JAN HARASIMOWICZ
stworzenia edikulowych obramień i posługiwania się
włosko-renesansowymi motywami dekoracyjnymi, w
reliefach trwa jeszcze kanon przedstawieniowy pro-
wincjonalnej rzeźby późnogotyckiej, a wiedzę anato-
miczną Hofmana i jego współpracowników można
uznać za znikomą.
Określenie „kamieniarz" w sygnaturze z pewnością
odpowiadało stanowi faktycznemu — Valten Hofman
nie posiadał wykształcenia rzeźbiarskiego — a to, że
się wykonywania licznych epitafiów podejmował 8,
świadczy z jednej strony o wzrastającym zapotrze-
bowaniu szlachty i mieszczaństwa Dolnego Śląska na
ten typ pomnika nagrobnego (zgodny z renesanso-
wym dążeniem do zachowania pamięci o sobie w po-
mniku i z protestanckim aktem pobożnego czynu)9,
z drugiej zaś strony o nie istnieniu w Legnicy wa-
runków do osiedlenia się wybitniejszych rzeźbiarzy.
W przeciwieństwie do kwitnącego życiem umysło-
wym i twórczością artystyczną Brzegu, Legnica prze-
żywała niepomyślny okres rządów księcia Henryka
XI, utracjusza i hulaki 10. Wprawdzie w 1557 lub
1558 r. przybył tu z Wrocławia niderlandzki rzeź-
biarz Michał Fleiser, ale po licznych zatargach ze
zleceniodawcami, radą miejską, a nawet własnymi
czeladnikami ", najpóźniej w 1568 r. wyemigrował
do Poznania. Dzieła jego nie są znane, zapewne nie-
wiele ich wykonał, skoro w Legnicy i okolicach —
w przeciwieństwie do Wrocławia czy Nysy — zacho-
wały się znikome przejawy pierwszej, wczesnej fali
wpływów (niderlandzkich. Jedynie epitafium wielkie-
go humanisty i pedagoga Walentego Trotzendorfa
(t 1556), (il. 2) w kościele Panny Marii w Złotoryi 12,
ufundowane przez uczniów w r. 1566, w swych her-
mach, nanizanych na sznury pękach owoców i or-
namencie zawijanym zdradza bezpośrednią zależność
od dzieł Cornelisa Florisa 13. Można więc przyjąć, że
bez udziału artysty znającego motywy niderlandzkie,
choćby właśnie owego Michała Fleisera, tak wczesne
dzieło nie mogło by powstać. Zresztą niderlandyzu-
jące obramienie mieści tu relief prawie niczym nie
różniący się od czermińskiego epitafium Vałtena Hof-
mana
Przełom lat 70-itych i 80-tych stanowi początek no-
wego etapu w życiu kulturalnym ii ogólnej sytuacji
społeczno-gospodarczej Legnicy. Wyznaczony początko-
wo jako współregent brata, objął książę Fryderyk IV
całkowitą władzę w Legnickiem w r. 1582, po uwię-
zieniu na zamku wrocławskim awanturniczego Hen-
ryka XI. Znękani ciągłymi ekscesami Henryka miesz-
czanie legniccy upatrywali we Fryderyku IV — wład-
cy dość przeciętnym — zapowiedź nadejścia „lep-
szych czasów" 15. Następne lata przyniosły rzeczywiś-
cie stabilizację władzy w Legnicy, opinię publiczną
miasta musiał zaś niewątpliwie zbudować fakt, że
główny kościół miejski, fara śś. Piotra i Pawła,
wzbogaciła się w 1588 r. o monumentalną kamienną
kazalnicę (il. 3), wspartą na czterech pełnoplastycz-
nych postaciach Mojżesza i trzech królów Starego
Przymierza. Jeden z nich trzyma tablicę z napisem:
DEI OM. ET S./TRIN:AUSPICIO ET/HONORI/AN-
NO SALUTIS HUMANAE/ M.D.XXCVIII./DUCE
ILLUSTRISS PRINCIPE/D.FRIDERICO IV.P.P/
8 BARANOWSKA (o.c.) przypisała Hofmanowi całkiem
słusznie epitafia Ernesta von Tschammer (t 1558) i jego żo-
ny Małgorzaty (t 1566), w kościele filialnym w Osetnie, a
także Oswalda von Tschammer (t 1561) i jego żony Anny
ur. von Dohna (t 1563), w tym samym kościele. Dodać na-
leży jeszcze anonimowe epitafium na zewnątrz kościoła pa-
rafialnego w Chróścinie, a w przyszłości rejestr dzieł Val-
tena Hofmana będzie można zapewne powiększyć. Por.
