312
HANS BELTING
Dlatego też nie robi na mnie wrażenia ani tak zwana utrata ciała, ani
- tak często dziś opłakiwana - utrata obrazów. Ciało, zagrożone dziś wy-
obcowaniem w obliczu ogromnego wzrostu technicznej pamięci obrazów,
jawi się raczej jako chytrze dysymulowane. Również media, od początku
ich występowania w kulturze człowieka, stale cechowała tendencja do
skrywania się za obrazami, tak, jak gdyby egzystowały one bez mediów.
Media ukrywały swój udział w obrazach. Dlatego zarzucano im niekiedy,
że stanowią li tylko ślepe powierzchnie, które zbyt łatwo można pomylić z
obrazami. Mianem ikonoklazmu określamy wszystkie te postawy, które
sprzeciwiały się urzeczowieniu obrazów, czyli występowały przeciw obra-
zom medialnym. Inaczej mówiąc, ruchy ikonoklastyczne denuncjowały
media obrazowe jako martwe materiały i zarzucały im, że tylko mamią
obrazami, albowiem - argumentowano - w świecie tworzyw i technik ist-
nieć mogą wyłącznie fałszywe media: fałszywe w porównaniu z mediami
naturalnymi, jakimi są nasze ciała. Swoją rolę odgrywało przy tym rów-
nież podejrzenie, że media obrazowe zostaną politycznie nadużyte przez
tych, którzy się nimi posługują w imię obrazów.
Niemożliwa do całkowitego wyjaśnienia ambiwalencja między obra-
zem i jego medium (nie można bowiem jednoznacznie określić, gdzie za-
czyna się jedno, a kończy drugie), jedynie na terenie sztuki wytworzyła
ów szczególny bodziec dla naszej percepcji, który przypisujemy sferze
estetycznej. Najlepiej znany nam jest efekt trompe l’oeil lub efekt iluzji
przestrzeni w malowidle, które jako fizyczne medium-nośnik stanowi
przecież płaszczyznę. Otwartą pozostaje kwestia, czy wspomniany bo-
dziec odbieramy również dzisiaj przed ekranem, po tym jak likwidacji
uległ tutaj fizyczny związek obrazu i medium-nośnika. Dlatego należy
wypracować nowe pojęcie medium, które zakładać będzie jednak jako do-
świadczenie - różnicę obrazu i medium. Konieczne jest zatem, by w dru-
gim etapie naszych rozważań, odnieść powyższe historyczne ugruntowa-
nie mediów obrazowych do warunków medialnych, jakim podlegają
obrazy w nowych technologiach.
7
Wiele ze współczesnych teorii mediów przyznaje obrazom rolę uboczną
lub koncentruje się na poszczególnych mediach technicznych, takich jak
film i fotografia. Nie istnieje natomiast ogólna teoria mediów obrazo-
wych. Wskazać można oczywiście przyczyny historyczne, które sprawiły,
że taki ogólny dyskurs nie cieszył się większym zainteresowaniem. Daw-
na teologia, która na przestrzeni dziejów nagromadziła bogate doświad-
czenie z obrazami i ich mediami, znalazła w epoce renesansu spadkobier-
cę w teorii artystycznej, która nie interesowała się już prawdziwą teorią
HANS BELTING
Dlatego też nie robi na mnie wrażenia ani tak zwana utrata ciała, ani
- tak często dziś opłakiwana - utrata obrazów. Ciało, zagrożone dziś wy-
obcowaniem w obliczu ogromnego wzrostu technicznej pamięci obrazów,
jawi się raczej jako chytrze dysymulowane. Również media, od początku
ich występowania w kulturze człowieka, stale cechowała tendencja do
skrywania się za obrazami, tak, jak gdyby egzystowały one bez mediów.
Media ukrywały swój udział w obrazach. Dlatego zarzucano im niekiedy,
że stanowią li tylko ślepe powierzchnie, które zbyt łatwo można pomylić z
obrazami. Mianem ikonoklazmu określamy wszystkie te postawy, które
sprzeciwiały się urzeczowieniu obrazów, czyli występowały przeciw obra-
zom medialnym. Inaczej mówiąc, ruchy ikonoklastyczne denuncjowały
media obrazowe jako martwe materiały i zarzucały im, że tylko mamią
obrazami, albowiem - argumentowano - w świecie tworzyw i technik ist-
nieć mogą wyłącznie fałszywe media: fałszywe w porównaniu z mediami
naturalnymi, jakimi są nasze ciała. Swoją rolę odgrywało przy tym rów-
nież podejrzenie, że media obrazowe zostaną politycznie nadużyte przez
tych, którzy się nimi posługują w imię obrazów.
Niemożliwa do całkowitego wyjaśnienia ambiwalencja między obra-
zem i jego medium (nie można bowiem jednoznacznie określić, gdzie za-
czyna się jedno, a kończy drugie), jedynie na terenie sztuki wytworzyła
ów szczególny bodziec dla naszej percepcji, który przypisujemy sferze
estetycznej. Najlepiej znany nam jest efekt trompe l’oeil lub efekt iluzji
przestrzeni w malowidle, które jako fizyczne medium-nośnik stanowi
przecież płaszczyznę. Otwartą pozostaje kwestia, czy wspomniany bo-
dziec odbieramy również dzisiaj przed ekranem, po tym jak likwidacji
uległ tutaj fizyczny związek obrazu i medium-nośnika. Dlatego należy
wypracować nowe pojęcie medium, które zakładać będzie jednak jako do-
świadczenie - różnicę obrazu i medium. Konieczne jest zatem, by w dru-
gim etapie naszych rozważań, odnieść powyższe historyczne ugruntowa-
nie mediów obrazowych do warunków medialnych, jakim podlegają
obrazy w nowych technologiach.
7
Wiele ze współczesnych teorii mediów przyznaje obrazom rolę uboczną
lub koncentruje się na poszczególnych mediach technicznych, takich jak
film i fotografia. Nie istnieje natomiast ogólna teoria mediów obrazo-
wych. Wskazać można oczywiście przyczyny historyczne, które sprawiły,
że taki ogólny dyskurs nie cieszył się większym zainteresowaniem. Daw-
na teologia, która na przestrzeni dziejów nagromadziła bogate doświad-
czenie z obrazami i ich mediami, znalazła w epoce renesansu spadkobier-
cę w teorii artystycznej, która nie interesowała się już prawdziwą teorią