RECENZJE — KSIĄŻKI
zienie genezy podobnych rozwiązań w obrębie
dwóch tradycji. Dla fasady — wyrosłe z inspiracji
rzymskimi dziełami Maderny, Rainaldiego, Borro-
miniego i Cortony, warszawskie fasady świątyń
wizytek i augustianów. Dla wnętrza kościoła w
Leśnej Maraśkiewicz wskazuje, niewątpliwie słusz-
nie, pierwowzór w stołecznej świątyni paulinów,
wznoszonej według projektów Józefa Pioli w la-
tach 1707—1717. Obok formalnych podobieństw
teza ta znajduje poparcie w zapisie fundacyjnym,
gdzie o. Moszyńskiemu zaleca się wznieść murowa-
ny kościół w regule warszawskiej. Potwierdza ją
również tzw. „malowanka" o. Bartłomieja Pokor-
skiego, współczesna budowie sanktuarium, a uka-
zująca fasadę „Fundatio Lesnanensis" bliższą re-
alizacji warszawskiej niż istniejącej obecnie (il. 2).
Maraśkiewicz sugeruje, że chociaż nieprecyzyjna,
jest poparta znajomością projektu, którego auto-
rem był Rachetti.
Projekt ten urzeczywistniono tylko częściowo,
a po wznowieniu prac około roku 1750 zarzucono,
bowiem najpewniej nieodpowiadał już założonemu
programowi. Wówczas to dopiero, podług abrysów
nieznanego, zapewne warszawskiego, architekta
stanęła fasada wraz z przęsłem chórowym. Wydzie-
lenie dwóch faz, nie tylko wykonawczych, ale
i koncepcyjnych, uznać należy za główną i orygi-
nalną tezę opracowania. Stanowi ona ważny głos
w dyskusji nad jednym z najbardziej interesują-
cych i zagadkowych wątków sakralnej architek-
tury późnobarokowej w Polsce, jakim pozostaje
do dzisiaj, 30 lat temu omówiona2, sekwencja
malowniczych fasad kolumnowych, wznoszonych
na Mazowszu i Podlasiu. Pomimo istnienia obszer-
nej literatury przedmiotu i obfitości hipotez, bra-
kuje nadal ostatecznych rozstrzygnięć dotyczą-
cych autorstwa, chronologii budowli i ściślejszych
genetycznych uwarunkowań.
Studium o Leśnej skłania do kilku uwag i uzu-
pełnień.
1. Krytycznie odnieść należy się do prezentowanej
rekonstrukcji zwieńczenia fasady. Propozycja Ma-
raśkiewicza wydaje się mniej przekonywająca niż
rozwiązanie (widoczne na rekonstrukcyjnym po-
mierze Jerzego Kowalczyka3) w formie zamknię-
tego odcinkowym lukiem szczytu ponad środko-
wą częścią elewacji. Takim go widzimy na publi-
kowanym w opracowaniu zdjęciu kościoła w szacie
cerkiewnej. Koresponduje z kształtem zwieńczeń
wież i nie ma podstaw, aby nie uznać go za pierwot-
ny. Pojawia się, może najwcześniej, w nie istnie-
jącej obecnie kaplicy jezuitów koronnych (prze-
budowanej w XIX w. dla panien kanoniczek)
w Warszawie w 1721 r. Później często towarzyszy
kolumnowym elewacjom.
2. Autor czyni celną uwagę dotyczącą optycznej
korekty wnętrza, osiągniętej poprzez zróżnicowaną
szerokość przęseł, których rytm zwalnia w kierun-
ku luku tęczowego i jest przejęty w prezbiterium
przez coraz węższe ku ołtarzowi, równo odległe od
siebie pilastry. Rytm taki nie podkreśla jednak
dominującej funkcji ołtarza głównego, lecz wywo-
łuje wrażenie wydłużenia nawy i chóru.
3. Ze względu na zasadniczą rolę dla proponowa-
nego przez autora rozwarstwienia budowli, nie-
dosyt pozostawiają zbyt skrótowo podane infor-
macje o pracach w połowie wieku. Przydałoby się
tu zacytowanie źródła in extenso. Pojawia się
również pytanie, kto w tym czasie był fundatorem
tej kosztownej inwestycji, kto mógł być artystycz-
nym dysponentem, zapatrzonym w ćwierć stulecia
wcześniejszą fasadę kościoła warszawskich wizytek ?
4. Nie przekonuje twierdzenie, że w latach 1731—
—1736 ukończono jedynie część prezbiterialną
i korpus bez przęsła chórowego, a później budowa
stanęła na blisko 15 lat. Już 24 czerwca 1738
roku przeor leśniański Alojzy Faruehowicz w obec-
ności superiora Pawła Weisgarbera oraz kazno-
dziei Apolloniusz Michalskiego zawarł kontrakt
z kotlarzem Józefem Praunem na wykonanie i osa-
dzenie na wieżach czterech miedzianych gałek
...według miary i rozkazu Pana Archytekta4. Wieże
więc już stały, a zapewne i cała fasada.
5. Wydaje się, że dyrektywa budowy sanktuarium
„na modłę" warszawską dotyczyła raczej przes-
trzennej dyspozycji wnętrza. „Malowanka" o. Po-
korskiego nie stanowi wiarygodnego źródła. Jest
wyobrażeniem idei kościoła dwuwieżowego, nie-
znanego z autopsji. Dowolność rysownika potwier-
dza analiza porównawcza innych „malowanek"
przedstawiających zachowane klasztory paulinów5.
