11
archeologii i historii sztuki w klasyfikacji nauk. Literat
Leon Chrzanowski zgłosił wniosek - poparty przez filo-
loga klasycznego Alfreda Brandowskiego - o przeniesie-
nie archeologii do wydziału historyczno-filozoficznego,
„gdyż archeologia jest tylko pomocnicą historii”53. Po-
dobną opinię wyraził Aleksander Przezdziecki: „gdy ar-
cheologia właściwie do historii należy, w projekcie atoli
umieszczoną jest w dziale filologicznym, nie mając z filo-
logią żadnego powinowactwa”, należałoby zmienić nazwę
tego wydziału na „filologiczno-archeologiczny”54. Uza-
sadnienie tej opinii sformułował też na piśmie, stwierdza-
jąc m.in., że „archeologia i historia sztuki powinny by na-
leżeć do historii, której są naukami pomocniczymi, a nie
do filologii, z którą nie mają powinowactwa”55. Propozy-
cja Przezdzieckiego nie została poddana pod głosowanie
(przegłosowano natomiast podział Akademii na trzy wy-
działy), a na kolejnym walnym posiedzeniu, 15 listopada,
Chrzanowski i Brandowski wycofali swój wniosek. Nie-
spodziewanie jednak ponowił go dr med. Jonathan War-
schauer, co skłoniło referującego projekt Józefa Majera do
wytłumaczenia przyjętej przez Komitet zasady przypo-
rządkowania dyscyplin poszczególnym wydziałom: „Sta-
ło się to głównie dla równego podziału przedmiotów na
klasy, niemniej [dlatego,] iż wydział ly, obejmując histo-
rię literatury, mieści także historię sztuki, za którą znów
idzie archeologia”56. Wyjaśnienie to okazało się nieprze-
konujące - wniosek Warschauera przeszedł kilkoma gło-
sami, co ożywiło ponownie spór o podział nauk. Przy tej
okazji prawdopodobnie dyskutowano także nad przenie-
sieniem historii sztuki do wydziału II, na co wskazuje wy-
powiedź prezesa Majera, który znów musiał uzasadniać
zaproponowany w statucie zakres prac wydziału filolo-
gicznego. Jak stwierdził, w wydziale tym „znalazły miej-
sce te właśnie umiejętności, którymi sobie nauka polska
pewien rozgłos zjednała, a z pomocą których by i nadal
na zdobytym stanowisku utrzymywać się powinna [...].
Gdy atoli archeologię z nich już wykluczono, mniema
on [Majer], iż nie należałoby iść jeszcze dalej tym to-
rem i wyłączać z wydziału lgo także dzieje sztuki”57. Ten
ostatni pogląd nie wzbudził sprzeciwu i w ten sposób
historia sztuki ostatecznie pozostała w wydziale filolo-
gicznym.
Pierwsze z wyjaśnień przedstawionych przez Maje-
ra - czyli potrzeba równomiernego rozłożenia dyscyplin
pomiędzy wydziały - w największym, jak sądzę, stopniu
oddawało motywacje autorów statutu. Świadczą o tym
zapisy późniejszych dyskusji w łonie TNK. Na zebraniu
53 ANPP, sygn. TNK-4, k. 53; D. Rederowa, K. Stachowska, Mate-
riały do powstania, nr 21, s. 89 (jak w przyp. 35).
54 ANPP, sygn. TNK-4, k. 53; D. Rederowa, K. Stachowska, Mate-
riały do powstania, nr 21, s. 90 (jak w przyp. 35).
55 ANPP, sygn. TNK-4, k. 66.
56 ANPP, sygn. TNK-4, k. 55; D. Rederowa, K. Stachowska, Mate-
riały do powstania, nr 21, s. 93 (jak w przyp. 35).
57 ANPP, sygn. TNK-4, k. 55; D. Rederowa, K. Stachowska, Mate-
riały do powstania, nr 21, s. 93 (jak w przyp. 35).
