Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 9.1973

DOI Artikel:
Dobrowolski, Tadeusz: Ze studiów nad ikonografią patrona rycerstwa
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20357#0062
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
porządkowali się oni kanonom zaawansowanej nowej
sztuki malarskiej, inaczej — zdobyczom swoich
starszych kolegów po fachu.

Warto za to uwypuklić przybycie pod Wawel.
Wawrzyńca Czecha (od r. 1419), obecność w mieście
od r. 1421 „ojcaK Mikołaja, dalej Reynbogena wy-
mienianego bardzo często od r. 1423, Jakuba de
Brunnaw (Brna?), wspomnianego w r. 1424 i kilku
innych, że wspomni się jeszcze o Pawle z Kromie-
ryża i Piotrze ze Stopnicy, wreszcie o Wojtku Cieśli,
malarzu z dawna zapewne osiadłym w Krakowie,
skoro w r. 1444 (397) był już właścicielem domu
przy — zamieszkanej przez malarzy krakowskich —
ulicy Szerokiej. Malarzem zasłużonym około zało-
żenia szkoły mógł być także ów wymieniony już
„pater" Mikołaj, który w r. 1421 (218) został star-
szym cechu, a w r. 1439, nazywany też organistą
wawelskim, zdobił freskami komnaty sądeckiego
probostwa (336). Jego właśnie nazwisko chciałoby
się związać z obrazem ze Słowity, który — daleki
jeszcze od dojrzałych tworów szkoły — oświetla
dość wczesne jej stadium; następnie jest także
dziełem pisarza, który skopiował cząstkę tekstu
Złotej legendy. Łatwiej zaś byłę to wykonać księdzu,
niż malarzowi świeckiemu. Rzpcz oczywista, autor,
daleki od lansowania pomysłu, traktuje tę denomi-
nację jako możliwość, a nawet jedną z możliwości.
Nie można by też odrzucić w sposób bezwzględny
sugestii, że twórcą tym mógł być i Jakub z Sącza,
który w r. 1455 wykonał jakieś prace dla Lwowa,
co prawda na zamówienie prywatne (por. przyp. 22).

Trzeba odpowiedzieć na dwa jeszcze pytania:
jaką funkcję pełnił ów obraz, i w jaki sposób mógł
zawędrować z Krakowa do Słowity pod Złoczo-
wem? Obraz ten może być dziełem jednostkowym
lub jedną z kwater ołtarza. Za pierwszą możliwością
przemawiają drewniane ramy tablicy z walką św. Je-
rzego, spojone w narożach ukośnie, za drugą dwu-
stronne malatury deski, z tym że złote tło Walki
przesądzałoby przynależność obrazu do rewersu
skrzydła (widocznego w tryptyku otwartym), a Mi-
sericordia Domini, z tłem dawniej zapewne czerwo-
nawym, do mniej eksponowanego awersu. Tę
drugą ewentualność popierają drewniane ramy rewer-
su, wykazujące spojenia pionowe, co powinno by

20 Walicki, Malarstwo polskie XV wieku, ryc. 53-57,
tabl. 13. — Z. Maślińska-Nowakowa, Tryptyk z Łagiewnik
(Zeszyty Naukowe UJ — Prace z Historii Sztuki, Kraków

wskazywać na to, że obraz był jedną z dwóch kwater
skrzydła.

Gdyby tak było, to rekonstrukcję ołtarza mógłby
ułatwić współczesny z obrazem ze Słowity tryptyk
z Wielunia w kościółku Św. Witalisa (Seminarium
Duchownego) we Włocławku20, gdyż i on zawiera
scenę walki św. Jerzego. Obraz środkowy przed-
stawia Koronację Matki Boskiej, predella cztery
święte i czterech świętych, skrzydło lewe u góry
Ukrzyżowanie, niżej ową Walkę św. Jerzego, skrzydło
prawe u góry Niesienie krzyża, dolne Św. Marcina
na konin. Te rycerskie wątki mogły były wystąpić
także w ołtarzu ze Słowity, jeśli istotnie zachowana
deska pochodzi z ołtarza. Bo także niezwykła
koncepcja omówionej tablicy, podzielonej na strefę
fabularnego obrazu i strefę obszernego stosunkowo
napisu, nie jest znana w malarstwie ołtarzowym.
Niemniej wolno by także przypuścić, że wewnętrzne
(widoczne przy otwarciu) strony skrzydeł takiego
ołtarza zawierały wyłącznie legendę św Jerzego, jak
wspomniane skrzydło z Nowego Sącza Pierwszą od
góry mogłaby być zachowana scena walki; druga
kwatera i inne mogły zawierać sceny męczeństwa.
Są to — rzecz oczywista — domysły, tym bardziej że
rozstrzygnięcie problemu funkcji obrazu wymaga-
łoby zbadania ram w drodze autopsji, czego nie udało
się dokonać. Można by również obrać za wzór od-
tworzenia ołtarza wawelski tryptyk Św. Trójcy
z r. 1467, ale jest on późniejszy.

Co do pierwotnej lokalizacji dzieła, jest rzeczą
pewną, że nie było ono przeznaczone dla „zabitej
deskami" Słowity. Ponieważ Złoczów wraz ze Sło-
witą leży w rejonie lwowskim, wydaje się najbliższe
prawdy, że omawiany obraz, a raczej ołtarz, którego
był on częścią, zdobił pierwotnie jeden z kościo-
łów lwowskich. Może była nim greckokatolicka
(z czasem) katedra Św. Jura (Jerzego), bo za tym
przemawiałaby treść tablicy. Po pożarze starej
cerkwi świętojurskiej archimandryta Eutymiusz roz-
począł budowę nowej w r. 1363, z tym że miano ją
ukończyć dopiero w r. 1434. Ponieważ jednak okres
lat siedemdziesięciu, w ciągu którego budowano
by cerkiew, wydaje się być za długi, świątyńka z r.
1434 była może już następną z kolei. Nie jest to
jednak istotne. W każdym razie data 1434 zbiega

1962, z. 1, s. 38). — S. Librowski, Tryptyk włocławski (Ate-
neum kapłańskie 1946, z. 5).

54
 
Annotationen