Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
114

JANUSZ ANTOŚ

Tu dygresja: dzięki Jerzemu Stajudzie wiemy, że gdy Ryszard Stani-
sławski, zostawszy w 1966 roku dyrektorem łódzkiego Muzeum Sztuki,
zastąpił dotychczasowy statyczny układ ekspozycji układem dynamicz-
nym, bardziej odpowiadającym takiemuż przezeń rozumieniu procesów
kształtowania się współczesnego życia artystycznego, i powiesił obraz Ar-
tura Nachta-Samborskiego obok obrazów Kandinsky’ego i Jawlensky’ego,
wyjmując go tym samym z otoczenia kapistów i kolorystów, sprawił tym
swym posunięciem dużą satysfakcję malarzowi11. Zauważyć tu jeszcze
należy gwoli przypomnienia, że malarstwo Nachta-Samborskiego, kilka
lat wcześniej, w 1958 roku, na weneckim Biennale, poddane było kon-
frontacji z malarstwem Kandinsky’ego, sam zaś Nacht poznał rosyjskiego
artystę na początku lat 20. w czasie swego pobytu w Berlinie.
Artur Nacht-Samborski nie jest - jak pisał Mieczysław Porębski - po prostu kon-
tynuatorem linii impresjonistycznej. Jego linia - to linia dyskusji z nowoczesnym
eksperymentem. Właśnie na Biennale, umożliwiającym wielostronne konfrontacje
i porównania, widać to było bardzo wyraźnie12.
Dynamiczny układ ekspozycji w łódzkim Muzeum, i takież rozumienie
procesów kształtowania się współczesnego życia artystycznego oraz
umieszczenie w tym układzie przez Ryszarda Stanisławskiego obrazu
Nachta-Samborskiego poddanego przez to konfrontacjom, odpowiadał te-
mu jak i Mieczysław Porębski postrzegał twórczość tego malarza.
Wróćmy jeszcze na razie do Cybisa i wystawy w MoMA. Jan Cybis
uczestnicząc, jako jedna z najbardziej wtedy wpływowych postaci polskiego
życia artystycznego, w posiedzeniu Komisji Wystaw, zanotował w począt-
kach 1960 roku, że wystawa w Museum of Modern Art „przypuszczalnie nie
otrzyma pozwolenia władz”13. Między amerykańskim kuratorem a pol-
skim Ministerstwem Kultury i Sztuki doszło do sporu, którego przedmio-
tem był dokonany przez Selza wybór artystów. W ostatecznym składzie,
na otwartej w 1961 roku w Museum of Modern Art w Nowym Jorku wy-
stawie 15 Polish Painters, zorganizowanej pod całkowicie prywatnymi
auspicjami (wystawione na niej dzieła pochodziły prawie wyłącznie tylko
z kolekcji amerykańskich kolekcjonerów i galerii), z członków byłego Ko-
mitetu Paryskiego obecny był tylko Piotr Potworowski, w tamtym czasie
artysta najbardziej się spośród nich wyróżniający14. Peter Selz, pisząc we
11 J. Staj uda, Artur Nacht-Samborski (II), „Miesięcznik Literacki”, nr 10, 1977, s. 62-63.
12 M. Porębski, Pożegnanie z krytyką, Kraków - Wrocław 1983, s. 34.
13 J. Cybis, Notatki malarskie..., op. cit., s. 132.
14 P. Selz, 15 Polish Painters, The Museum of Modem Art, New York [katalog wysta-
wy], New York 1961; O wystawie tej pisze Włodzimierz Nowaczyk jako jednym z kresów
„nowoczesności”, a zarazem próbie jej podsumowania: „Przedstawiony [...] obraz - stworzony
na potrzeby odległej publiczności - konstruował wyraźną tezę o dominacji nurtu abstrak-
cyjnego w polskiej twórczości współczesnej. Tezę popartą myślą przywołanego we wstępie
 
Annotationen