Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 36.1974

DOI Heft:
Nr. 1
DOI Artikel:
Ryszkiewicz, Andrzej: Zbiory Joanny Studzińskiej w Paryżu
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.48044#0073
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ANDRZEJ RYSZKIEWICZ

ZBIORY JOANNY STUDZIŃSKIEJ W PARYŻU

Nie ma potrzeby uzasadniać, jak bardzo polskiej
historii sztuki potrzebne jest ujawnianie tych dziel
naszego artystycznego dorobku, które nie zostały do-
tychczas objęte naukowym badaniem. Robią tak na-
wet narody o znacznie bogatszych od nas dokona-
niach. Toteż bezustanne katalogowanie tego, co zostało
jeszcze in situ na ziemi naszej, a także tego, co kryją
muzea i zbiory publiczne — nie przestaje być jednym
z najważniejszych i najpilniejszych zadań dyscypliny.
Poza katalogiem zabytków i poza — wciąż jeszcze
nielicznymi i niekompletnymi — pełnymi katalogami
zasobów muzealnych pozostają jednak zbiory, czy
częściej pojedyncze dzieła, w prywatnych mieszka-
niach kolekcjonerów, spadkobierców, lub po prostu
właścicieli. Zdarza się, że ujawnia je monograficzna
wystawa (jakże ich jednak niewiele), czy bardziej
dociekliwy badacz. Mimo to wiele dzieł pozostaje
w zapomnieniu, a część z nich kończy niestety swój
byt materialny nie ujawniona, nie włączona do obie-
gu nauki o sztuce.
Jest tak w kraju, ale w jeszcze o wiele wyższym
stopniu zdarza się tak poza granicami Polski. Roz-
rzucone po świecie przejawy działalności polskich
artystów i polskich mecenasów trzeba otoczyć specjal-
ną troskliwością nauki, jak ową owcę oddzieloną od
stada z przypowieści ewangelicznej. Nie zrobią tego
nieliczni polscy historycy sztuki zamieszkali za gra-
nicą (i zainteresowani polską spuścizną artystyczną)
ze względu na mniejsze możliwości badawcze i wy-
dawnicze. I tak trzeba z najwyższym szacunkiem
przyjmować wyniki ich badań w tym zakresie, prze-
de wszystkim opracowane zbiorowo Polonica na Wy-
spach Brytyjskich1 oraz sumiennie i systematycznie
przygotowywane i publikowane przez M. Paszkiewi-
cza Muzeum Polskie2. Obie publikacje dotyczą daw-
nych dzieł sztuki i kultury materialnej (a wyjątkowo
i pamiątek oraz dokumentów) związanych z Polską,
a zachowanych ■— obecnie lub choćby do niedawna —
w prywatnych i publicznych zbiorach na terenie
Wielkiej Brytanii. Polonica z terenu Szwecji b. kom-
petentnie opracowuje Zymunt Łakociński, a frag-
ment tej pracy już ukazał się drukiem3. Nic nie
1 Polonica na Wyspach Brytyjskich, red. A. CIECHA-
NOWIECKI i B. O. JEŻEWSKI, Londyn 1966.
2 M. PASZKIEWICZ, Muzeum polskie, Londyn, z.l:1969,
z.2:1970, z.3:1972,, z.4:1973.

słychać, by miały powstawać analogiczne wydawnic-
twa dotyczące innych krajów, czasem znacznie bogat-
szych w artystyczne polonica od Anglii, czy Szwecji.
W pewnym stopniu zastępują je cząstkowe arty-
kuły i studia, wciąż wydobywające na jaw polonica
z kolekcji ZSRR, Francji, Włoch, USA. Taki sens
ma i obecny komunikat. Podaje on do wiadomości
zasobność paryskiej kolekcji p. Joanny Studzińskiej,
według stanu z jesieni 1972 r. Ściślej zaś mówiąc —
tej jej części, która obejmuje malarstwo (wraz z mi-
niaturą i rysunkiem) oraz rzeźbę. Ten wybór spowo-
dowany został wyłącznie ograniczoną kompetencją
autora. Poza katalogiem pozostały więc przede wszyst-
kim dzieła rzemiosła artystycznego, między innymi
i przykłady niewątpliwie wybitne. Należą do nich
liczne przykłady broni, metalowe i lite pasy polskie,
ceramika polska i obca o polskiej tematyce (w tym
parę zespołów prowincjonalnych francuskich talerzy
z „epinalowymi” kompozycjami sławiącymi ks. Józefa
Poniatowskiego — jako bohatera, męża i ojca). Dalej
zaś wyroby z bursztynu, metali szlachetnych, zegary.
Następnie grafika, w tym oryginalne płyty miedziane
Feliksa Jasińskiego, czy unikatowy egzemplarz pierw-
szego stanu akwatinty P. L. Debucourta wg H. Ver-
neta Ks. Józef na białym koniu skacze do Elstery.
Na koniec — dokumenty historyczne i autografy (np.
niepublikowany list Mickiewicza do Edgara Quinet).
Zbiory p. Studzińskiej ograniczają się do poloni-
ców, nie uwzględniając sztuki najnowszej. Gromadzo-
ne po wojnie, właściwie od około 1950 r., pomyślane
były nie jako kolekcja zamknięta, a raczej jako zasób
antykwariatu, czy salonu prowadzonego przez Fran-
ciszka Studzińskiego, przy współpracy jego małżonki.
Oczywiście, że wśród nabytków pp. Studzińskich zda-
rzały się i dzieła ulubione, z którymi właściciele
nie zamierzali się rozstawać (np. wielka akwarela
Wyczółkowskiego, czy uroczy drobiazg olejny Pod-
kowińskiego — oba uwzględnione w katalogu). W za-
sadzie jednak, był to ruchliwy salon artystyczny,
zasilany z rynku całego świata, gdzie dzieła wybitne
ledwo że zagrzały miejsca, idąc dalej w świat, w
znacznym stopniu do muzeów w Polsce. Pan Stu-
3 z. ŁAKOCIŃSKI, Polonica suecana artistica, ,,Rocz.
Hist. Sztuki” III, 1962, s. 219—261.

65
 
Annotationen