KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
JAN SAMEK
NIEZNANA PÓŹNOGOTYCKA PUSZKA NA HOSTIĘ W KOŚCIELE MARIACKIM
W KRAKOWIE; DO ZAGADNIENIA RYTÓW W ZŁOTNICTWIE KRAKOWSKIM
(Streszczenie referatu wygłoszonego na zebraniu naukowym Oddziału Krakowskiego SHS
w dniu 41X1.1971 r.)
Skarbiec kościoła Mariackiego w
Krakowie, mimo wielokrotnie pro-
wadzonych tu badań, kryje niezna-
ne wyroby złotnicze godne specjal-
nego zainteresowania. Do tych ostat-
nich należą dwie niewielkie, grawe-
rowane puszeczki: z około r. 1600,
ze sceną Ukrzyżowania na wieczku
oraz wcześniejsza, pochodząca z epo-
ki gotyku, która będzie przedmio-
tem naszych rozważań.
Wykonana ze srebra, w całości
pozłacana, ma kształt kolistego, płas-
kiego pudełka (il. 1), wysokiego na
25 mm o średnicy wynoszącej 77
mm, z umocowanym na zawiasach,
lekko wypukłym wieczkiem. Roz-
miary i forma przedmiotu wskazu-
ją, że jest to puszka na hostię —
naczynie bardzo rzadko spotykane
w skarbcach kościelnych.
Tego rodzaju zbiorniki używane
były już w czasach starochrześcijań-
skich, na większą skalę zaś zaczęto
je stosować wraz ze zmianami w
liturgii od XII w. Wykonywane były
z różnych szlachetnych materiałów:
kości słoniowej, specjalnych gatun-
ków drewna i metali. Zasadniczo
dzielą się one na dwa typy: bez pod-
stawy i z podstawą (wg nomenkla-
tury wprowadzonej przez J. Brau-
na: „das Hostienbehelter ohne Stdn-
der und mit Stander”). Puszkę z
kościoła Mariackiego w Krakowie
zaliczyć można do pierwszej z wy-
mienionych grup.
Z terenu Polski puszki takie zna-
ne są nam tylko w nielicznych eg-
zemplarzach, wszystkie późniejsze od
mariackiej: dwie z XVII w. z ob-
szaru diecezji poznańskiej, z 1694 r.
w skarbcu kościoła parafialnego w
Kłobucku oraz z XVIII w. w koś-
ciele Św. Krzyża w Krakowie i w
Uchniach, a także ze wzmianek ar-
chiwalnych.
W przypadku naczynia z kościo-
ła Mariackiego w Krakowie o walo-
rach przedmiotu stanowi przede
wszystkim dekoracja wieka (il. 2).
Wyobrażono tu Marią z Dzieciąt-
kiem siedzącą frontalnie na darnio-
wej ławie, wzmocnionej grubą des-
ką umocowaną dwoma wbitymi w
ziemię kołkami. Lekko nachyloną w
prawo głowę Matki Chrystusa zdobi
duża, dekoracyjnie potraktowana ko-
rona o przeplatających się ze sobą
sterczynach, które w kształcie przy-
pominają heraldyczne lilie. Twarz
Matki Boskiej, o dość wysokim czo-
le i lekko zaznaczonym podbródku,
okalają długie, opadające na ramio-
na, rozplecione włosy. W rysach
twarzy grawerowanej trafną, zdecy-
dowaną kreską wybijają się wyraź-
nie zaznaczone oczy o silnie podnie-
sionych brwiach oraz dość szeroki
nos i niewielkie usta. Maria odzia-
na jest w suknię i długi, taśmą
spięty pod szyją płaszcz, który opa-
dając ku dołowi układa się na ła-
wie i ziemi w liczne, ostre załama-
nia. Tworzą one trudny do prześle-
dzenia, bogaty układ dekoracyjny,
do pewnego stopnia uzasadniony
pozą Dzieciątka. Jezus igra na ko-
lanach Matki, która podtrzymuje go
poprzez pieluszkę lewą ręką, prawą
zaś podaje mu jabłko. Całość przed-
stawienia, mimo ruchliwego układu
fałdów cechuje spokój i intymność
nie bez momentu smutku.
