Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 26.1964

DOI Heft:
Nr. 4
DOI Artikel:
Kronika stowarzyszenia historyków sztuki
DOI Artikel:
Olszewski, Andrzej M.: O rzeźbach kilku późnogotyckich ołtarzy małopolskich
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.45622#0333
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI

ANDRZEJ M. OLSZEWSKI

O RZEŹBACH KILKU PÓŻNOGOTYCK1CH OŁTARZY MAŁOPOLSKICH

(Streszczenie referatu wygłoszonego

Przedstawiona praca nie jest ze-
stawem monograficznych opracowań
kilku, już przez innych autorów
opublikowanych zabytków. Stanowi
ona jedynie próbę wysunięcia garści
spostrzeżeń w odniesieniu do po-
szczególnych dzieł oraz także uwag
bardziej ogólnych.
Tryptyk z Zassowa stanowi
pierwszy zachowany przykład prze-
transponowania cyklu scen wielofi-
gurowych na teren płaskorzeźby.
Uwzględniając brak doświadczeń w
komponowaniu w tej technice więk-
szych przedstawień oraz sam cha-
rakter reliefów, można domyślać się
wykorzystania przez artystę pomocy
wzorów graficznych. Uwadze nasu-
wa się pasyjny cykl rycin Mistrza
E.S., zresztą tylko w sensie dowol-
nego przyswajania sobie pewnych
wybranych sposobów ujęcia. Np. w
Zdjęciu z krzyża dostrzegamy ana-
logie w kompozycji sceny, w Zło-
żeniu do grobu w ukośnym usta-
wieniu sarkofagu i rozmieszczeniu
niektórych osób. W powtarzającym
się na tryptyku trzykrotnym przed-
stawieniu św. Jana występuje mo-
tyw odwinięcia płaszcza na lewym,
ramieniu — motyw ten znajdujemy
też w postaci świętego w Ukrzy-
żowaniu z cyklu Mistrza E.S. Różni-
ce, polegające np. na wprowadzeniu
w ołtarzu większej ilości figur, wy-
stępujących jakby w roli statystów,
świadczyłyby, iż rzeźbiarz używał
wzorów jako ogólnych wytycznych,
przetwarzając je całkiem swobod-
nie. Najpóźniejsze prace Mistrza
E.S. datowane są na r. 1467. Wy-
daj e się, że tryptyk nasz datować
można na czas ok. r, 1470 lub nie-
wiele później.

na zebraniu naukowym Oddziału

W poliptyku z Lusiny ramy kwa-
ter na awersach wewnętrznej pary
skrzydeł są jakby za płytkie: pod-
stawa każdej sceny zachodzi na
dolną listwę ramy, co stanowi wy-
raźny dysonans. Można więc sądzić,
że dzisiejsze ramy wraz z malowi-
dłami pochodzą z jednego ołtarza,
zaś reliefy zostały w nim umiesz-
czone później. Tę niejednolitość ge-
nezy elementów malarskich i rzeź-
biarskich potwierdza analiza stylu.
O ile płaskorzeźby reprezentują wy-
raźnie charakter snycerki w typie
małopolskiej czy śląskiej okresu
Stwosza, malowidła noszą zupełnie
inne cechy formalne. Żywa charak-
terystyka fizjonomiczna, odbiega-
jąca od nieco schematycznych typów
twarzy postaci rzeźbionych, koloryt,
na który składają się barwy nie tak
czyste i kontrastowe jak we współ-
czesnym malarstwie krakowskim,
a nade wszystko dynamika i eks-
presja niektórych scen, uzyskana
niezwykle śmiałą, impresyjną, praw-
dziwie malarską fakturą, to elemen-
ty wyróżniające zdecydowanie obra-
zy z Lusiny z tła ówczesnego ma-
larstwa małopolskiego.
Płaskorzeźba środkowa, Św. Ro-
dzina, nie jest kopią (Sokołowski)
ryciny W. Stwosza, lecz co naj-
wyżej swobodnym oparciem się na
niej w kompozycji siedzącej postaci
Marii i zawieszonej na drążku su-
kienki. W rycinie Wita Dzieciątko
bawi się w sposób przypominający
scenę rodzajową, w ołtarzu z Lusi-
ny ujęcie jest inne. Maria tka su-
kienkę nieszytą, która w miarę
wzrostu Chrystusa będzie się po-
większać. Była to chyba owa tunika,
której po dokonaniu ukrzyżowania

Krakowskiego w dniu 18.11.1964 r.)

nie chcieli krajać żołnierze, lecz rzu-
cili o nią los. A więc w na pozór
rodzajowej scenie rodzinnej mamy
przerzucony most między dzieciń-
stwem i końcem życia Chrystusa.
Zresztą zawieszenie owej sukienki
na wieszaku w formie krzyża na-
suwa przypomnienie krzyża kalwa-
ryjskiego, jako głównego narzędzia
śmierci, a więc i odkupienia. Od-
kupienia z grzechów uczynkowych,
lecz i z pierworodnego, co przypo-
mina trzymane przez Dzięciątko
jabłko. Lewa ręka Jezusa wskazuje
na cebrzyk. Okrągły przedmiot w
nim — to może np. owoc granatu,
symbolizujący Zmartwychwstanie,
gruszka to owoc rajski, książka
oznaczałaby ewentualnie bądź po
prostu modlitewnik, bądź może księ-
gę St. Zakonu z proroctwami, od-
noszącymi się do śmierci Zbawicie-
la. Umieszczona obok cebrzyka stud-
nia mogłaby symbolizować wodę ży-
wą, która w obdarzonym nią czło-
wieku staje się źródłem wody, wy-
tryskającej ku żywotowi wiecznemu
(por. Jan IV, 10—14).
Płaskorzeźby awersów skrzydeł
przedstawiają Zwiastowanie, Boże
Narodzenie, Zaśnięcie Matki Boskiej
i Sen Teofila z Adany. Nie należy
za przykładem starszej literatury
przeceniać sprawy oparcia się
pierwszych trzech scen na ołtarzu
Mariackim Stwosza. W Zwiastowaniu
inne są detale, inne wysokościowe
zestawienie postaci. W Bożym Naro-
dzeniu również brak wyraźniejszych
wpływów reliefu stwoszowskiego:
występuje tu natomiast podobień-
two treści — tj. oprócz adoracji Dzie-
ciątka przez Marię dostrzegamy po-
kłon pasterzy. Scena Zaśnięcia z Lu-

313
 
Annotationen