38
JERZY CHYCZEWSKI
[38]
Jeżeli chodzi o typ architektoniczny i dekoracyjny nawy środkowej,
najbardziej są zbliżone do siebie kościoły w Pułtusku, Broku, św. Jerzego
w Warszawie, Cieksynie i Brochowie1). Dwa pierwsze, jak zaznaczono, wy-
kazują ścisłe pokrewieństwo i wykonane są w jednym czasie według pro-
jektu jednego budowniczego. Uderzające jest jednak podobieństwo w iden-
tycznem rozwiązaniu takich samych problemów w Pułtusku i Brochowie,
w stuletnim jednak odstępie. Kollegjata pułtuska i kościół brochowski
przed ich przebudową były gotyckiemi bazylikami pułapowemi, a po prze-
budowie otrzymały kolebkowe sklepienia kasetonowane, oparte na starych
murach, wzmocnionych dodatkowo przez arkady i filary wewnętrzne2).
Zaznaczyć należy, iż profil
kolebki sklepienia pułtuskiego
w najwyższem miejscu pod-
niebienia wychyla się z peł-
nego łuku koła, co szczegól-
niej wyraźnie widoczne jest
przy przejściu sklepienia na-
wowego w konchę absydjalną.
Możnaby to przypisać remi-
niscencjom sklepień gotyckich
ostrołukowych.lub raczej pew-
nej przypadkowej dowolności
konstrukcyjnej, którą należy
położyć na karb murarzy. Po-
dobne nieregularności wyka-
zuje sklepienie w Broku.
Koncha absydjalna z ostro
zarysowanemi podziałami o
dość wertykalnym charakte-
rze także odbiega w styliza-
cji od rysunku renesansowych
konch włoskich, tak często zamykających od góry otwory absyd, nisz
i framug. Twarde i ostre krawędzie fal muszlowych w pułtuskiej absy-
dzie nie mają w sobie nic z miękkości i subtelności włoskich motywów
muszlowych. Znać, że zastosowaną tu została sama tylko koncepcja muszli,
ale pojęta i wykonana zgoła odmiennie, w duchu raczej północnym niż
włoskim. Podobną dekorację konchową posiadała absyda w Brochowie,
przed zniszczeniem kościoła w czasie wojny światowej.
') W kościołach tych i w niektórych innych z XVI w. mimo istnienia filarów
wewnętrznych są jeszcze zewnętrzne szkarpy gotyckie, które tak silnie wrosły w lokalne
tradycje budowlane, że występują nawet w pocz, XVII w. Przykłady w rozprawie prof.
Tatarkiewicza, O pewnej grupie kościołów, etc., j. w.
-) Rokowski, j, w., s. 109, 110.
23, Fragment nawy nieistniejącego kościoła
św. Jerzego w Warszawie,
JERZY CHYCZEWSKI
[38]
Jeżeli chodzi o typ architektoniczny i dekoracyjny nawy środkowej,
najbardziej są zbliżone do siebie kościoły w Pułtusku, Broku, św. Jerzego
w Warszawie, Cieksynie i Brochowie1). Dwa pierwsze, jak zaznaczono, wy-
kazują ścisłe pokrewieństwo i wykonane są w jednym czasie według pro-
jektu jednego budowniczego. Uderzające jest jednak podobieństwo w iden-
tycznem rozwiązaniu takich samych problemów w Pułtusku i Brochowie,
w stuletnim jednak odstępie. Kollegjata pułtuska i kościół brochowski
przed ich przebudową były gotyckiemi bazylikami pułapowemi, a po prze-
budowie otrzymały kolebkowe sklepienia kasetonowane, oparte na starych
murach, wzmocnionych dodatkowo przez arkady i filary wewnętrzne2).
Zaznaczyć należy, iż profil
kolebki sklepienia pułtuskiego
w najwyższem miejscu pod-
niebienia wychyla się z peł-
nego łuku koła, co szczegól-
niej wyraźnie widoczne jest
przy przejściu sklepienia na-
wowego w konchę absydjalną.
Możnaby to przypisać remi-
niscencjom sklepień gotyckich
ostrołukowych.lub raczej pew-
nej przypadkowej dowolności
konstrukcyjnej, którą należy
położyć na karb murarzy. Po-
dobne nieregularności wyka-
zuje sklepienie w Broku.
Koncha absydjalna z ostro
zarysowanemi podziałami o
dość wertykalnym charakte-
rze także odbiega w styliza-
cji od rysunku renesansowych
konch włoskich, tak często zamykających od góry otwory absyd, nisz
i framug. Twarde i ostre krawędzie fal muszlowych w pułtuskiej absy-
dzie nie mają w sobie nic z miękkości i subtelności włoskich motywów
muszlowych. Znać, że zastosowaną tu została sama tylko koncepcja muszli,
ale pojęta i wykonana zgoła odmiennie, w duchu raczej północnym niż
włoskim. Podobną dekorację konchową posiadała absyda w Brochowie,
przed zniszczeniem kościoła w czasie wojny światowej.
') W kościołach tych i w niektórych innych z XVI w. mimo istnienia filarów
wewnętrznych są jeszcze zewnętrzne szkarpy gotyckie, które tak silnie wrosły w lokalne
tradycje budowlane, że występują nawet w pocz, XVII w. Przykłady w rozprawie prof.
Tatarkiewicza, O pewnej grupie kościołów, etc., j. w.
-) Rokowski, j, w., s. 109, 110.
23, Fragment nawy nieistniejącego kościoła
św. Jerzego w Warszawie,