Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 56.1994

DOI Heft:
Nr. 1-2
DOI Artikel:
Bartnicka-Górska, Hanna: Zymunta Waliszewskiego lata krakowskie 1921-1924
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.48917#0082
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
HANNA BARTNICKA-GÓRSKA



II. 1. Z. Waliszewski, Projekty kostiumów, (ok. 1922),
wł. prywatna. Fot. u autorki
a. Szkic kostiumowy, oł., papier
b. Projekt kostiumu, oł., papier
Ul. 1. Z. Waliszewski, Projects of costumes (ca 1922), private
property. Phot. in the possession ofthe author
a. Costume sketch, pencil on paper
b. Project of a costume, pencil on paper

czeniem. Była zgodna z jego zamierzeniami. Gruzję
opuszczał nie w strachu przed bolszewikami, jako że
polityki nigdy nie traktował poważnie, a do Polski przy-
jechał przede wszystkim dlatego, że stąd bliżej było do
Paryża7. Ze względu jednak na zupełny brak środków
finansowych Kraków musiał mu na razie wystarczyć.
Wstąpił więc do Akademii, do pracowni Weissa. Został
szybko zaakceptowany przez kolegów, wśród których
znalazł się Kazimierz Mitera, pierwszy kolekcjoner jego
obrazów , a także kilku przyszłych kapistów. Jeden z
nich, Józef Jarema, pisał później: "Był to rok 1921. Rok
powojennych studiów krakowskiej Akademii Sztuk

Pięknych. Okres bogaty w różnorodność ludzi przyby-
wających ze wszystkich krańców do wolnej ojczyzny.
Pewnego wieczoru wśród gromady uczniów kursu ry-
sunku błysnął bielutki kołnierzyk z ciemnym szykow-
nym motylkiem. Z bieli kołnierzyka wytryskała szyja,
impertynencka żywa głowa. Nowy kolega interesował
wszystkich. Poznaliśmy się szybko. Obok Zygmunta
Waliszewskiego nie można było przejść bez natychmia-
stowego zainteresowania się jego postacią i jego osobo-
wością"9. Do obu tak szybko zaprzyjaźnionych dołączył
niebawem Marian Szczyrbuła10, następnie, już we
trzech nawiązali kontakt ze Stanisławem Młodożeńcem
i Brunonem Jasieńskim. Obaj ci poeci, przybyli przed
dwoma laty z Moskwy, zauroczeni rosyjskim futury-
zmem, starali się przenieść go na krakowski grunt. Ja-
sieński pozujący na poetę Igora Siewierianina, z mono-
klem w oku, laską ze srebrną gałką i jaskrawymi krawa-
tami, czytający ze specyficzną manierą poezję futury-
styczną, był jednym z tych, którzy wprowadzili wów-
czas modę na rosyjską awangardę. Obaj poeci mogli
mieć wielu wspólnych znajomych z Waliszewskim, ty-
fliskim futurystą.
Przynależność trzech młodych malarzy do awangar-
dy została przypieczętowana na łamach najpopularniej-
szej jednodniówki futurystów "Nuż w bżuhu", wydanej
w Krakowie w listopadzie 1921 roku. Znaleźli się tam
wśród sygnatariuszy listu otwartego do ministra spraw
wewnętrznych, protestując przeciw zerwaniu przez wła-
dze miejskie wieczorów poezji futurystycznej w War-
szawie i Zakopanem. Wymieniono ich również w rekla-
mie, która w obowiązującej fonetycznej pisowni futury-
stów wyglądała następująco: "Państwo zamuw następu-
jącyhjedynyh w Polsce malaży, żeźbiaży do ozdabiańa
ulic placuw i hodnikuw: czyżewskiego, h. gotlieba,
Chwistka, jaremę, pronaszkuw, szczyrbułę, tomorowi-
eża, waliszewskiego, Witkowskiego". Wśród wymie-
nionych mamy nazwiska formistów, przyciągniętych
przez futurystyczną awangardę.
Ruch formistyczny wówczas wygasał; mimo to Le-
on Chwistek w swej rozprawce Tytus Czyżewski a kryzys
formizmu (Kraków 1922) pisał: "Niemniej wydaje mi
się słusznym nazwać się razem z Tytusem Czyżewskim
po staremu formistą i nazwać tak tych młodych artystów
(Jarema, Szczyrbuła, Waliszewski), którzy z nami chcą
współpracować". Widać, iż młodzi malarze swym tem-
peramentem i wyobraźnią wzbudzili zainteresowanie
zarówno futurystów jak i formistów.
Wzajemna współpraca przybrała formę, zainicjowa-
nych podobno przez Czyżewskiego, tzw. "koncertów
malarskich", z którymi zaczęto objeżdżać Polskę. Taki
spektakl z 1922 r. we Lwowie odnotowano w miejsco-

72
 
Annotationen