Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 6.2005

DOI Artikel:
Podniesińska, Kamila: Edward Wittig a wolnomularstwo
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19071#0152
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ską placówką był związany. Zacznijmy jednak od naszkicowania elementar-
nych wiadomości z historii polskiego wolnomularstwa.

U progu XX wieku działały w Polsce trzy związane z ruchem niepodleg-
łościowym organizacje masońskie: warszawska loża Odrodzenie (od 1912 r.),
kaliski Świt i Wolni Oracze (Lublin - od około 1910 r.). Z chwilą odzyska-
nia państwowości, według obowiązującej procedury, aby uzyskać legalizację
prawną i otrzymać status równy innym placówkom zagranicznym, wolnomu-
larstwo polskie musiało otrzymać dekret konstytucyjny od wyższej istniejącej
za granicą loży. Pomimo tradycyjnych, historycznych związków z Wielkim
Wschodem Francji zdecydowano się wybrać ostatecznie w tym celu skromny
zakon włoski obrządku szkockiego. Tak więc 19 marca 1920 r. została prokla-
mowana jako pierwsza w niepodległej Polsce loża-matka - Kopernik, która
jeszcze w tym samym roku erygowała kolejne siedem placówek (loże: Łuka-
siński, Sowiński, Kościuszko, Mickiewicz, Mochnacki, Wolność, Przyjaźń).
Te zaś w 1921 r. zjednoczyły się w Wielką Lożę Narodową - Polacy Zjed-
noczeni, „zrzeszenie - jak wspominała bardzo blisko związana z masonerią
Maria Dąbrowska - raczej szczupłe, zamknięte, trudno dostępne, oddające
się przede wszystkim zagadnieniom etycznym i wychowawczym"7. Dodaj-
my przy tym, że była to organizacja tajna, a przynajmniej nigdy oficjalnie nie
zarejestrowana. Niechętny stosunek środowisk klerykalnych i potężna, roz-
pętana przez nie kampania antymasońska sprawiły, iż ostatecznie ta - jak to
zgryźliwie pisał Chajn - „zakulisowa, wielkooka i wieloręka potęga, próbują-
ca zburzyć ustalony porządek społeczny'' została zmuszona do życia w ukry-
ciu. Wolnomularstwo polskie nie mogło zatem posiadać oficjalnego adresu,
własnej świątyni, członkowie organizacji nigdy nie występowali publicz-
nie. Z tego też powodu trudno odtworzyć nazwiska wszystkich inicjowanych
w tym czasie osób. Zachowana dokumentacja wskazuje na dość słaby rozwój
liczbowy - na przestrzeni 30 lat powstało kilkanaście lóż, grupujących około
300-400 członków, co znamienne - w większości należących do elity intelek-
tualnej kraju. Wśród sympatyków masonerii znajdujemy więc przedstawicieli
środowisk lekarskich, prawniczych, dyplomatów (niekiedy nawet tak znaczą-
cych, jak Stanisław Patek czy August Zaleski), a także i czołowych polityków
związanych z formacją niepodległościową (m.in. Bolesława Wieniawę-Dłu-
goszowskiego, Walerego Sławka, Adolfa Skwarczyńskiego, Rydza-Smigłe-
go). Czego szukali w masonerii? Według Marii Dąbrowskiej, towarzyszki
życia wielkiego komandora (najwyższa godność w strukturze masonerii) Sta-
nisława Stempowskiego, „do wolnomularstwa przywiodło ich przeświadcze-

7 M. Dąbrowska, Dopełnienie do raptularzyka, za lata 1917-1918. „Twórczość", nr 12,
1968, s. 31.

138
 
Annotationen