LUTSCH II, S. 664, 665.
9 Por. B. STEINBORN, Malowane epitafia mieszczańskie
na Śląsku w latach 1520—1620, „Roczn. Sztuki Śląskiej" IV,
1967, s. 9 nn.
10 Por. Historia Śląska, t. I, pod red. K. Maleczyńskie-
go, cz. 3, Wrocław 1963, s. 308 nn.
11 W 1566 r. miał miejsce spór Michała Fleisera z Kas-
prem Drauschke i Jakubem Gerstenbergiem Mł. Chodziło
o zarzut Fleisera, że wymienieni odstraszają mu zlecenio-
dawców. Sprawę rozstrzygnęła rada miejska. Wszelkie in-
formacje o Michale Fleiserze zebrał BIMLER, o.c., s. 104—
108. Warto odnotować, że ów Drauschke ukończył w r. 1565
naukę u Fleisera, był dwukrotnie żonaty. Z wdową po nim
ożenił się, obejmując warsztat, przybyły do Legnicy Kasper
Berger.
12 LUTSCH III, S. 297; — S. KOZAK, B. STEINBORN,
Złotoryja — Chojnów — Świerzawa, Wrocław 1971, s. 31, 43
(datują na ok. 1560). Datę 1566 jako rok wykonania epita-
fium podaje łaciński napis upamiętniający. Odczytał ją
Lutsch, określając formy dekoracyjne dzieła jako „na
wskroś włoskie". Epitafium zachowało częściowo polichro-
mię, niestety fatalnie „odnowioną".
13 Bezpośrednim wzorem mogły być hermy drugiej kon-
dygnacji epitafium Jana Hultena w Wielkim Kościele w
Bredzie (1549—55), a zwłaszcza hermowa edikula drugiej
kondygnacji epitafium Dirka van Assendelft w tym samym
kościele (ok. 1555). Por. R. HEDICKE, Cornelis Florls und
dle Florlsdekoratlon, Berlin 1913, s. 35—37, tabl. XIV, 2;
XV, 1.
11 BIMLER (o.c., s. 104) przypisuje epitafium Trotzen-
dorfa Valtenowi Hofmanowi, datując je błędnie na 1576 r.
Atrybucję tę można uznać za prawdopodobną tylko w od-
niesieniu do centralnego reliefu i tonda wieńczącego. Moż-
na też przyjąć, że Fleiser był projektodawcą całości, a wy-
konawstwo spoczęło w rękach Hofmana lub zbliżonego doń
poziomem innego kamieniarza. Przypisywanie Hofmanowi
epitafium Anny von Heide z kościoła śś. Piotra i Pawła
w Legnicy oraz portali zamkowych w Chojnowie i Płako-
wicach (BIMLER, l.c.) jest pochopne i niesłuszne.
15 Na fryzie wzniesionego w 1581 r. portalu szkoły św.
Piotra umieścili swe herby burmistrz Johann Schramm 1
pięciu innych najbogatszych patrycjuszy. Wyrażono w ten
sposób majestat rady miejskiej, która mimo trudnych cza-
sów z nadzieją spogląda w przyszłość, do czego upoważnia
ją zakończenie utarczek z księciem Henrykiem XI. Por. P.
MERTIN, Liegnitzer Kunstdenkmdler der Renalssance und
Ihre Auftraggeber [w:] Llegnltz. 700 Jahre elner Stadt deut-
schen Rechts, Breslau 1942, s. 94—96.
