782
Tomasz Grygiel
starożytnej Grecji, Warszawa-Poznań 1962 (ss. 327)
i Architektura włoskiego Renesansu, Warszawa-Po-
znań 1972 (ss. 520). Szczególnie ta druga książka
wpłynęła na wpisanie się badacza i architekta
w świadomość „pozaregionalną" historyków sztuki
w Polsce.
Słownik zamieszczony przez Agnieszkę Wysoc-
ką ujawnia interesujący fakt przynależności zdol-
nych miejscowych autorów projektów do Związku
Samodzielnych Budowniczych i Wolno Praktykują-
cych Architektów w Bydgoszczy (m.in. Jan Kos-
sowski, Józef Trojański, Paweł Wawrzon) czy do
bydgoskiego oddziału Związku Techników, (np.
czynny na Osiedlu Sielanka Bolesław Polakiewicz).
Zapewne tym tłumaczyć można niewielką ilość za-
mieszkałych w Bydgoszczy członków przedwojen-
nego SARPu. W obejmującym miasto Oddziale To-
ruńskim liczącym w 1939 r. 38 członków, (prócz
Torunia należały doń m.in. Grudziądz i Wejherowo)
wymienia się tylko czterech Bydgoszczan: Kazimie-
rza Orlicza, Wiktora Soczkiewicza, Ziemowita Ula-
towskiego i Walerego Krasnosielskiego38. Ostatnie-
go z nich, absolwenta Wydziału Architektury
Politechniki Warszawskiej, Słownik nie uwzględnia,
ale był to architekt stricte „kolejowy", zajmujący się
głównie statyką budowli.
Do tematu podjętego przez Agnieszkę Wysocką
należą postacie i zjawiska, których uwzględnienie
w rozważaniach mogłoby jeszcze dopełnić obraz
poruszanej problematyki. Myślę tu np. o działają-
cym niejako na jej obrzeżu, lecz pominiętym Witol-
dzie Jerzykiewiczu - architekcie wnętrz, plastyku,
autorze też kreacji meblarskich dla wziętych w mię-
dzywojniu wytwórni bydgoskich39. Tadeusz Mrów-
czyński wspomina, że urodził się on w 1898 r.
w Berlinie, a zamordowany został w 1944 r. przez
gestapo w Bydgoszczy40. Wykształcony w Miejskiej
Szkole Rzemiosł Artystycznych w Charlottenburgu,
a następnie w latach 1921-1923 w Państwowej
Szkole Przemysłu Artystycznego w Bydgoszczy,
gdzie studiował architekturę i rzeźbę, był członkiem
Grupy Plastyków Pomorskich i pracownikiem „biu-
ra architektonicznego" czynnego w mieście swojej
bez mała dwudziestoletniej, aktywnej działalności41.
Projekty architektury wnętrz, mebli, także malar-
stwa i rzemiosła artystycznego miał eksponować on
38 Lista architektów II RP rejestrująca członków SARP
w 1939 r., przekazana mi przez arch. Tadeusza Mrówczyń-
skiego - Oddział SARP w Toruniu, poz. 35-38 dotyczą
Bydgoszczy.