17 listopada Komitet omawiał kwestię równego podzia-
łu członków Akademii między wydziały58. Prezes Majer,
wyrażając opinię przyrodników, opowiadał się za rów-
nością w kwestii minimalnej liczby członków i za zróż-
nicowaniem ich liczby maksymalnej - takie odejście od
zasady równości uważał za możliwe do zaakceptowania,
skoro „już uchwalony w Komitecie równy, o ile możności,
rozkład przedmiotów pomiędzy trzy wydziały został nad-
wątlony, skutkiem przeniesienia archeologii z igo do 2go
wydziału”59. O komplikacjach spowodowanych tą decyzją
walnego zgromadzenia, ewidentnie sprzeczną z intencja-
mi projektodawców statutu, świadczy pełen oburzenia
głos Lubomirskiego, domagającego się poszanowania dla
uchwał Komitetu, bowiem „już wydzielenie archeologii
z działu igo nadwątliło jego powagę. Dokądże dojdziemy,
jeżeli tak dalej postępować będziemy?”60. Komitet opo-
wiedział się za pełną równością członków w wydziałach,
jednak w dyskusji na walnym posiedzeniu przeciwnicy
tego rozwiązania kilkakrotnie przywoływali przeniesie-
nie archeologii do wydziału II jako argument za zmniej-
szeniem liczby akademików w wydziale I (co otwierałoby
możliwość dalszych zmian i zwiększenia limitu dla wy-
działu III). Jeden z mówców przyznał przy tym, że „wnio-
sek o przeniesienie archeologii przeszedł jedynie przez
nieuwagę i błąd Komitetu, który wówczas na zgromadze-
nie zaniedbał stosownie wpłynąć”61. Także Józef Szujski
publicznie nazwał ten fakt nieporozumieniem62.
Wszystkie te wypowiedzi dowodzą, że intencją au-
torów tej części statutu - a konkretnie zapewne Jerzego
Lubomirskiego - istotnie było przede wszystkim równo-
mierne rozłożenie dziedzin pomiędzy wydziały (z czym
korespondować miała zasada równej liczby ich człon-
ków), a jakakolwiek zmiana traktowana była jako naru-
szenie z trudem osiągniętej równowagi. Być może kon-
cepcja ta kształtowała się następująco: w pierwszej wersji
58 Kwestia ta była kolejnym przedmiotem sporu między humanista-
mi a przyrodnikami, zob. J. Hulewicz, Akademia Umiejętności
w Krakowie, s. 25 (jak w przyp. 35).
59 ANPR sygn. TNK-12, k. 91; D. Rederowa, K. Stachowska, Ma-
teriały do powstania, nr 21, s. 121 (jak w przyp. 35).
60 ANPR sygn. TNK-12, k. 91; D. Rederowa, K. Stachowska, Ma-
teriały do powstania, nr 21, s. 121 (jak w przyp. 35).
61 ANPP, sygn. TNK-4, k. 59. W oryginale słowa te, przypisane prof,
anatomii Ludwikowi Teichmannowi, zostały przekreślone i za-
stąpione zupełnie inną treścią. Być może więc wypowiedział je
ktoś inny, a Teichmannowi przypisano je omyłkowo, co później
zostało poprawione przy sprawdzaniu protokołu; D. Rederowa,
K. Stachowska, Materiały do powstania, nr 21, s. 100 (jak
w przyp. 35).