Przechodząc do szczegółowszej
analizy stwierdzić należy wcale
umiejętne oddanie przez artystę
trójwymiarowości postaci, wyraźnie
widoczne w przedstawieniu Dzie-
ciątka. Także ruch oraz grę rąk obu
osób oddano w sposób poprawny i
przekonujący. Śledząc dalej rylec
artysty, konstatujemy, że zastosował
on rozmaite środki wyrazu i różnej
grubości kreskę, szrafowanie nawią-
zujące do głównych linii, pionowe
lub poziome czy skośne, wreszcie
urozmaicone cieniowanie. W rezul-
tacie, choć wykonawcy brak było
może rutyny, dał dzieło nacechowa-
ne śmiałością i swobodą, przede
wszystkim zaś pełne świeżości i wy-
razu. Nasuwa się uwaga, że powięk-
szenie tego rytu nie odebrałoby mu
walorów, przeciwnie wydobyłoby
szczegóły.
Pozostaje określić czas powstania
obiektu. Brak silnego związku po-
między udrapowaniem szat a ciałem
postaci oraz ukształtowanie fałdów
wskazują na późny gotyk. Popraw-
ne pod względem anatomicznym od-
danie postaci ludzkiej i jej propor-
cje, ze szczegółów zaś typ twarzy
Marii, pozwalają na datowanie rytu
na 1. ćwierć XVI w.
Przed ostatecznym ustaleniem
czasu powstania należy jednak za-
poznać się ze wzorem jakim posłu-
żył się autor grawerunku. Oparł się
on na rycinie wybitnego malarza i
miedziorytnika Marcina Schongaue-
ra {1435—40 — 1491), której tema-
tem jest Maria z Dzieciątkiem sie-
dząca na ławce z murawy (Madon-
na auf der Rosenbank; B. 30). Ten
nieduży miedzioryt (84 X| 122 mm,
il. 3), pochodzący z dojrzałego okre-
su artysty (ok. 1480 r.) znany jest
z około dwudziestu pięciu egzempla-
rzy. Należy tu zaznaczyć, że tę ry-
cinę Schongauera naśladowano w
rytym wyobrażeniu Marii zdobiącym
relikwiarz z ok. 1500 r. w katedrze
w Erfurcie (il. 4) oraz w grawerun-
ku przedstawiającym Matką Boską
z Dzieciątkiem na rewersie relikwia-
rza z 1514 r., pochodzącego z Salz-
burga, dziś w Osterreichisches Mu-
seum fur angewandte Kunst w
Wiedniu (il. 5).
Warto porównać dekorację pusz-
ki z kościoła Mariackiego z pierwo-
wzorem. Jeżeli chodzi o rozmiary,
złotnik rzecz pomniejszył, niewiele
jednak odbiegając od szerokości ry-
332
JAN SAMEK
NIEZNANA PÓŹNOGOTYCKA PUSZKA NA HOSTIĘ W KOŚCIELE MARIACKIM
W KRAKOWIE; DO ZAGADNIENIA RYTÓW W ZŁOTNICTWIE KRAKOWSKIM
(Streszczenie referatu wygłoszonego na zebraniu naukowym Oddziału Krakowskiego SHS
w dniu 41X1.1971 r.)
Skarbiec kościoła Mariackiego w
Krakowie, mimo wielokrotnie pro-
wadzonych tu badań, kryje niezna-
ne wyroby złotnicze godne specjal-
nego zainteresowania. Do tych ostat-
nich należą dwie niewielkie, grawe-
rowane puszeczki: z około r. 1600,
ze sceną Ukrzyżowania na wieczku
oraz wcześniejsza, pochodząca z epo-
ki gotyku, która będzie przedmio-
tem naszych rozważań.
Wykonana ze srebra, w całości
pozłacana, ma kształt kolistego, płas-
kiego pudełka (il. 1), wysokiego na
25 mm o średnicy wynoszącej 77
mm, z umocowanym na zawiasach,
lekko wypukłym wieczkiem. Roz-
miary i forma przedmiotu wskazu-
ją, że jest to puszka na hostię —
naczynie bardzo rzadko spotykane
w skarbcach kościelnych.
Tego rodzaju zbiorniki używane
były już w czasach starochrześcijań-
skich, na większą skalę zaś zaczęto
je stosować wraz ze zmianami w
liturgii od XII w. Wykonywane były
z różnych szlachetnych materiałów:
kości słoniowej, specjalnych gatun-
ków drewna i metali. Zasadniczo
dzielą się one na dwa typy: bez pod-
stawy i z podstawą (wg nomenkla-
tury wprowadzonej przez J. Brau-
na: „das Hostienbehelter ohne Stdn-
der und mit Stander”). Puszkę z
kościoła Mariackiego w Krakowie
zaliczyć można do pierwszej z wy-
mienionych grup.
Z terenu Polski puszki takie zna-
ne są nam tylko w nielicznych eg-
zemplarzach, wszystkie późniejsze od
mariackiej: dwie z XVII w. z ob-
szaru diecezji poznańskiej, z 1694 r.
w skarbcu kościoła parafialnego w
Kłobucku oraz z XVIII w. w koś-
ciele Św. Krzyża w Krakowie i w
Uchniach, a także ze wzmianek ar-
chiwalnych.