6. Lekcja (opublikowanej w aneksie) umowy mię-
dzy Moszyńskim i Rachettim może budzić dwu-
znaczności. Mury generalne mają wznosić się na
97
zienie genezy podobnych rozwiązań w obrębie
dwóch tradycji. Dla fasady — wyrosłe z inspiracji
rzymskimi dziełami Maderny, Rainaldiego, Borro-
miniego i Cortony, warszawskie fasady świątyń
wizytek i augustianów. Dla wnętrza kościoła w
Leśnej Maraśkiewicz wskazuje, niewątpliwie słusz-
nie, pierwowzór w stołecznej świątyni paulinów,
wznoszonej według projektów Józefa Pioli w la-
tach 1707—1717. Obok formalnych podobieństw
teza ta znajduje poparcie w zapisie fundacyjnym,
gdzie o. Moszyńskiemu zaleca się wznieść murowa-
ny kościół w regule warszawskiej. Potwierdza ją
również tzw. „malowanka" o. Bartłomieja Pokor-
skiego, współczesna budowie sanktuarium, a uka-
zująca fasadę „Fundatio Lesnanensis" bliższą re-
alizacji warszawskiej niż istniejącej obecnie (il. 2).
Maraśkiewicz sugeruje, że chociaż nieprecyzyjna,
jest poparta znajomością projektu, którego auto-
rem był Rachetti.
Projekt ten urzeczywistniono tylko częściowo,
a po wznowieniu prac około roku 1750 zarzucono,
bowiem najpewniej nieodpowiadał już założonemu
programowi. Wówczas to dopiero, podług abrysów
nieznanego, zapewne warszawskiego, architekta
stanęła fasada wraz z przęsłem chórowym. Wydzie-
lenie dwóch faz, nie tylko wykonawczych, ale
i koncepcyjnych, uznać należy za główną i orygi-
nalną tezę opracowania. Stanowi ona ważny głos
w dyskusji nad jednym z najbardziej interesują-
cych i zagadkowych wątków sakralnej architek-
tury późnobarokowej w Polsce, jakim pozostaje
do dzisiaj, 30 lat temu omówiona2, sekwencja
malowniczych fasad kolumnowych, wznoszonych
na Mazowszu i Podlasiu. Pomimo istnienia obszer-
nej literatury przedmiotu i obfitości hipotez, bra-
kuje nadal ostatecznych rozstrzygnięć dotyczą-
cych autorstwa, chronologii budowli i ściślejszych
genetycznych uwarunkowań.
Studium o Leśnej skłania do kilku uwag i uzu-
pełnień.
1. Krytycznie odnieść należy się do prezentowanej
rekonstrukcji zwieńczenia fasady. Propozycja Ma-
raśkiewicza wydaje się mniej przekonywająca niż
rozwiązanie (widoczne na rekonstrukcyjnym po-
mierze Jerzego Kowalczyka3) w formie zamknię-
tego odcinkowym lukiem szczytu ponad środko-
wą częścią elewacji. Takim go widzimy na publi-
kowanym w opracowaniu zdjęciu kościoła w szacie
cerkiewnej. Koresponduje z kształtem zwieńczeń
wież i nie ma podstaw, aby nie uznać go za pierwot-
ny. Pojawia się, może najwcześniej, w nie istnie-
jącej obecnie kaplicy jezuitów koronnych (prze-
budowanej w XIX w. dla panien kanoniczek)
w Warszawie w 1721 r. Później często towarzyszy
kolumnowym elewacjom.
2. Autor czyni celną uwagę dotyczącą optycznej
korekty wnętrza, osiągniętej poprzez zróżnicowaną
szerokość przęseł, których rytm zwalnia w kierun-
ku luku tęczowego i jest przejęty w prezbiterium
przez coraz węższe ku ołtarzowi, równo odległe od
siebie pilastry. Rytm taki nie podkreśla jednak
dominującej funkcji ołtarza głównego, lecz wywo-
łuje wrażenie wydłużenia nawy i chóru.
3. Ze względu na zasadniczą rolę dla proponowa-
nego przez autora rozwarstwienia budowli, nie-
dosyt pozostawiają zbyt skrótowo podane infor-
macje o pracach w połowie wieku. Przydałoby się
tu zacytowanie źródła in extenso. Pojawia się
również pytanie, kto w tym czasie był fundatorem
tej kosztownej inwestycji, kto mógł być artystycz-
nym dysponentem, zapatrzonym w ćwierć stulecia
wcześniejszą fasadę kościoła warszawskich wizytek ?
4. Nie przekonuje twierdzenie, że w latach 1731—
—1736 ukończono jedynie część prezbiterialną
i korpus bez przęsła chórowego, a później budowa
stanęła na blisko 15 lat. Już 24 czerwca 1738
roku przeor leśniański Alojzy Faruehowicz w obec-
ności superiora Pawła Weisgarbera oraz kazno-
dziei Apolloniusz Michalskiego zawarł kontrakt
z kotlarzem Józefem Praunem na wykonanie i osa-
dzenie na wieżach czterech miedzianych gałek
...według miary i rozkazu Pana Archytekta4. Wieże
więc już stały, a zapewne i cała fasada.
5. Wydaje się, że dyrektywa budowy sanktuarium
„na modłę" warszawską dotyczyła raczej przes-
trzennej dyspozycji wnętrza. „Malowanka" o. Po-
korskiego nie stanowi wiarygodnego źródła. Jest
wyobrażeniem idei kościoła dwuwieżowego, nie-
znanego z autopsji. Dowolność rysownika potwier-
dza analiza porównawcza innych „malowanek"
przedstawiających zachowane klasztory paulinów5.
6. Lekcja (opublikowanej w aneksie) umowy mię-
dzy Moszyńskim i Rachettim może budzić dwu-
znaczności. Mury generalne mają wznosić się na
97