62 J. Szujski, Posiedzenia Towarzystwa Naukowego Krakowskiego
w sprawie przyszłej Akademii, „Przegląd Polski”, 1871, z. 6 (gru-
dzień), s. 524. Szujski wprost powiązał przypadkowe przegłoso-
wanie wniosku Warschauera z późniejszym dążeniem „opozycji
przyrodniczej” do zwiększenia liczby członków wydziału III, jak-
kolwiek sam wniosek uważał za słuszny, a archeologię nazywał
„naturalną towarzyszką” historii.
archeologii i historii sztuki w klasyfikacji nauk. Literat
Leon Chrzanowski zgłosił wniosek - poparty przez filo-
loga klasycznego Alfreda Brandowskiego - o przeniesie-
nie archeologii do wydziału historyczno-filozoficznego,
„gdyż archeologia jest tylko pomocnicą historii”53. Po-
dobną opinię wyraził Aleksander Przezdziecki: „gdy ar-
cheologia właściwie do historii należy, w projekcie atoli
umieszczoną jest w dziale filologicznym, nie mając z filo-
logią żadnego powinowactwa”, należałoby zmienić nazwę
tego wydziału na „filologiczno-archeologiczny”54. Uza-
sadnienie tej opinii sformułował też na piśmie, stwierdza-
jąc m.in., że „archeologia i historia sztuki powinny by na-
leżeć do historii, której są naukami pomocniczymi, a nie
do filologii, z którą nie mają powinowactwa”55. Propozy-
cja Przezdzieckiego nie została poddana pod głosowanie
(przegłosowano natomiast podział Akademii na trzy wy-
działy), a na kolejnym walnym posiedzeniu, 15 listopada,
Chrzanowski i Brandowski wycofali swój wniosek. Nie-
spodziewanie jednak ponowił go dr med. Jonathan War-
schauer, co skłoniło referującego projekt Józefa Majera do
wytłumaczenia przyjętej przez Komitet zasady przypo-
rządkowania dyscyplin poszczególnym wydziałom: „Sta-
ło się to głównie dla równego podziału przedmiotów na
klasy, niemniej [dlatego,] iż wydział ly, obejmując histo-
rię literatury, mieści także historię sztuki, za którą znów
idzie archeologia”56. Wyjaśnienie to okazało się nieprze-
konujące - wniosek Warschauera przeszedł kilkoma gło-
sami, co ożywiło ponownie spór o podział nauk. Przy tej
okazji prawdopodobnie dyskutowano także nad przenie-
sieniem historii sztuki do wydziału II, na co wskazuje wy-
powiedź prezesa Majera, który znów musiał uzasadniać
zaproponowany w statucie zakres prac wydziału filolo-
gicznego. Jak stwierdził, w wydziale tym „znalazły miej-
sce te właśnie umiejętności, którymi sobie nauka polska
pewien rozgłos zjednała, a z pomocą których by i nadal
na zdobytym stanowisku utrzymywać się powinna [...].
Gdy atoli archeologię z nich już wykluczono, mniema
on [Majer], iż nie należałoby iść jeszcze dalej tym to-
rem i wyłączać z wydziału lgo także dzieje sztuki”57. Ten
ostatni pogląd nie wzbudził sprzeciwu i w ten sposób
historia sztuki ostatecznie pozostała w wydziale filolo-
gicznym.
Pierwsze z wyjaśnień przedstawionych przez Maje-
ra - czyli potrzeba równomiernego rozłożenia dyscyplin
pomiędzy wydziały - w największym, jak sądzę, stopniu
oddawało motywacje autorów statutu. Świadczą o tym
zapisy późniejszych dyskusji w łonie TNK. Na zebraniu
53 ANPP, sygn. TNK-4, k. 53; D. Rederowa, K. Stachowska, Mate-
riały do powstania, nr 21, s. 89 (jak w przyp. 35).
54 ANPP, sygn. TNK-4, k. 53; D. Rederowa, K. Stachowska, Mate-
riały do powstania, nr 21, s. 90 (jak w przyp. 35).
55 ANPP, sygn. TNK-4, k. 66.
56 ANPP, sygn. TNK-4, k. 55; D. Rederowa, K. Stachowska, Mate-
riały do powstania, nr 21, s. 93 (jak w przyp. 35).
57 ANPP, sygn. TNK-4, k. 55; D. Rederowa, K. Stachowska, Mate-
riały do powstania, nr 21, s. 93 (jak w przyp. 35).
