Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 65.2003

DOI issue:
Nr. 3-4
DOI article:
Leśniakowska, Marta: Adam Miłobędzki (1924-2003) i jego historia architektury: (zarys problematyki)
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.49349#0609
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
In Memoriam

595

„antyromantyk", to zaś oznacza, że jako zwolennik
dyfuzjonizmu kulturowego miał za swych „natural-
nych" wrogów wszystkich „ewolucjonistów". W la-
tach 50., gdy badania naukowe były represyjnie
podporządkowane funkcjom propagandowym i me-
todologii marksistowskiej z jej ewolucjonizmem
etnologicznym na czele, poglądy jawnie kwestionu-
jące „ludowe" korzenie architektury w Polsce i re-
gionalizm zabudowy wsi przed XVII w., za to
wykazujące związki budownictwa drewnianego z
miejskimi zawodowymi cechami ciesielskimi oraz
ich europejskie powinowactwa - w czym znalazł
wyraz najnowszy wówczas stan badań europejskiej
historii architektury - nie przez wszystkich badaczy
były do przyjęcia. Kwestie związane z pojęciem ro-
dzimości, jego mitotwórczym charakterem i rolą w
nacjonalistycznej ideologii (w tym we wzajemnych
relacjach ideologii i architektury), podejmowały w
nowoczesnym, szerokim ujęciu prace jego bardziej
„rewizjonistycznych" uczniów, oraz on sam w póź-
niejszych opracowaniach [180; 181]. Unieważniły
one kolejne anachronizmy i naukowe przesądy,
wprowadziły nowe interpretacje i hermeneutyczne
procedury analizujące wzajemne powiązania archi-
tektury z tekstami o niej. Wprowadziły wreszcie do
polskiej literatury przedmiotu między innymi takie
pojęcia, jak wernakularyzm i neo-wernakularyzm
[123].
Już w pierwszych publikacjach młodego Miło-
będzkiego wyraźnie rysuje się mapa interesujących
go problemów oraz postawa określająca go jako ba-
dacza bezkompromisowego w swym rewizjonizmie,
ostrą kreską rysującego stawiane kwestie. I nawet
jeśli nie od razu na część ze stawianych wówczas
pytań można było odpowiedzieć (raczej odwrotnie,
otwierały kolejne wiązki problemów, niż propono-
wały rozstrzygnięcia ad hoc), to ich radykalizm nie
pozwalał spychać żadnego na margines. Bezprece-
densowość podejmowanych tematów i angażowanie
metod badawczych zgodnych z najbardziej aktual-
nymi w danym momencie standardami metodolo-
gicznymi jest tym wyrazistsze, że także dziś
środowisko polskich badaczy niekiedy jeszcze dy-
stansuje się od niektórych ujęć i nie jest gotowe na ich
przyjęcie, co rozczarowany Miłobędzki konstatował
w swej ostatniej publikacji [195]. Indywidualne po-
dejście w badaniach i „naukowy rewizjonizm" był
przyczyną pewnego wyobcowania „szkoły" Miło-
będzkiego, marginalizowania i szykan (co między
innymi spowodowało przetrzymanie jego nominacji
profesorskiej, którą otrzymał wreszcie w 1982 r. po

9 L. KALINOWSKI, Model funkcjonalny przekazu wizu-
alnego na przykładzie renesansowego dzieła sztuki, [w:]
Renesans. Sztuka i ideologia. Materiały Sympozjum Ko-

opublikowaniu monumentalnej Architektury pol-
skiej XVII wieku [82]).
7. Problematyka architektury drewnianej podję-
ta przez Miłobędzkiego z nowej pozycji metodolo-
gicznej przeciwstawiała się tej postawie badawczej,
która, bazując na kryterium postępu (podtrzymywa-
nym przez marksizm) i kulcie klasycznego języka
artystycznego, tradycyjnie koncentrowała się w Pol-
sce jedynie na budownictwie wyższej klasy arty-
stycznej, stylowo najbliższym włoskim (głównie)
modelom. Przy takich założeniach, powiadał Miło-
będzki, problem relacji italianizmu do tradycji śre-
dniowiecznej (trwającej przez całą nowożytność)
nie ujawniał się poza ogólnikami, to zaś dawało w
istocie zafałszowany obraz (dziś mogę dodać, że za-
fałszowany świadomie, w zgodzie z polityką histo-
rii, jej teorii i tzw. zarządzaniem tradycją), który nie
pozwalał umieścić go w kadrze krajobrazu kulturo-
wego ziem polskich, „a tym bardziej przymierzyć
tego obrazu do wielobarwnego tła życia społeczne-
go, którego przemian ów krajobraz jest zawsze ma-
terialnym wykładnikiem" [99]. W artykule tym
(Architektoniczna tradycja średniowiecza w krajo-
brazie kulturowym Polski XVI-XVIII w.), niejako su-
mującym etap ustaleń, a zarazem też programującym
kolejny, Miłobędzki przedstawił sześć propozycji -
determinant tego obrazu (obiegowe modele tech-
niczne i formalne; skala i rodzaj aktywności inwe-
stycyjnej; postawa twórcza warsztatów; ideologia
stanowa; społeczna świadomość artystyczna; struk-
tura kulturowa; nadrzędna wobec wymienionych).
Nawiązał tu, w generaliach, do modelu komunikacji
wizualnej Lecha Kalinowskiego, który pierwszy u
nas pokazał, jak polska architektura renesansowa
realizowała pozaartystyczną, ideologiczną funkcję
nakazu i jak wzorce wypracowane w podporządko-
waniu do tej funkcji były powielane i prowincjonali-
zowane9. Tutaj też po raz pierwszy bodaj pojawia
się termin wernakularyzm, który Miłobędzki stosuje
za Mercerem i jego znaną definicją.
Stwierdzając jednorodność kulturową (material-
ną) tożsamą na wsi i w mieście, kwestionuje obraz
architektury nowożytnej jako jednoliniowego na-
stępstwa kolejnych faz „wysokiego stylu", czyli ita-
lianizmu i jego pozaalpejskich pochodnych. Obraz
ten, powiada Miłobędzki, musi być uzupełniony
i poszerzony o zagadnienie „przedłużonego trwa-
nia" tradycji gotyckiej (późnogotyckiej), która daje
się obserwować aż w głąb 2. połowy XVIII w., oraz,
co szczególnie jest zasługą Miłobędzkiego, o takie
mitetu Nauk o Sztuce PAN, Kraków czerwiec 1972 oraz
Sesji Naukowej Stowarzyszenia Historyków Sztuki Kiel-
ce listopad 1973, Warszawa 1976 s. 165-177 (PWN).
 
Annotationen