39 IS PAN, NITSCH, op. cit., t. 4, s. 67.
40 MRÓWCZYŃSKI, op. cit., s. 18.
41 Ibid.
42 Ibid.
43 Por. Barbara CHOJNACKA, Środowisko artystyczne
na wystawach zbiorowych i indywidualnych42. Jego
„projekt wnętrza - Hall", jak można przypuszczać -
którejś z bydgoskich budowli, przedstawiono nawet
w czasach całkiem nam już współczesnych na wy-
stawie Środowisko artystyczne Bydgoszczy 1920-
1939 w Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczół-
kowskiego43. Przy podjętych badaniach miejscowej
architektury omawianego ośrodka może udałoby się
bliżej pracę Jerzykiewicza rozpoznać pod względem
topograficznym i stylowym i jego sylwetkę ocalić od
niepamięci. Wspomniane wyżej „biuro architekto-
niczne" w Bydgoszczy, z którym twórca był związa-
ny, to zapewne wymienione przez Agnieszkę Wy-
socką przy skrótowym omawianiu Kazimierza
Ulatowskiego, biuro prowadzone przez tego ostat-
niego architekta, mieszczące się przy ul. Św. Trójcy
17 (od 1923), proponujące „budynki fabryczne,
domy mieszkalne, wille, kościoły, pomniki, budynki
cmentarne, architekturę wnętrz i wszelkie dziedziny
sztuki stosowanej"44. Dodajmy, że Ulatowski, dy-
rektor Państwowej Szkoły Przemysłu Artystyczne-
go w Bydgoszczy (1921-1923), był zapewne profe-
sorem pobierającego w niej nauki Jerzykiewicza, jak
też i innych uczniów o podobnych zainteresowa-
niach. Placówka dydaktyczna ta, zwana w skrócie
PSPA, choć stanowiła twór krótkotrwały i nie dawa-
ła uprawnień sensu stricte w dziedzinie architektury,
była z nią, jak widać na przykładzie przywołanych
postaci, jakoś związana. W każdym razie zasługiwa-
łaby na dostrzeżenie jej w książce, a to nie tylko przy
okazji suchego wyliczania funkcji Ulatowskiego, jak
to uczyniono. Pamiętajmy też, iż PSPA przysporzy-
ła Bydgoszczy zdolnych rzeźbiarzy, np. uczniów
wykształconego w Paryżu i Monachium Jana Wy-
sockiego czy Feliksa Giecewicza45, którzy stanowić
mogli naturalne zaplecze dla działań architektonicz-
nych. Nierzadko współdziałanie obu dziedzin twór-
czości w Polsce okresu międzywojennego dostar-
czało celnych przykładów.
Oczywiście praca Agnieszki Wysockiej należy
do historii architektury, nie rzeźby, ale warstwa in-
formacji dotycząca tej ostatniej w kontekście bezpo-
średnich związków z architekturą nie jest wystarcza-
jąca, co nie przeszkadza piszącej np. rejestrować
posągi wolnostojące z wyposażenia terenów zielo-
nych jak z Miejskiego Ogrodu Botanicznego, przy
Bydgoszczyl920-1939. Meblarstwo, grafika, rysunek,
rzeźba, scenografia. Muzeum Okręgowe im. Leona Wy-
czółkowskiego w Bydgoszczy. Wystawa: luty-marzec
2002, Bydgoszcz 2002, s. nlb. [16], dokumentacja obiek-
tów niezachowanych - malarstwo, rzeźba, projekty
wnętrz.
44 WYSOCKA, Architektura..., s. 225.
45 Por. CHOJNACKA, op. cit., s. nlb. [16-18].
Tomasz Grygiel
starożytnej Grecji, Warszawa-Poznań 1962 (ss. 327)
i Architektura włoskiego Renesansu, Warszawa-Po-
znań 1972 (ss. 520). Szczególnie ta druga książka
wpłynęła na wpisanie się badacza i architekta
w świadomość „pozaregionalną" historyków sztuki
w Polsce.
Słownik zamieszczony przez Agnieszkę Wysoc-
ką ujawnia interesujący fakt przynależności zdol-
nych miejscowych autorów projektów do Związku
Samodzielnych Budowniczych i Wolno Praktykują-
cych Architektów w Bydgoszczy (m.in. Jan Kos-
sowski, Józef Trojański, Paweł Wawrzon) czy do
bydgoskiego oddziału Związku Techników, (np.
czynny na Osiedlu Sielanka Bolesław Polakiewicz).
Zapewne tym tłumaczyć można niewielką ilość za-
mieszkałych w Bydgoszczy członków przedwojen-
nego SARPu. W obejmującym miasto Oddziale To-
ruńskim liczącym w 1939 r. 38 członków, (prócz
Torunia należały doń m.in. Grudziądz i Wejherowo)
wymienia się tylko czterech Bydgoszczan: Kazimie-
rza Orlicza, Wiktora Soczkiewicza, Ziemowita Ula-
towskiego i Walerego Krasnosielskiego38. Ostatnie-
go z nich, absolwenta Wydziału Architektury
Politechniki Warszawskiej, Słownik nie uwzględnia,
ale był to architekt stricte „kolejowy", zajmujący się
głównie statyką budowli.
Do tematu podjętego przez Agnieszkę Wysocką
należą postacie i zjawiska, których uwzględnienie
w rozważaniach mogłoby jeszcze dopełnić obraz
poruszanej problematyki. Myślę tu np. o działają-
cym niejako na jej obrzeżu, lecz pominiętym Witol-
dzie Jerzykiewiczu - architekcie wnętrz, plastyku,
autorze też kreacji meblarskich dla wziętych w mię-
dzywojniu wytwórni bydgoskich39. Tadeusz Mrów-
czyński wspomina, że urodził się on w 1898 r.
w Berlinie, a zamordowany został w 1944 r. przez
gestapo w Bydgoszczy40. Wykształcony w Miejskiej
Szkole Rzemiosł Artystycznych w Charlottenburgu,
a następnie w latach 1921-1923 w Państwowej
Szkole Przemysłu Artystycznego w Bydgoszczy,
gdzie studiował architekturę i rzeźbę, był członkiem
Grupy Plastyków Pomorskich i pracownikiem „biu-
ra architektonicznego" czynnego w mieście swojej
bez mała dwudziestoletniej, aktywnej działalności41.