17 listopada Komitet omawiał kwestię równego podzia-
łu członków Akademii między wydziały58. Prezes Majer,
wyrażając opinię przyrodników, opowiadał się za rów-
nością w kwestii minimalnej liczby członków i za zróż-
nicowaniem ich liczby maksymalnej - takie odejście od
zasady równości uważał za możliwe do zaakceptowania,
skoro „już uchwalony w Komitecie równy, o ile możności,
rozkład przedmiotów pomiędzy trzy wydziały został nad-
wątlony, skutkiem przeniesienia archeologii z igo do 2go
wydziału”59. O komplikacjach spowodowanych tą decyzją
walnego zgromadzenia, ewidentnie sprzeczną z intencja-
mi projektodawców statutu, świadczy pełen oburzenia
głos Lubomirskiego, domagającego się poszanowania dla
uchwał Komitetu, bowiem „już wydzielenie archeologii
z działu igo nadwątliło jego powagę. Dokądże dojdziemy,
jeżeli tak dalej postępować będziemy?”60. Komitet opo-
wiedział się za pełną równością członków w wydziałach,
jednak w dyskusji na walnym posiedzeniu przeciwnicy
tego rozwiązania kilkakrotnie przywoływali przeniesie-
nie archeologii do wydziału II jako argument za zmniej-
szeniem liczby akademików w wydziale I (co otwierałoby
możliwość dalszych zmian i zwiększenia limitu dla wy-
działu III). Jeden z mówców przyznał przy tym, że „wnio-
sek o przeniesienie archeologii przeszedł jedynie przez
nieuwagę i błąd Komitetu, który wówczas na zgromadze-
nie zaniedbał stosownie wpłynąć”61. Także Józef Szujski
publicznie nazwał ten fakt nieporozumieniem62.
Wszystkie te wypowiedzi dowodzą, że intencją au-
torów tej części statutu - a konkretnie zapewne Jerzego
Lubomirskiego - istotnie było przede wszystkim równo-
mierne rozłożenie dziedzin pomiędzy wydziały (z czym
korespondować miała zasada równej liczby ich człon-
ków), a jakakolwiek zmiana traktowana była jako naru-
szenie z trudem osiągniętej równowagi. Być może kon-
cepcja ta kształtowała się następująco: w pierwszej wersji
58 Kwestia ta była kolejnym przedmiotem sporu między humanista-
mi a przyrodnikami, zob. J. Hulewicz, Akademia Umiejętności
w Krakowie, s. 25 (jak w przyp. 35).
59 ANPR sygn. TNK-12, k. 91; D. Rederowa, K. Stachowska, Ma-
teriały do powstania, nr 21, s. 121 (jak w przyp. 35).
60 ANPR sygn. TNK-12, k. 91; D. Rederowa, K. Stachowska, Ma-
teriały do powstania, nr 21, s. 121 (jak w przyp. 35).
61 ANPP, sygn. TNK-4, k. 59. W oryginale słowa te, przypisane prof,
anatomii Ludwikowi Teichmannowi, zostały przekreślone i za-
stąpione zupełnie inną treścią. Być może więc wypowiedział je
ktoś inny, a Teichmannowi przypisano je omyłkowo, co później
zostało poprawione przy sprawdzaniu protokołu; D. Rederowa,
K. Stachowska, Materiały do powstania, nr 21, s. 100 (jak
w przyp. 35).
62 J. Szujski, Posiedzenia Towarzystwa Naukowego Krakowskiego
w sprawie przyszłej Akademii, „Przegląd Polski”, 1871, z. 6 (gru-
dzień), s. 524. Szujski wprost powiązał przypadkowe przegłoso-
wanie wniosku Warschauera z późniejszym dążeniem „opozycji
przyrodniczej” do zwiększenia liczby członków wydziału III, jak-
kolwiek sam wniosek uważał za słuszny, a archeologię nazywał
„naturalną towarzyszką” historii.