W przypadku naczynia z kościo-
ła Mariackiego w Krakowie o walo-
rach przedmiotu stanowi przede
wszystkim dekoracja wieka (il. 2).
Wyobrażono tu Marią z Dzieciąt-
kiem siedzącą frontalnie na darnio-
wej ławie, wzmocnionej grubą des-
ką umocowaną dwoma wbitymi w
ziemię kołkami. Lekko nachyloną w
prawo głowę Matki Chrystusa zdobi
duża, dekoracyjnie potraktowana ko-
rona o przeplatających się ze sobą
sterczynach, które w kształcie przy-
pominają heraldyczne lilie. Twarz
Matki Boskiej, o dość wysokim czo-
le i lekko zaznaczonym podbródku,
okalają długie, opadające na ramio-
na, rozplecione włosy. W rysach
twarzy grawerowanej trafną, zdecy-
dowaną kreską wybijają się wyraź-
nie zaznaczone oczy o silnie podnie-
sionych brwiach oraz dość szeroki
nos i niewielkie usta. Maria odzia-
na jest w suknię i długi, taśmą
spięty pod szyją płaszcz, który opa-
dając ku dołowi układa się na ła-
wie i ziemi w liczne, ostre załama-
nia. Tworzą one trudny do prześle-
dzenia, bogaty układ dekoracyjny,
do pewnego stopnia uzasadniony
pozą Dzieciątka. Jezus igra na ko-
lanach Matki, która podtrzymuje go
poprzez pieluszkę lewą ręką, prawą
zaś podaje mu jabłko. Całość przed-
stawienia, mimo ruchliwego układu
fałdów cechuje spokój i intymność
nie bez momentu smutku.
Przechodząc do szczegółowszej
analizy stwierdzić należy wcale
umiejętne oddanie przez artystę
trójwymiarowości postaci, wyraźnie
widoczne w przedstawieniu Dzie-
ciątka. Także ruch oraz grę rąk obu
osób oddano w sposób poprawny i
przekonujący. Śledząc dalej rylec
artysty, konstatujemy, że zastosował
on rozmaite środki wyrazu i różnej
grubości kreskę, szrafowanie nawią-
zujące do głównych linii, pionowe
lub poziome czy skośne, wreszcie
urozmaicone cieniowanie. W rezul-
tacie, choć wykonawcy brak było
może rutyny, dał dzieło nacechowa-
ne śmiałością i swobodą, przede
wszystkim zaś pełne świeżości i wy-
razu. Nasuwa się uwaga, że powięk-
szenie tego rytu nie odebrałoby mu
walorów, przeciwnie wydobyłoby
szczegóły.
Pozostaje określić czas powstania
obiektu. Brak silnego związku po-
między udrapowaniem szat a ciałem
postaci oraz ukształtowanie fałdów
wskazują na późny gotyk. Popraw-
ne pod względem anatomicznym od-
danie postaci ludzkiej i jej propor-
cje, ze szczegółów zaś typ twarzy
Marii, pozwalają na datowanie rytu
na 1. ćwierć XVI w.
Przed ostatecznym ustaleniem
czasu powstania należy jednak za-
poznać się ze wzorem jakim posłu-
żył się autor grawerunku. Oparł się
on na rycinie wybitnego malarza i
miedziorytnika Marcina Schongaue-
ra {1435—40 — 1491), której tema-
tem jest Maria z Dzieciątkiem sie-
dząca na ławce z murawy (Madon-
na auf der Rosenbank; B. 30). Ten
nieduży miedzioryt (84 X| 122 mm,
il. 3), pochodzący z dojrzałego okre-
su artysty (ok. 1480 r.) znany jest
z około dwudziestu pięciu egzempla-
rzy. Należy tu zaznaczyć, że tę ry-
cinę Schongauera naśladowano w
rytym wyobrażeniu Marii zdobiącym
relikwiarz z ok. 1500 r. w katedrze
w Erfurcie (il. 4) oraz w grawerun-
ku przedstawiającym Matką Boską
z Dzieciątkiem na rewersie relikwia-
rza z 1514 r., pochodzącego z Salz-
burga, dziś w Osterreichisches Mu-
seum fur angewandte Kunst w
Wiedniu (il. 5).
Warto porównać dekorację pusz-
ki z kościoła Mariackiego z pierwo-
wzorem. Jeżeli chodzi o rozmiary,
złotnik rzecz pomniejszył, niewiele
jednak odbiegając od szerokości ry-
332