OBRAZ I JEGO MEDIA. PRÓBA ANTROPOLOGICZNA
313
obrazu. Obrazowi wizualnemu poświęcała ona uwagę tylko o tyle, o ile
należał do sfery artystycznej, albowiem to sztuka, a nie obraz jako taki,
stanowiła jej właściwy przedmiot. Odnowienie teologii obrazu w wyniku
reformacji tylko wzmocniło ten kierunek rozwoju. Retoryka obrazu zosta-
ła zaliczona do kompetencji języka artystycznego. Obraz poza obszarem
sztuki zajmował odtąd jedynie przyrodoznawstwo: optykę i fizjologiczne
(potem też psychologiczne) teorie percepcji, nie posiadając już samodziel-
nego znaczenia. Estetyka filozoficzna z kolei, odwróciła się od artefaktu,
faworyzując abstrakcyjne pojęcie obrazu. Nowoczesne techniki obrazowe
stały się natomiast tworzywem historii rekonstruującej ich rozwój, która
dostarczyła istotnych impulsów teorii mediów. Istniał zatem podział
kompetencji na różne dyscypliny, zanim powstała idea integralnej nauki
o obrazie, uwzględniającej również problem mediów obrazowych.
Obrazy medialne, do których zaliczyć możemy wszystkie obrazy i dzie-
ła rzeźbiarskie wytwarzane przez człowieka, w równym stopniu skazane
są na percepcję cielesną, co nią kierują i ją zmieniają. W procesie histo-
rycznej zmiany stale na nowo ustanawiana jest analogia między medium
i ciałem: jako analogia między ciałem obrazu i żywym ciałem. Wprawdzie
nasze biologiczne ciała nie ulegają zmianie, zmienia się jednak wyobraże-
nie ciała doświadczane przez daną zbiorowość, w toku dziejów zmieniają
się bowiem obrazy ciała, stanowiące przedmiot doświadczenia kolektyw-
nego. Obrazy od zawsze przysposobione były do umożliwiania takiego do-
świadczania ciała. Albowiem także wtedy, gdy nie przedstawiają ciał,
apelują do cielesnego widzenia swoich widzów i przyczyniają się do jego
zmiany.
Współczesna ucieczka od ciał stanowi jeszcze jeden dowód na istnienie
zależności między percepcją obrazu i percepcją ciała. Analogicznie, tech-
niki digitalne zdają się odzwierciedlać utratę przez nas ciała, a przecież
to właśnie one ją realizują i utwierdzają w swoich obrazach. Ucieczka w
ciało i ucieczka z ciała stanowiły zawsze dwa różne sposoby, w jakie re-
agujemy na nasze ciała. Znajdują w nich odzwierciedlenie dwa różnego
rodzaju oczekiwania, jakie kierujemy w naszym życiu wobec obrazów.
Ucieczka w media techniczne nie uwalnia nas jeszcze od ciał, za pomocą
których media te przecież w ogóle percypujemy (nawet jeśli mamy tutaj
do czynienia ze skrajną redukcją). Cielesny dystans, jaki odczuwamy w
przypadku obrazów, został im nałożony dopiero przez nas (jako tych, któ-
rzy je wynaleźli). Jedynie w obrazach uwalniamy się od naszych ciał.
Używamy ich jak elektronicznego lustra, które przedstawia nas nie taki-
mi, jakimi dziś jesteśmy, ale takimi, jakimi chcielibyśmy być. Obrazy
ukazują nam sztuczne ciała, które nie mogą umrzeć. W ten sposób reali-
zują one nasze utopie wprawdzie nie in corpore, ale in effigie.
313
obrazu. Obrazowi wizualnemu poświęcała ona uwagę tylko o tyle, o ile
należał do sfery artystycznej, albowiem to sztuka, a nie obraz jako taki,
stanowiła jej właściwy przedmiot. Odnowienie teologii obrazu w wyniku
reformacji tylko wzmocniło ten kierunek rozwoju. Retoryka obrazu zosta-
ła zaliczona do kompetencji języka artystycznego. Obraz poza obszarem
sztuki zajmował odtąd jedynie przyrodoznawstwo: optykę i fizjologiczne
(potem też psychologiczne) teorie percepcji, nie posiadając już samodziel-
nego znaczenia. Estetyka filozoficzna z kolei, odwróciła się od artefaktu,
faworyzując abstrakcyjne pojęcie obrazu. Nowoczesne techniki obrazowe
stały się natomiast tworzywem historii rekonstruującej ich rozwój, która
dostarczyła istotnych impulsów teorii mediów. Istniał zatem podział
kompetencji na różne dyscypliny, zanim powstała idea integralnej nauki
o obrazie, uwzględniającej również problem mediów obrazowych.
Obrazy medialne, do których zaliczyć możemy wszystkie obrazy i dzie-
ła rzeźbiarskie wytwarzane przez człowieka, w równym stopniu skazane
są na percepcję cielesną, co nią kierują i ją zmieniają. W procesie histo-
rycznej zmiany stale na nowo ustanawiana jest analogia między medium
i ciałem: jako analogia między ciałem obrazu i żywym ciałem. Wprawdzie
nasze biologiczne ciała nie ulegają zmianie, zmienia się jednak wyobraże-
nie ciała doświadczane przez daną zbiorowość, w toku dziejów zmieniają
się bowiem obrazy ciała, stanowiące przedmiot doświadczenia kolektyw-
nego. Obrazy od zawsze przysposobione były do umożliwiania takiego do-
świadczania ciała. Albowiem także wtedy, gdy nie przedstawiają ciał,
apelują do cielesnego widzenia swoich widzów i przyczyniają się do jego
zmiany.
Współczesna ucieczka od ciał stanowi jeszcze jeden dowód na istnienie
zależności między percepcją obrazu i percepcją ciała. Analogicznie, tech-
niki digitalne zdają się odzwierciedlać utratę przez nas ciała, a przecież
to właśnie one ją realizują i utwierdzają w swoich obrazach. Ucieczka w
ciało i ucieczka z ciała stanowiły zawsze dwa różne sposoby, w jakie re-
agujemy na nasze ciała. Znajdują w nich odzwierciedlenie dwa różnego
rodzaju oczekiwania, jakie kierujemy w naszym życiu wobec obrazów.
Ucieczka w media techniczne nie uwalnia nas jeszcze od ciał, za pomocą
których media te przecież w ogóle percypujemy (nawet jeśli mamy tutaj
do czynienia ze skrajną redukcją). Cielesny dystans, jaki odczuwamy w
przypadku obrazów, został im nałożony dopiero przez nas (jako tych, któ-
rzy je wynaleźli). Jedynie w obrazach uwalniamy się od naszych ciał.
Używamy ich jak elektronicznego lustra, które przedstawia nas nie taki-
mi, jakimi dziś jesteśmy, ale takimi, jakimi chcielibyśmy być. Obrazy
ukazują nam sztuczne ciała, które nie mogą umrzeć. W ten sposób reali-
zują one nasze utopie wprawdzie nie in corpore, ale in effigie.