Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 72.2010

DOI Heft:
Nr.4
DOI Artikel:
Maksymczak, Marek: Ku realizmowi: o przedstawieniach "szoferów" Andrzeja Wróblewskiego
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.34904#0502
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
492

MAREK MAKSYMCZAK

Wróblewski ukazując czarny obiekt na białym tie nie przywołuje znaczenia, jakie twór-
ca suprematyzmu nadał obrazowi Czarne ko/o. Dla Malewicza, mówiąc w znacznym
uproszczeniu, biek nieprzenikniona bezludna otchłań - jako wyraz nieskończoności i tak
zwanego stanu „0" - prowadzi do supremacji odczuć, do doświadczenia spokoju oraz do
odczucia doskonałego Absolutu, czyli bytu jako „nicości"-^. Z kolei czerń wyzwala dyna-
miczną energię oraz odczucie „wszystkiego"^'. Zestawienie bieli z czernią, mocno kon-
trastujących ze sobą elementów, stanowi symbol nieładu, wiecznego dynamizmu,
polaryzacji dwóch sił oraz maksymalnej kondensacji energii^. Według rosyjskiego twór-
cy, obraz suprematystyczny niczym Boska ikona stanowi miejsce graniczne między rze-
czywistością a światem ponadziemskim, to znaczy miejsce, w którym objawia się
Absolut^. W obrazie Wróblewskiego zaś, cytat dzieła suprematystycznego funkcjonuje
na całkiem odwrotnej zasadzie. Otóż widok z czarnym kołem nie spełnia roli miejsca,
w którym objawia się metafizyczna rzeczywistość, lecz, jak już zaznaczyłem, odgrywa
rolę zafałszowanego obrazu świata realnego. Polski artysta zatem, przywołując konkretną
pracę, diametralnie przekształcił jej pierwotne znaczenie i tym samym dokonał swoistej
dekonstrukcji suprematystycznego obrazu. Wydaje się, że należy to rozumieć jako kryty-
kę bezprzedmiotowych kompozycji rosyjskiego twórcy, a szerzej rzecz ujmując krytykę
malarstwa abstrakcyjnego w ogóle. Wróblewski, ujawniając w jednym ze swoich tekstów
wyraźny sprzeciw, jak sam to określa, wobec „metafizycznego ujęcia pracy twórczej arty-
sty", jak i „zabobonnego podejścia do obrazu jak do faktu przechodzącego normalną zdol-
ność pojmowania", neguje abstrakcjonizm za to, że jest nieczytelny dla masowego
odbiorcy-^.
Pod koniec 1948 r., jeszcze w trakcie otwarcia I Wystawy Sztuki Nowoczesnej w Kra-
kowie^, w ramach której artysta wyeksponował kilka bezprzedmiotowych kompozycji,
Wróblewski zmienił swoje dotychczasowe, to znaczy pozytywne zdanie na temat abstrak-
cjonizmu i po raz pierwszy stwierdził ayp/fcńu: „krytyka malarstwa współczesnego zwra-
ca się przeciwko jego oderwaniu od rzeczywistości, [...] abstrakcjonizm wywołuje
sprzeciw swą niezrozumiałością - a więc nie brakiem tematyki, lecz tematyką niezrozu-
miałą"^, gdzie indziej zaś artysta sugeruje, że „jest czysta abstrakcja jako produkt ludz-
kiej psychiki w jej sferach nie kontaktujących się bezpośrednio ze światem
zewnętrznym"W Wróblewski, w swoim tekście zatytułowanym óz/ż/A? ypo/ecz?7<3, pisze,
że artyści nie powinni uprawiać malarstwa abstrakcyjnego, które jest niezrozumiałe dla
przeciętnego widza, ponieważ obowiązkiem twórców jest spełnianie w społeczeństwie
funkcji „pożytecznego fachowcy"-^ kontaktującego się za pośrednictwem swoich dzieł
z masowym odbiorcą. Co więcej, przytoczona uwaga artysty na temat nieczytelności bez-
przedmiotowych kompozycji idzie w parze z zarzuceniem malarstwa abstrakcyjnego.
„Czy prawem i obowiązkiem malarza, pisze Wróblewski, nie powinien być odpowiedzial-
Andrzej TUROWSKI, Ma/eMcz w IKr/iszuwfg, Kraków 2002, s. 72.
3' Piotr PIOTROWSKI, Mgtą/ńyła oó/^zM. O tgo/W.sz^C Iąo^Lw/g ÓYgwA/uwo TgTMgggo ITńCgiUgza,
Poznań 1985, s. 71; Id., ńuyyńz wlę&y 7-gwo/Mc/'q a 7T<Ag/'q. 54^0/77? z z%ł/-g,$M g(ygz77g/' ńAto/i/ ^zń/C
/wy/Wg/, Poznań 1993, s. 49 i nn.
^ PIOTROWSKI, Męczyła oń/^zM..., s. 49.
33 Ibid., s. 71; TUROWSKI, Mo/gMcz..., s. 100-102.
3^ Zob. WRÓBLEWSKI, „Sztuka społeczna", 477<Aze/ RTóMgwW' 777gz77U77y..., s. 159-166.
33 Zob. KRÓL, op. cit., s. 50-57.
3^ WRÓBLEWSKI, „Sztuka społeczna"...., s. 159.
37 Ibid., s. 137.
3'3 Ibid., s. 162.
 
Annotationen