Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 11.2000

DOI Heft:
Przekłady
DOI Artikel:
Belting, Hans; Bryl, Mariusz [Übers.]: Obraz i jego media: próba antropologiczna
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28179#0303
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
OBRAZ I JEGO MEDIA. PRÓBA ANTROPOLOGICZNA

301

nadto wyraźnie dochodzi do głosu hierarchiczność świata symboli. Obra-
zy również mogą zapośredniczać poznanie, Cassirer zarzucił im jednak
to, że „wzrok ducha” zbyt łatwo rozprasza się na nich, zamiast traktować
je jedynie jako „medium” poznania. W tym dyskursie obrazy same były
medium i - jako takie - słabsze od języka.
Historyk sztuki Julius von Schlosser już w 1911 roku, w pracy na te-
mat rzeźb woskowych, natknął się po raz pierwszy na antropologiczne
znaczenie mediów obrazowych. W użyciu pozornego ciała lub realistycz-
nej lalki dostrzegł jednak tylko podskórny nurt magicznego sposobu my-
ślenia. Dlatego też, całkowicie wbrew jego intencjom, wprowadzone przez
niego pojęcie „czaru obrazu” ponownie zawęziło dyskusję, zamiast uczy-
nić badany materiał owocnym dla rewizji problematyki obrazu. Schlosser
stale mówił o dalszym oddziaływaniu „prymitywnego życia duszy”, co
przeszkadzało mu w rozróżnieniu reprezentacji od magicznej „animacji”.
W tym samym kontekście Schlosser natknął się na symboliczny wyraz
medium, które jednak utożsamił z tworzywem obrazów. W przypadku fi-
gury woskowej problem polegał „na użyciu naturalnego materiału”, jak
włosy i ubranie, przez co uszczerbku doznawała idea sztuki. Okradziono
tutaj sztukę z jej autonomicznej formy, oddzielającej ją od życia. Schlos-
ser powoływał się na Schopenhauera, który odrzucał iluzję figur wosko-
wych, dlatego że nie były zdolne do wyzwolenia formy z materii. Schopen-
hauer utożsamił obraz z dziełem sztuki, dzięki czemu mógł twierdzić, iż
Jest on bliższy idei niż rzeczywistości”. Na tej zasadzie opiera się, we-
dług niego, wszelkie prawdziwe doświadczenie estetyczne.
Jednak nie tylko w sztuce wykazujemy skłonność do rozróżniania od-
bicia (Abbild) w tworzywie dzieła od reprodukowanego przez nie prawzo-
ru (Urbild). Inaczej nigdy nie mogłyby istnieć przekonujące obrazy ludz-
kiego ciała, którego organicznej substancji nie można przenieść na
sztuczne obrazy. Z tego też powodu przerażają nas realistyczne lalki, wy-
mykające się ewidentnemu rozróżnieniu ciała i obrazu, jak to się dzieje w
przypadku rzeźb z kamienia lub brązu. To, co w świecie ciał i rzeczy jest
ich tworzywem, w świecie obrazów jest ich medium. Ponieważ obraz nie
posiada ciała, potrzebuje medium, w które się wciela. Jeśli prześledzimy
dzieje obrazów, aż do najstarszego kultu zmarłych, dostrzeżemy powsta-
jącą tam elementarną konieczność dostarczenia im trwałego medium w
materii kamienia lub gliny, na które mogłyby zostać wymienione rozpa-
dające się ciała zmarłych. Antyteza formy i materii, która w sztuce pod-
niesiona została do rangi obowiązującej zasady, jedynie wyostrza odwiecz-
ną różnicę między obrazem i medium.
Pojęcie sztuki, ugruntowane w renesansie, wykluczało uwzględnienie
obrazów o niepewnym statusie artystycznym. Wykluczenie dotyczyło fi-
gur woskowych, masek zmarłych i wielu hybrydalnych figur wotywnych,
 
Annotationen