Recenzje
413
kłębami dymu. Trzy lata później stworzył cykl zdjęć
Lumiere dans le couloir des chambres de bonne
(Światło w korytarzu służbówki), wykonywanych
w różnych porach dnia, ukazujących związki pomię-
dzy światłem i czasem. Niszczącą siłę światła,
przecięte strumieniem światła freski, ukazał Eustachy
Kossakowski w cyklu Pompei (Pompeje) z lat 1981,
1983 i 1990, wydanym w albumie Pompei Demeures
secretes w 1992. Z lat 1983-1990 pochodzi cykl Lu-
mieres de Chartres (Światła Chartres), także wyda-
ny w postaci albumu w 1990 r. Zdjęcia do tego
cyklu, pokazane na ekspozycji w osobnym pomiesz-
czeniu, Eustachy Kossakowski wykonywał o róż-
nych porach dnia i roku. Fotografował przesuwającą
się w przeciągu kilku sekund plamę światła, prze-
chodzącą przez witraże i odbijającą się na ścianach,
kolumnach, posadzce, sklepieniu i rzeźbach katedry.
Niektóre zdjęcia przypominają obrazy abstrakcyjne,
złożone z zacierających się plam barwnych z prze-
wagą czerwieni, błękitu i żółcieni, inne, monochro-
matyczne w kolorze, skierowany wjeden punkt snop
światła. Promienie wydobywają połyskujący ka-
mień, ale i spękaną, zmurszałą powierzchnię ściany,
pokazują niszczący upływ czasu. Destrukcyjne dzia-
łanie czasu widzimy też w zdjęciach Fenetre brulee
(Spalone okno) z połowy lat 80. oraz w cyklu ukazu-
jącym sycylijskie miasteczko Noto. Zdjęcia do tego
cyklu wykonywane były głównie nocą.
„Fotografowanie to umiejętność zobaczenia tego,
czego nie ma, to znaczy tego, czego innym nie udaje
się zauważyć", mówił Eustachy Kossakowski. Jego
cykl Apostołowie przedstawia rzeźby Berniniego
umieszczone na fasadzie bazyliki św. Piotra w Rzy-
mie, fotografowane od tyłu. Ukazuje chropowatą po-
wierzchnię, abstrakcyjne formy masy kamienia,
potężne, pozbawione twarzy bryły. Fotograf odwraca
nasz sposób myślenia także w takich pracach, jak
Fenetre romaine (Okno w Rzymie). Oknie nie pozwa-
lającym zajrzeć do środka, zamurowanym.
W ostatnich latach życia Eustachy Kossakowski
zwrócił się ponownie w stronę fotografii przedstawia-
jącej. Tworzył autorskie odbitki ze starych negaty-
wów, do takich należy pokazany na wystawie, bardzo
ekspresyjny, cykl Robotnik opowiadający o śmierci
swojego brata. Wykonywał także zdjęcia okolic Bro-
ku, gdzie budował dom, pejzaże wiejskie i portrety.
Eustachy Kossakowski preferował fotografię
czarno-białą, wyjątkiem w jego dorobku jest cykl
z Chartres. Uważał, że monochromatyczne barwy po-
tęgują dramaturgię. Był nie tylko znakomitym foto-
grafem-reporterem i dokumentalistą, ale także
fotografem potrafiącym uchwycić w obiektywie to,
czego nie zatrzymałoby ludzkie oko - skradzioną cza-
sowi chwilę. Jego dorobek zostanie przekazany Mu-
zeum im. Nicephore'aNiepce'a w Chalons-sur-Saóne
we Francji.
413
kłębami dymu. Trzy lata później stworzył cykl zdjęć
Lumiere dans le couloir des chambres de bonne
(Światło w korytarzu służbówki), wykonywanych
w różnych porach dnia, ukazujących związki pomię-
dzy światłem i czasem. Niszczącą siłę światła,
przecięte strumieniem światła freski, ukazał Eustachy
Kossakowski w cyklu Pompei (Pompeje) z lat 1981,
1983 i 1990, wydanym w albumie Pompei Demeures
secretes w 1992. Z lat 1983-1990 pochodzi cykl Lu-
mieres de Chartres (Światła Chartres), także wyda-
ny w postaci albumu w 1990 r. Zdjęcia do tego
cyklu, pokazane na ekspozycji w osobnym pomiesz-
czeniu, Eustachy Kossakowski wykonywał o róż-
nych porach dnia i roku. Fotografował przesuwającą
się w przeciągu kilku sekund plamę światła, prze-
chodzącą przez witraże i odbijającą się na ścianach,
kolumnach, posadzce, sklepieniu i rzeźbach katedry.
Niektóre zdjęcia przypominają obrazy abstrakcyjne,
złożone z zacierających się plam barwnych z prze-
wagą czerwieni, błękitu i żółcieni, inne, monochro-
matyczne w kolorze, skierowany wjeden punkt snop
światła. Promienie wydobywają połyskujący ka-
mień, ale i spękaną, zmurszałą powierzchnię ściany,
pokazują niszczący upływ czasu. Destrukcyjne dzia-
łanie czasu widzimy też w zdjęciach Fenetre brulee
(Spalone okno) z połowy lat 80. oraz w cyklu ukazu-
jącym sycylijskie miasteczko Noto. Zdjęcia do tego
cyklu wykonywane były głównie nocą.
„Fotografowanie to umiejętność zobaczenia tego,
czego nie ma, to znaczy tego, czego innym nie udaje
się zauważyć", mówił Eustachy Kossakowski. Jego
cykl Apostołowie przedstawia rzeźby Berniniego
umieszczone na fasadzie bazyliki św. Piotra w Rzy-
mie, fotografowane od tyłu. Ukazuje chropowatą po-
wierzchnię, abstrakcyjne formy masy kamienia,
potężne, pozbawione twarzy bryły. Fotograf odwraca
nasz sposób myślenia także w takich pracach, jak
Fenetre romaine (Okno w Rzymie). Oknie nie pozwa-
lającym zajrzeć do środka, zamurowanym.
W ostatnich latach życia Eustachy Kossakowski
zwrócił się ponownie w stronę fotografii przedstawia-
jącej. Tworzył autorskie odbitki ze starych negaty-
wów, do takich należy pokazany na wystawie, bardzo
ekspresyjny, cykl Robotnik opowiadający o śmierci
swojego brata. Wykonywał także zdjęcia okolic Bro-
ku, gdzie budował dom, pejzaże wiejskie i portrety.
Eustachy Kossakowski preferował fotografię
czarno-białą, wyjątkiem w jego dorobku jest cykl
z Chartres. Uważał, że monochromatyczne barwy po-
tęgują dramaturgię. Był nie tylko znakomitym foto-
grafem-reporterem i dokumentalistą, ale także
fotografem potrafiącym uchwycić w obiektywie to,
czego nie zatrzymałoby ludzkie oko - skradzioną cza-
sowi chwilę. Jego dorobek zostanie przekazany Mu-
zeum im. Nicephore'aNiepce'a w Chalons-sur-Saóne
we Francji.