PICASSO W POLSCE ZARAZ PO WOJNIE
177
ostatecznie okazało się w 1949 r. na konferencjach w Nieborowie i Kato-
wicach - stały całkowicie ideologiczne względy.
Jednak już wcześniej — przed owym krytycznym rokiem - by tworzyć
sztukę nowoczesną, by wystawiać obrazy i ogranizować wystawy, na któ-
re trzeba było przecież zdobyć pieniądze, artyści zmuszeni byli do posłu-
giwania się pewną pragmatyką czy inaczej strategią. Jej narzędziem była
m.in. konsolidacja w szerokiej ogólnopolskiej grupie, która dawała więk-
szą siłę przebicia niż działania indywidualne. Właśnie taka pragmatycz-
na przesłanka była, jak sądzę, jednym z fundamentów - ocz}uviście obok
przywiązania do formalnych zdobyczy przedwojennej awangardy - kon-
stytuujących Grupę Młodych Plastyków.
W powojennym kontekście przejmowania kontroli nad życiem kultu-
ralnym przez nową władzę, konsolidacja artystów nowoczesnych pod
szyldem Grupy była czynnikiem, który - jak pisze Marek Swica64 - po-
magał w ich poruszaniu się po urzędach, w pozyskiwaniu zagranicznych
stypendiów, organizowaniu wystaw. Istotny był fakt łączenia się arty-
stów z różnych miast nadający Grupie charakter ogólnopolski. O działa-
niach takich informuje zachowana korespondencja, jaką prowadzili arty-
ści z różnych ośrodków65. Szczególnie interesującym przykładem jest tu
korespondencja Marka Włodarskiego:
Co do naszej aktywności to mogę napisać, żeśmy tutaj i na terenie pozawarszaw-
skim zrobili dosyć dużo, pozycja nasza jest dużo lepsza aniżeli ona była rok temu.
Działania nasze idą w dwóch kierunkach, mianowicie o wytworzenie mocnej bazy
artystycznej, bo to jest najważniejsze, i o opanowanie administracji związkowej.
W obu tych przypadkach zrobiłem dużo. Wiadomo Ci jest o założeniach ogólnopol-
skiej grupy postępowych artystów plastyków. Będąc w Krakowie dwa razy pod-
czas twojej nieobecności przeprowadziłem rozmowy i doszło do porozumienia
wspólnego z Marysią, Kantorem i ludźmi, którzy brali udział w wystawie, potem
byłem w Łodzi i tam zorganizowałem nasze koło grupowe66.
Warto podkreślić, że Włodarski pisze te słowa w grudniu 1946 roku,
a więc niespełna rok po tekście Porębskiego. W jego słowach odnajdujemy
świadectwo działań jednoczących artystów „postępowych” z Warszawy,
Łodzi i Krakowa. Włodarski pisze wyraźnie także o potrzebie wchodzenia
i opanowywania struktur ZPAP. Było to o tyle istotne, że właśnie zwią-
zek organizujący ogólnopolskie salony, był instytucją w dużej mierze
kształtującą oficjalny obraz ówczesnej plastyki. Warto w tym kontekście
64 Rozmowy... z Mieczysławem Porębskim, (w:) I Wystawa Sztuki Nowoczesnej pięćdzie-
siąt lat później, kat. wyst. Starmach Gallery, Kraków XII 1998-1 1999, s. 17-23.
65 Patrz: J. Chrobak (red.), W kręgu lat czterdziestych, t. I-IV, Kraków 1991.
66 List Marka Włodarskiego do Jonasza Sterna, 16 XII 1946, (w:) W kręgu lat czter-
dziestych, t. I, red. J. Chrobak, Kraków 1991.
12
177
ostatecznie okazało się w 1949 r. na konferencjach w Nieborowie i Kato-
wicach - stały całkowicie ideologiczne względy.
Jednak już wcześniej — przed owym krytycznym rokiem - by tworzyć
sztukę nowoczesną, by wystawiać obrazy i ogranizować wystawy, na któ-
re trzeba było przecież zdobyć pieniądze, artyści zmuszeni byli do posłu-
giwania się pewną pragmatyką czy inaczej strategią. Jej narzędziem była
m.in. konsolidacja w szerokiej ogólnopolskiej grupie, która dawała więk-
szą siłę przebicia niż działania indywidualne. Właśnie taka pragmatycz-
na przesłanka była, jak sądzę, jednym z fundamentów - ocz}uviście obok
przywiązania do formalnych zdobyczy przedwojennej awangardy - kon-
stytuujących Grupę Młodych Plastyków.
W powojennym kontekście przejmowania kontroli nad życiem kultu-
ralnym przez nową władzę, konsolidacja artystów nowoczesnych pod
szyldem Grupy była czynnikiem, który - jak pisze Marek Swica64 - po-
magał w ich poruszaniu się po urzędach, w pozyskiwaniu zagranicznych
stypendiów, organizowaniu wystaw. Istotny był fakt łączenia się arty-
stów z różnych miast nadający Grupie charakter ogólnopolski. O działa-
niach takich informuje zachowana korespondencja, jaką prowadzili arty-
ści z różnych ośrodków65. Szczególnie interesującym przykładem jest tu
korespondencja Marka Włodarskiego:
Co do naszej aktywności to mogę napisać, żeśmy tutaj i na terenie pozawarszaw-
skim zrobili dosyć dużo, pozycja nasza jest dużo lepsza aniżeli ona była rok temu.
Działania nasze idą w dwóch kierunkach, mianowicie o wytworzenie mocnej bazy
artystycznej, bo to jest najważniejsze, i o opanowanie administracji związkowej.
W obu tych przypadkach zrobiłem dużo. Wiadomo Ci jest o założeniach ogólnopol-
skiej grupy postępowych artystów plastyków. Będąc w Krakowie dwa razy pod-
czas twojej nieobecności przeprowadziłem rozmowy i doszło do porozumienia
wspólnego z Marysią, Kantorem i ludźmi, którzy brali udział w wystawie, potem
byłem w Łodzi i tam zorganizowałem nasze koło grupowe66.
Warto podkreślić, że Włodarski pisze te słowa w grudniu 1946 roku,
a więc niespełna rok po tekście Porębskiego. W jego słowach odnajdujemy
świadectwo działań jednoczących artystów „postępowych” z Warszawy,
Łodzi i Krakowa. Włodarski pisze wyraźnie także o potrzebie wchodzenia
i opanowywania struktur ZPAP. Było to o tyle istotne, że właśnie zwią-
zek organizujący ogólnopolskie salony, był instytucją w dużej mierze
kształtującą oficjalny obraz ówczesnej plastyki. Warto w tym kontekście
64 Rozmowy... z Mieczysławem Porębskim, (w:) I Wystawa Sztuki Nowoczesnej pięćdzie-
siąt lat później, kat. wyst. Starmach Gallery, Kraków XII 1998-1 1999, s. 17-23.
65 Patrz: J. Chrobak (red.), W kręgu lat czterdziestych, t. I-IV, Kraków 1991.
66 List Marka Włodarskiego do Jonasza Sterna, 16 XII 1946, (w:) W kręgu lat czter-
dziestych, t. I, red. J. Chrobak, Kraków 1991.
12