108
stworzenia edikulowych obramień i posługiwania się
włosko-renesansowymi motywami dekoracyjnymi, w
reliefach trwa jeszcze kanon przedstawieniowy pro-
wincjonalnej rzeźby późnogotyckiej, a wiedzę anato-
miczną Hofmana i jego współpracowników można
uznać za znikomą.
Określenie „kamieniarz" w sygnaturze z pewnością
odpowiadało stanowi faktycznemu — Valten Hofman
nie posiadał wykształcenia rzeźbiarskiego — a to, że
się wykonywania licznych epitafiów podejmował 8,
świadczy z jednej strony o wzrastającym zapotrze-
bowaniu szlachty i mieszczaństwa Dolnego Śląska na
ten typ pomnika nagrobnego (zgodny z renesanso-
wym dążeniem do zachowania pamięci o sobie w po-
mniku i z protestanckim aktem pobożnego czynu)9,
z drugiej zaś strony o nie istnieniu w Legnicy wa-
runków do osiedlenia się wybitniejszych rzeźbiarzy.
W przeciwieństwie do kwitnącego życiem umysło-
wym i twórczością artystyczną Brzegu, Legnica prze-
żywała niepomyślny okres rządów księcia Henryka
XI, utracjusza i hulaki 10. Wprawdzie w 1557 lub
1558 r. przybył tu z Wrocławia niderlandzki rzeź-
biarz Michał Fleiser, ale po licznych zatargach ze
zleceniodawcami, radą miejską, a nawet własnymi
czeladnikami ", najpóźniej w 1568 r. wyemigrował
do Poznania. Dzieła jego nie są znane, zapewne nie-
wiele ich wykonał, skoro w Legnicy i okolicach —
w przeciwieństwie do Wrocławia czy Nysy — zacho-
wały się znikome przejawy pierwszej, wczesnej fali
wpływów (niderlandzkich. Jedynie epitafium wielkie-
go humanisty i pedagoga Walentego Trotzendorfa
(t 1556), (il. 2) w kościele Panny Marii w Złotoryi 12,
ufundowane przez uczniów w r. 1566, w swych her-
mach, nanizanych na sznury pękach owoców i or-
namencie zawijanym zdradza bezpośrednią zależność
od dzieł Cornelisa Florisa 13. Można więc przyjąć, że
bez udziału artysty znającego motywy niderlandzkie,
choćby właśnie owego Michała Fleisera, tak wczesne
dzieło nie mogło by powstać. Zresztą niderlandyzu-
jące obramienie mieści tu relief prawie niczym nie
różniący się od czermińskiego epitafium Vałtena Hof-
mana
Przełom lat 70-itych i 80-tych stanowi początek no-
wego etapu w życiu kulturalnym ii ogólnej sytuacji
społeczno-gospodarczej Legnicy. Wyznaczony początko-
wo jako współregent brata, objął książę Fryderyk IV
całkowitą władzę w Legnickiem w r. 1582, po uwię-
zieniu na zamku wrocławskim awanturniczego Hen-
ryka XI. Znękani ciągłymi ekscesami Henryka miesz-
czanie legniccy upatrywali we Fryderyku IV — wład-
cy dość przeciętnym — zapowiedź nadejścia „lep-
szych czasów" 15. Następne lata przyniosły rzeczywiś-
cie stabilizację władzy w Legnicy, opinię publiczną
miasta musiał zaś niewątpliwie zbudować fakt, że
główny kościół miejski, fara śś. Piotra i Pawła,
wzbogaciła się w 1588 r. o monumentalną kamienną
kazalnicę (il. 3), wspartą na czterech pełnoplastycz-
nych postaciach Mojżesza i trzech królów Starego
Przymierza. Jeden z nich trzyma tablicę z napisem:
DEI OM. ET S./TRIN:AUSPICIO ET/HONORI/AN-
NO SALUTIS HUMANAE/ M.D.XXCVIII./DUCE
ILLUSTRISS PRINCIPE/D.FRIDERICO IV.P.P/
8 BARANOWSKA (o.c.) przypisała Hofmanowi całkiem
słusznie epitafia Ernesta von Tschammer (t 1558) i jego żo-
ny Małgorzaty (t 1566), w kościele filialnym w Osetnie, a
także Oswalda von Tschammer (t 1561) i jego żony Anny
ur. von Dohna (t 1563), w tym samym kościele. Dodać na-
leży jeszcze anonimowe epitafium na zewnątrz kościoła pa-
rafialnego w Chróścinie, a w przyszłości rejestr dzieł Val-
tena Hofmana będzie można zapewne powiększyć. Por.
