„HOMOSEKSUALIZM”, STUDIA GEJOWSKO-LBSBIJSKIE I TEORIA QUEER W HISTORII SZTUKI
297
nia człowieka, za które ponosi on odpowiedzialność i które poddaje się ra-
cjonalnemu wyjaśnianiu. (Znowu, w swojej późniejszej twórczości, sam
Foucault dokonał tego zwrotu.)
Drugi intelektualny proces rozwojowy polegał na ponownej ocenie
spuścizny Freuda dokonanej na skutek procesów rozwojowych w samej
psychoanalizie oraz - w rosnącym stopniu - dzięki badaniom historyków
społeczeństwa i kultury (np. Sulloway 1979, McGrath 1986, Appignanesi
i Forrester 1992, Gilman i in., eds. 1994, Davis 1995a). Wiele elementów
ogólnej psychologii Freuda zaczęto postrzegać jako sugestywne wyobraże-
nie - ale zarazem nieuprawnioną generalizację - specyficznych dla jego
pacjentów relacji społecznych, praktyk i historii erotycznych oraz właści-
wych im kulturowych reprezentacji, a także analizowanych przez niego
tradycji historycznych. Badania te nie zaprzeczyły całkowicie freudow-
skim konceptom podświadomości, represji, sublimacji, identyfikacji, pra-
gnienia, fobii itp. - centralnym dla wszystkich ujęć homoerotyzmu,
homoseksualności i homosocjalności: od beletrystyki przez ujęcie pozy-
tywistyczne do poststrukturalistycznego. Jednak to, czy podświadomość i
inne kategorie Freuda mają charakter naturalny - czy są to rzeczywiste
procesy psychiczne i społeczne, które wymagają od nas meńzpsychicznego
opisu i dostarczają żywotnych komponentów każdej ogólnej teorii eroty-
zmu w obszarze społecznym - wydaje się obecnie wysoce wątpliwe.
Freudowski model najwcześniejszego dziecięcego erotyzmu lub „se-
ksualności” - to, co nazwał „biseksualnością”, brak zróżnicowania między
płciami przy wyborze przez dziecko obiektu erotycznego - był ideologicz-
ną, choć nowatorską, próbą metafizycznego opisania wariacji seksual-
nych w celu ukonstytuowania ich jako jawnego obiektu hermeneutycznej
archeologii (i terapii) osobowego rozwoju po urodzeniu. Ta metafizyka by-
ła użyteczna dla antynaturalistycznych, konstrukcjonistycznych lub psy-
chorozwojowych teorii gender i seksualności. Jednak jest ona w dużej
mierze niezgodna ze współczesną myślą niepsychoanalityczną. Ponieważ
anty- lub niepsychoanalityczne psychologie nie są dzisiaj zbytnio popu-
larne w naukach humanistycznych, nie włączono się jak dotąd bezpośred-
nio do tej debaty. W tej chwili, subpsychoanalityczne teorie pierwotnej
w języku niemieckim przez takie terminy, jak gleichgeschlechtliche Liebe („miłość między
osobami tej samej płci”) lub Lieblingsminne („rycerska miłość między towarzyszami”), uży-
wanymi przez myślicieli, którzy chcieli widzieć homoerotyzm jako etyczno-estetyczny smak
(rozumienie pokrewne pierwotnemu sensowi Winckelmanna [1972] Empfindung, „zdolno-
ści do postrzegania piękna w sztuce”), a niejako stan instynktowny, organiczny lub bez-
wolny (zob. Frienlaender 1904). W kontekście podkreślania przez samego Foucaulta socjo-
politycznego znaczenia dyskursywnych kategorii i konwencji, warto zauważyć, że w
cytowanym stwierdzeniu nakłada on na siebie co najmniej trzy odrębne i częściowo opozy-
cyjne pojęcia i przypisuje je błędnie innemu autorowi.
297
nia człowieka, za które ponosi on odpowiedzialność i które poddaje się ra-
cjonalnemu wyjaśnianiu. (Znowu, w swojej późniejszej twórczości, sam
Foucault dokonał tego zwrotu.)
Drugi intelektualny proces rozwojowy polegał na ponownej ocenie
spuścizny Freuda dokonanej na skutek procesów rozwojowych w samej
psychoanalizie oraz - w rosnącym stopniu - dzięki badaniom historyków
społeczeństwa i kultury (np. Sulloway 1979, McGrath 1986, Appignanesi
i Forrester 1992, Gilman i in., eds. 1994, Davis 1995a). Wiele elementów
ogólnej psychologii Freuda zaczęto postrzegać jako sugestywne wyobraże-
nie - ale zarazem nieuprawnioną generalizację - specyficznych dla jego
pacjentów relacji społecznych, praktyk i historii erotycznych oraz właści-
wych im kulturowych reprezentacji, a także analizowanych przez niego
tradycji historycznych. Badania te nie zaprzeczyły całkowicie freudow-
skim konceptom podświadomości, represji, sublimacji, identyfikacji, pra-
gnienia, fobii itp. - centralnym dla wszystkich ujęć homoerotyzmu,
homoseksualności i homosocjalności: od beletrystyki przez ujęcie pozy-
tywistyczne do poststrukturalistycznego. Jednak to, czy podświadomość i
inne kategorie Freuda mają charakter naturalny - czy są to rzeczywiste
procesy psychiczne i społeczne, które wymagają od nas meńzpsychicznego
opisu i dostarczają żywotnych komponentów każdej ogólnej teorii eroty-
zmu w obszarze społecznym - wydaje się obecnie wysoce wątpliwe.
Freudowski model najwcześniejszego dziecięcego erotyzmu lub „se-
ksualności” - to, co nazwał „biseksualnością”, brak zróżnicowania między
płciami przy wyborze przez dziecko obiektu erotycznego - był ideologicz-
ną, choć nowatorską, próbą metafizycznego opisania wariacji seksual-
nych w celu ukonstytuowania ich jako jawnego obiektu hermeneutycznej
archeologii (i terapii) osobowego rozwoju po urodzeniu. Ta metafizyka by-
ła użyteczna dla antynaturalistycznych, konstrukcjonistycznych lub psy-
chorozwojowych teorii gender i seksualności. Jednak jest ona w dużej
mierze niezgodna ze współczesną myślą niepsychoanalityczną. Ponieważ
anty- lub niepsychoanalityczne psychologie nie są dzisiaj zbytnio popu-
larne w naukach humanistycznych, nie włączono się jak dotąd bezpośred-
nio do tej debaty. W tej chwili, subpsychoanalityczne teorie pierwotnej
w języku niemieckim przez takie terminy, jak gleichgeschlechtliche Liebe („miłość między
osobami tej samej płci”) lub Lieblingsminne („rycerska miłość między towarzyszami”), uży-
wanymi przez myślicieli, którzy chcieli widzieć homoerotyzm jako etyczno-estetyczny smak
(rozumienie pokrewne pierwotnemu sensowi Winckelmanna [1972] Empfindung, „zdolno-
ści do postrzegania piękna w sztuce”), a niejako stan instynktowny, organiczny lub bez-
wolny (zob. Frienlaender 1904). W kontekście podkreślania przez samego Foucaulta socjo-
politycznego znaczenia dyskursywnych kategorii i konwencji, warto zauważyć, że w
cytowanym stwierdzeniu nakłada on na siebie co najmniej trzy odrębne i częściowo opozy-
cyjne pojęcia i przypisuje je błędnie innemu autorowi.