana
jest rzecz jasna jako istotne narzędzie, wykorzystywane do produkcji słu-
żącej pewnym interesom wiedzy, dzięki swym względnym projekcjom
przestrzennym i każdorazowemu wyznaczeniu określonej perspektywy.
Świat jest zawsze przedstawiany na mapie z perspektywy prób zapano-
wania nad nim22. Sporządzanie mapy teorii feministycznej wydaje się już
z góry zakładać swą własną konkretną geografię. Istnieją tradycje femi-
nizmu amerykańskiego, całkiem oddzielne od tradycji francuskich, skan-
dynawskich, niemieckich, włoskich, japońskich, chilijskich i brytyjskich.
Konflikty polityczne i teoretyczne jawią się pod postacią odrębności naro-
dowych. Silna jest jednak hegemonia północnoatlantycka - problem
wpływowych języków europejskich. Francusko- i anglojęzyczne femini-
zmy stały się bardziej międzynarodowe niż tendencje skandynawskie lub
niemieckie. W swym artykule Feminism, Postmodernism, and Style: Re-
cent Feminism Criticism in the United States Torii Moi odpowiada na
krytykę jej książki Sexual /Textual Politics (1985) za pominięcie przez
nią specyficznie transatlantyckiej tendencji w amerykańskiej krytyce
22 B. Barnes, Interests and the Growth of Knowledge (London: Routledge and Kegan
Paul, 1977).