Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Grzybkowski, Andrzej [Red.]; Żygulski, Zdzisław [Red.]; Grzybkowska, Teresa [Red.]
Urbs celeberrima: księga pamiątkowa na 750-lecie lokacji Krakowa — Kraków, 2008

DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.21361#0489

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Uniwersytet w porozbiorowym Krakowie. Od 1795 roku do współczesności

postarać o audiencję u cesarza Franciszka II, w czasie
której zapoznaliby go z prawami i obyczajami Szko-
ły Głównej oraz uzyskali potwierdzenie, że Szkoła
ma zapewnioną spokojną przyszłość1. Po kołataniu
do różnych drzwi, przy coraz silniej zaznaczającej się
niechęci do uniwersytetów jako ognisk niepokojów,
buntów i niepożądanej niezawisłości intelektualnej,
w końcu udało im się przedłożyć petycję 24 lutego
1796 roku. Potem poszły dalsze rozmowy z osobami
wpływowymi w sferach dworskich, których ciężar
Śniadecki wziął głównie na siebie. Ks. Bogucicki bo-
wiem zachorował, większość pobytu w Wiedniu spę-
dził, polegując w łóżku. Wracając do Krakowa pod
koniec marca lub na początku kwietnia 1796 roku,
Śniadecki i Bogucicki, jak się wydawało, przywozili
dobre wiadomości. Minister Thugutt obiecał, że Uni-
wersytet będzie mógł nadal funkcjonować i zapewnił,
że nikt nie zamierza odbierać mu jego majątku.

Wkrótce okazało się, że rząd austriacki wcale nie
odstąpił od swych planów dostosowywania nowych
nabytków terytorialnych do porządku prawnego
i kulturowego monarchii. Uniwersytety w monarchii
habsburskiej pozostawały pod bardzo skrupulatnym
i ostrym nadzorem. Władze traktowały je, nie bez
racji, podejrzliwie. Widziały w nich źródło zagrożeń
intelektualnych i politycznych dla monarchii. Wszel-
kimi możliwymi środkami starały się zapobiegać
rozprzestrzenianiu idących z Francji haseł wolno-
ściowych i antymonarchicznych, na które oczy i uszy
młodzieży studenckiej były szczególnie podatne. Dla
dwóch fundamentalnych i tradycyjnych wartości
uniwersyteckich, jakimi były i są wolność uprawiania
nauki i nauczania oraz autonomia zarządzania uczel-
nią, nie było więc miejsca w scentralizowanym pań-
stwie, dążącym do zamknięcia wszystkich instytucji
i wszystkich obywateli w jednym i tym samym sche-
macie zachowania i narzucenia im posługiwania się
tym samym językiem, rzecz jasna - niemieckim. Nie
do wyobrażenia w absolutystycznej Austrii było także
wyjęcie studentów spod jurysdykcji sądów państwo-
wych i nadzoru policyjnego. Gdyby taki „dziwoląg"
w rozumieniu biurokratów austriackich miał w dal-
szym ciągu istnieć, bez względu na usytuowanie go

1. Jan Nemopuk Rust, litografia F. Bolt wg F. Krugera

na dalekich rubieżach monarchii, łatwo mógłby stać
się niepożądanym przykładem dla tych, którym ma-
rzyły się idee XVIII-wiecznego liberalizmu.

Już w jesieni tego samego roku władze austriackie
przystąpiły do „porządków". Skasowano immunitet
uniwersytecki, rektor już nie mógł orzekać w sprawach

0 przewinienia popełnione przez profesorów i studen-
tów. Uniwersytetowi odebrano prawo do kierowania
profesorów do szkół średnich, przejęto dobra pojezu-
ickie na rzecz austriackiego Funduszu Edukacyjnego

1 temu samemu Funduszowi przekazano całe archi-
wum uniwersyteckie łącznie z bieżącymi rachunkami!
Doszło do tego zajmowanie budynków dla wojska i ad-
ministracji rządowej, zasypywanie Uniwersytetu nie-
zliczonymi zarządzeniami drobiazgowo regulującymi
przeróżne kwestie. To był jednak tylko początek zmian
w duchu absolutyzmu habsburskiego. W 1801 roku
rozpoczęło się stopniowe przysyłanie z innych krajów
monarchii profesorów, którzy oczywiście nie znali ję-
zyka polskiego. Między nimi byli sprowadzeni z Wei-
blingen w Szwabii benedyktyni, którzy przejęli katedry
na Wydziale Teologicznym, oraz austriaccy medycy,
dla których zresztą poważnie rozbudowano Wydział

483
 
Annotationen