LUTSCH II, S. 664, 665.
9 Por. B. STEINBORN, Malowane epitafia mieszczańskie
na Śląsku w latach 1520—1620, „Roczn. Sztuki Śląskiej" IV,
1967, s. 9 nn.
10 Por. Historia Śląska, t. I, pod red. K. Maleczyńskie-
go, cz. 3, Wrocław 1963, s. 308 nn.
11 W 1566 r. miał miejsce spór Michała Fleisera z Kas-
prem Drauschke i Jakubem Gerstenbergiem Mł. Chodziło
o zarzut Fleisera, że wymienieni odstraszają mu zlecenio-
dawców. Sprawę rozstrzygnęła rada miejska. Wszelkie in-
formacje o Michale Fleiserze zebrał BIMLER, o.c., s. 104—
108. Warto odnotować, że ów Drauschke ukończył w r. 1565
naukę u Fleisera, był dwukrotnie żonaty. Z wdową po nim
ożenił się, obejmując warsztat, przybyły do Legnicy Kasper
Berger.
12 LUTSCH III, S. 297; — S. KOZAK, B. STEINBORN,
Złotoryja — Chojnów — Świerzawa, Wrocław 1971, s. 31, 43
(datują na ok. 1560). Datę 1566 jako rok wykonania epita-
fium podaje łaciński napis upamiętniający. Odczytał ją
Lutsch, określając formy dekoracyjne dzieła jako „na
wskroś włoskie". Epitafium zachowało częściowo polichro-
mię, niestety fatalnie „odnowioną".
13 Bezpośrednim wzorem mogły być hermy drugiej kon-
dygnacji epitafium Jana Hultena w Wielkim Kościele w
Bredzie (1549—55), a zwłaszcza hermowa edikula drugiej
kondygnacji epitafium Dirka van Assendelft w tym samym
kościele (ok. 1555). Por. R. HEDICKE, Cornelis Florls und
dle Florlsdekoratlon, Berlin 1913, s. 35—37, tabl. XIV, 2;
XV, 1.
11 BIMLER (o.c., s. 104) przypisuje epitafium Trotzen-
dorfa Valtenowi Hofmanowi, datując je błędnie na 1576 r.
Atrybucję tę można uznać za prawdopodobną tylko w od-
niesieniu do centralnego reliefu i tonda wieńczącego. Moż-
na też przyjąć, że Fleiser był projektodawcą całości, a wy-
konawstwo spoczęło w rękach Hofmana lub zbliżonego doń
poziomem innego kamieniarza. Przypisywanie Hofmanowi
epitafium Anny von Heide z kościoła śś. Piotra i Pawła
w Legnicy oraz portali zamkowych w Chojnowie i Płako-
wicach (BIMLER, l.c.) jest pochopne i niesłuszne.
15 Na fryzie wzniesionego w 1581 r. portalu szkoły św.
Piotra umieścili swe herby burmistrz Johann Schramm 1
pięciu innych najbogatszych patrycjuszy. Wyrażono w ten
sposób majestat rady miejskiej, która mimo trudnych cza-
sów z nadzieją spogląda w przyszłość, do czego upoważnia
ją zakończenie utarczek z księciem Henrykiem XI. Por. P.
MERTIN, Liegnitzer Kunstdenkmdler der Renalssance und
Ihre Auftraggeber [w:] Llegnltz. 700 Jahre elner Stadt deut-
schen Rechts, Breslau 1942, s. 94—96.
108