Teresa Grzybkowska
Muzea Gdańska
Gdy w roku 1625 burmistrz gdański, znakomity kolekcjoner i znawca
sztuki, Johann Speiman spisywał testament, przeznaczył w nim pewną sumę
na wykształcenie za granicą kustosza swoich zbiorów zgromadzonych w ka-
mienicy zwanej Złotą przy Długim Targu. W czasie licznych handlowych
podróży do Włoch Speiman poznał Rzym, Wenecję, Genuę, szczególnie
polubił Florencję, kupował też wówczas dzieła sztuki: cenne tkaniny, obrazy
włoskie, rzeźby, monety, zbroje. Ten pochodzący z Niderlandów
gdańszczanin należał do zbieraczy świadomych wartości własnej kolekcji,
dlatego życzył sobie, by opiekował się nią wykształcony kustosz, który raz
w miesiącu oprowadzałby chętną publiczność. Tak miało powstać pierwsze
muzeum w Gdańsku, włączające się w ogólnoeuropejski nurt kształtowania
świadomości o powszechnej przynależności sztuki do danego społe-
czeństwa.
Muzeum, które Speiman pragnął ofiarować miastu nie odbiegało
w założeniach od przyjętej w naszych czasach definicji muzeum, ustalonej
przez Międzynarodową Radę Muzeów. Muzeum Speimana, jak tego typu
placówki dzisiejsze, miało być instytucją trwałą, nie obliczoną na zysk,
pozostającą w służbie społecznej, otwarte dla publiczności, miało uczyć
i sprawiać przyjemność.
Speiman należał do tego rodzaju miłośników sztuki, których w
XVI w. zwano virtuosi, a w stuleciu następnym - dilletanti. Przeciwieństwem
kolekcjonerstwa "arystokratycznego", znanego Speimanowi z Włoch, stało
się w XVII stuleciu kolekcjonerstwo "mieszczańskie", przede wszystkim
w Holandii.
Gromadzenie dzieł sztuki było dowodem wykształcenia i wysokiej po-
zycji społecznej. Świadczyło o zamożności i gustach zbieracza. Kolekcjo-
nerstwo nie stanowi fenomenu marginalnego i cząstkowego. Omawiając
kolekcje spotykamy się z problemami organizacji społecznej, gospodarki,
nauki i sztuki. Doniosłość badań kolekcjonerskich polega na zajmowaniu się
15
Muzea Gdańska
Gdy w roku 1625 burmistrz gdański, znakomity kolekcjoner i znawca
sztuki, Johann Speiman spisywał testament, przeznaczył w nim pewną sumę
na wykształcenie za granicą kustosza swoich zbiorów zgromadzonych w ka-
mienicy zwanej Złotą przy Długim Targu. W czasie licznych handlowych
podróży do Włoch Speiman poznał Rzym, Wenecję, Genuę, szczególnie
polubił Florencję, kupował też wówczas dzieła sztuki: cenne tkaniny, obrazy
włoskie, rzeźby, monety, zbroje. Ten pochodzący z Niderlandów
gdańszczanin należał do zbieraczy świadomych wartości własnej kolekcji,
dlatego życzył sobie, by opiekował się nią wykształcony kustosz, który raz
w miesiącu oprowadzałby chętną publiczność. Tak miało powstać pierwsze
muzeum w Gdańsku, włączające się w ogólnoeuropejski nurt kształtowania
świadomości o powszechnej przynależności sztuki do danego społe-
czeństwa.
Muzeum, które Speiman pragnął ofiarować miastu nie odbiegało
w założeniach od przyjętej w naszych czasach definicji muzeum, ustalonej
przez Międzynarodową Radę Muzeów. Muzeum Speimana, jak tego typu
placówki dzisiejsze, miało być instytucją trwałą, nie obliczoną na zysk,
pozostającą w służbie społecznej, otwarte dla publiczności, miało uczyć
i sprawiać przyjemność.
Speiman należał do tego rodzaju miłośników sztuki, których w
XVI w. zwano virtuosi, a w stuleciu następnym - dilletanti. Przeciwieństwem
kolekcjonerstwa "arystokratycznego", znanego Speimanowi z Włoch, stało
się w XVII stuleciu kolekcjonerstwo "mieszczańskie", przede wszystkim
w Holandii.
Gromadzenie dzieł sztuki było dowodem wykształcenia i wysokiej po-
zycji społecznej. Świadczyło o zamożności i gustach zbieracza. Kolekcjo-
nerstwo nie stanowi fenomenu marginalnego i cząstkowego. Omawiając
kolekcje spotykamy się z problemami organizacji społecznej, gospodarki,
nauki i sztuki. Doniosłość badań kolekcjonerskich polega na zajmowaniu się
15