Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
POWOŁANIE ŚW. MATEUSZA. CARAYAGGIA. STUDIUM Z HERMENEUTYKI OBRAZU

95

z taką obserwacją zgodzić o tyle, że postaci na taborecie Chrystus z pew-
nością nie powołuje. Zaznaczmy przy tym, że Czekalski wniosek ten wy-
snuwa raczej w oparciu o dotychczasową recepcję obrazu („wystarczy
podkreślić w interpretacji dzieła jego podstawową niejednoznaczność,
o której najlepiej świadczą różnice w opiniach badaczy"), nie zaś o anali-
zę wizualnej postaci dzieła, obrazu jako obrazu. Odniesienie do fresku
z Loggii Watykańskich nie musi oznaczać, że obraz nie ujawnia postaci
Mateusza. Sposób oglądowego odnoszenia się przedstawienia do płasz-
czyzny kieruje spojrzenie widza od postaci na taborecie na lewo - ku
brodaczowi i młodzieńcowi. Obraz wyraźnie ukazuje postać brodacza ja-
ko „rozczłonkowaną", zaś postać pochylonego młodzieńca — jako nazna-
czonego światłem i wydobywanego z cienia ku światłu oraz kierowanego
na drogę przez krzyż. Dostrzeżony przez Czekalskiego związek propo-
nujemy rozważyć pod innym kątem, a mianowicie, że pokazuje on, iż od-
niesienie do sztuki wywodzącej się z kręgów Rafaela nie wnosi do rozpo-
znania znaczenia obrazu Caravaggia żadnego wkładu.
Wracając do relacji Poico7an7a z /nspirac/ą 77, związek tego drugiego
obrazu z postacią młodzieńca na taborecie czyni zasadnym traktowanie
PowoPuiia jako ujawniającego możność identyfikacji postaci w sposób
inny, niż przez zbieżność z obrazem ołtarzowym. Przypomnijmy, że w re-
lacji PoiuoPuńa i 7iispmac/7 7 zachowanie brodacza ukazywało się jako
analogiczne do zachowania postaci anioła. Jeżeli jednak oglądowa lektu-
ra PoiaoPuńa określiła brodacza jako postać, która nie działa wyłącznie
„sama z siebie" (oglądowe wyodrębnienie wskazującej dłoni), to rezygna-
cja z 7nspiracy7 7 pozwala przypuszczać, iż znaczenie postaci brodacza
zyskuje dopełnienie z innej strony. Stawiamy tezę, że ku odsłonięciu toż-
samości tej postaci prowadzi dostrzeżenie w niej odniesienia do innego,
oprócz Skiaorzeińa Aha ma, fragmentu malowideł sykstyńskich - figury
proroka Jonasza.
W rozplanowaniu sykstyńskich malowideł postać Jonasza zajmuje
miejsce szczególne, między strefą ścian a sklepieniem, między dwoma
dziełami Michała Anioła (oczywiście w oczach współczesnych autorowi
PoŁco&zma), na wprost wejścia do kaplicy (ił. 33)87. Ekspresja układu po-
staci, kierującej się w stronę otaczających ją zewsząd malowideł, przy-
kuwa wzrok zaraz po wejściu do wnętrza, przez co z pewnością dobrze
s? Umieszczenie figury Jonasza nad ołtarzem odnosi się do antycypacji w losie proro-
ka pogrzebu i zmartwychwstania Chrystusa: Albowiem jako był Jonasz w brzuchu wielo-
ryba trzy dni i trzy nocy (Jon 2.1) tak będzie Syn Człowieczy w sercu ziemie trzy dni i trzy
nocy" (Mt 13, 40; Łk 11, 30). Z kolei usytuowanie ponad wejściem do kaplicy figury Zacha-
riasza związane było z zawartą w księdze tego proroka zapowiedzią symbolicznego wjazdu
Chrystusa do Jerozolimy. Papież ponawiał ten symboliczny wjazd, udając się w Niedzielę
Palmową do kaplicy po rozdaniu palm ludowi. H. Hibbard, New York-Ha-
gerstown-San Francisco-London, s. 108-113.
 
Annotationen