Projekty architektury wnętrz, mebli, także malar-
stwa i rzemiosła artystycznego miał eksponować on
38 Lista architektów II RP rejestrująca członków SARP
w 1939 r., przekazana mi przez arch. Tadeusza Mrówczyń-
skiego - Oddział SARP w Toruniu, poz. 35-38 dotyczą
Bydgoszczy.
39 IS PAN, NITSCH, op. cit., t. 4, s. 67.
40 MRÓWCZYŃSKI, op. cit., s. 18.
41 Ibid.
42 Ibid.
43 Por. Barbara CHOJNACKA, Środowisko artystyczne
na wystawach zbiorowych i indywidualnych42. Jego
„projekt wnętrza - Hall", jak można przypuszczać -
którejś z bydgoskich budowli, przedstawiono nawet
w czasach całkiem nam już współczesnych na wy-
stawie Środowisko artystyczne Bydgoszczy 1920-
1939 w Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczół-
kowskiego43. Przy podjętych badaniach miejscowej
architektury omawianego ośrodka może udałoby się
bliżej pracę Jerzykiewicza rozpoznać pod względem
topograficznym i stylowym i jego sylwetkę ocalić od
niepamięci. Wspomniane wyżej „biuro architekto-
niczne" w Bydgoszczy, z którym twórca był związa-
ny, to zapewne wymienione przez Agnieszkę Wy-
socką przy skrótowym omawianiu Kazimierza
Ulatowskiego, biuro prowadzone przez tego ostat-
niego architekta, mieszczące się przy ul. Św. Trójcy
17 (od 1923), proponujące „budynki fabryczne,
domy mieszkalne, wille, kościoły, pomniki, budynki
cmentarne, architekturę wnętrz i wszelkie dziedziny
sztuki stosowanej"44. Dodajmy, że Ulatowski, dy-
rektor Państwowej Szkoły Przemysłu Artystyczne-
go w Bydgoszczy (1921-1923), był zapewne profe-
sorem pobierającego w niej nauki Jerzykiewicza, jak
też i innych uczniów o podobnych zainteresowa-
niach. Placówka dydaktyczna ta, zwana w skrócie
PSPA, choć stanowiła twór krótkotrwały i nie dawa-
ła uprawnień sensu stricte w dziedzinie architektury,
była z nią, jak widać na przykładzie przywołanych
postaci, jakoś związana. W każdym razie zasługiwa-
łaby na dostrzeżenie jej w książce, a to nie tylko przy
okazji suchego wyliczania funkcji Ulatowskiego, jak
to uczyniono. Pamiętajmy też, iż PSPA przysporzy-
ła Bydgoszczy zdolnych rzeźbiarzy, np. uczniów
wykształconego w Paryżu i Monachium Jana Wy-
sockiego czy Feliksa Giecewicza45, którzy stanowić
mogli naturalne zaplecze dla działań architektonicz-
nych. Nierzadko współdziałanie obu dziedzin twór-
czości w Polsce okresu międzywojennego dostar-
czało celnych przykładów.
Oczywiście praca Agnieszki Wysockiej należy
do historii architektury, nie rzeźby, ale warstwa in-
formacji dotycząca tej ostatniej w kontekście bezpo-
średnich związków z architekturą nie jest wystarcza-
jąca, co nie przeszkadza piszącej np. rejestrować
posągi wolnostojące z wyposażenia terenów zielo-
nych jak z Miejskiego Ogrodu Botanicznego, przy
Bydgoszczyl920-1939. Meblarstwo, grafika, rysunek,
rzeźba, scenografia. Muzeum Okręgowe im. Leona Wy-
czółkowskiego w Bydgoszczy. Wystawa: luty-marzec
2002, Bydgoszcz 2002, s. nlb. [16], dokumentacja obiek-
tów niezachowanych - malarstwo, rzeźba, projekty
wnętrz.
44 WYSOCKA, Architektura..., s. 225.
45 Por. CHOJNACKA, op. cit., s. nlb. [16-18].