Teresa kulturą jako całością. Znajomość świata i sztuki wchodziła w zakres edukacji
Grzybkowska młodego gdańszczanina, jak każdego Europejczyka. W Gdańsku cenne
przedmioty gromadziły także bractwa cechowe w należących do nich kap-
licach w kościele NPMarii oraz w Ławach w Dworze Artusa. Najstarsze
gdańskie bractwo kupieckie, św. Jerzego, przeznaczone do swej kaplicy
obrazy i rzeźby zamawiało u najwybitniejszych mistrzów.
W latach dwudziestych XV w. znalazła się tam Trójca Święta Bractwa św.
Jerzego w oryginalnej wersji Pietas Domini - obraz przez jednych uważany za
dzieło kolońskiego Mistrza Francke, przez innych za import niderlandzki.
Najpóźniej w roku 1473 w kaplicy Św. Jerzego znalazł się Sqd Ostateczny
Hansa Memlinga. Natomiast dla Dworu Artusa, którego byli gospodarzami,
członkowie Bractwa św. Jerzego zamówili u wybitnego artysty Hansa
Brandta figurę swego patrona. Zrzeszeni w Bractwie św. Reinholda kupcy
pragnęli dowieść równie świetnej orientacji artystycznej zamawiając ołtarz
patrona u młodego wówczas Joosa van Cleve. Dzieło to uznano za najcen-
niejszy import dokonany w XVI stuleciu w Polsce.
Funkcje paramuzealne pełniły w Gdańsku bogato wyposażone kościoły,
zwłaszcza największy w mieście kościół Mariacki. Obok obrazów i rzeźb
wypełniających świątynię, w jej skarbcu znajdowało się wiele przedmiotów
złotniczych: krzyży, relikwiarzy, kielichów, ampułek.
Dzieła sztuki służące propagandzie gdańskiej państwowości dekoro-
wały gmachy użyteczności publicznej: Dwór Artusa, Ratusz Głównego
Miasta, Ratusz Staromiejski. Zwłaszcza Dwór Artusa zdobiony zamówio-
nymi przez zasiadające tam bractwa obrazami, rzeźbami, zbrojami tur-
niejowymi i porożami jeleni stanowił jedyne w swoim rodzaju wnętrze.
Podróżujący w interesach gdańscy kupcy chętnie odpoczywali w do-
mach wypełnionych obrazami, rzeźbami, wschodnimi tkaninami, przed-
miotami złotniczymi, starożytnościami - plonem swej działalności. Zbiory
gdańszczan opisywali w dziennikach podróży w wiekach XVII i XVIII
Węgier Marton Csombor, nuncjusz papieski Giacomo Fantuzzi, uczony
Johann Bernoulli, malarz Daniel Chodowiecki, w wieku XIX w Gdańskich
wspomnieniach młodości Joanna Schopenhauer.
Burmistrz Bartholomeus Schachmann (1551-1612) zbierał obrazy, mo-
nety, starożytności. Przyjemnie byłoby sądzić, że piękna głowa Apollina,
rzymska rzeźba z II w., dziś w posiadaniu Muzeum Narodowego w Gdań-
sku, pochodziła z jego kolekcji. Patrycjusz ten pragnął posiąść na wyłączną
własność Sąd Ostateczny Hansa Memlinga i bezskutecznie pertraktował
w tej sprawie z radą kościoła Mariackiego.
Nie tylko Schachmann zbierał dzieła sztuki dla przyjemności obcowania
z nimi. W połowie XVII wieku Grzegorz II Schroder zachwycał się gotyckimi
proporcjami Sainte Chapelle w Paryżu, oglądał obrazy w galerii Luwru.
Nieco później Nataniell Schroder zwiedzał w Hadze kolekcje ambasadora
duńskiego Martina Carisiusa i w listach scharakteryzował ją ze znawstwem.
Obrazy malarzy różnych szkół włoskich oraz niemieckich zgromadził
w początkach wieku XVII Arnold von Holten. Była to postać wybitna -
16
Grzybkowska młodego gdańszczanina, jak każdego Europejczyka. W Gdańsku cenne
przedmioty gromadziły także bractwa cechowe w należących do nich kap-
licach w kościele NPMarii oraz w Ławach w Dworze Artusa. Najstarsze
gdańskie bractwo kupieckie, św. Jerzego, przeznaczone do swej kaplicy
obrazy i rzeźby zamawiało u najwybitniejszych mistrzów.
W latach dwudziestych XV w. znalazła się tam Trójca Święta Bractwa św.
Jerzego w oryginalnej wersji Pietas Domini - obraz przez jednych uważany za
dzieło kolońskiego Mistrza Francke, przez innych za import niderlandzki.
Najpóźniej w roku 1473 w kaplicy Św. Jerzego znalazł się Sqd Ostateczny
Hansa Memlinga. Natomiast dla Dworu Artusa, którego byli gospodarzami,
członkowie Bractwa św. Jerzego zamówili u wybitnego artysty Hansa
Brandta figurę swego patrona. Zrzeszeni w Bractwie św. Reinholda kupcy
pragnęli dowieść równie świetnej orientacji artystycznej zamawiając ołtarz
patrona u młodego wówczas Joosa van Cleve. Dzieło to uznano za najcen-
niejszy import dokonany w XVI stuleciu w Polsce.
Funkcje paramuzealne pełniły w Gdańsku bogato wyposażone kościoły,
zwłaszcza największy w mieście kościół Mariacki. Obok obrazów i rzeźb
wypełniających świątynię, w jej skarbcu znajdowało się wiele przedmiotów
złotniczych: krzyży, relikwiarzy, kielichów, ampułek.
Dzieła sztuki służące propagandzie gdańskiej państwowości dekoro-
wały gmachy użyteczności publicznej: Dwór Artusa, Ratusz Głównego
Miasta, Ratusz Staromiejski. Zwłaszcza Dwór Artusa zdobiony zamówio-
nymi przez zasiadające tam bractwa obrazami, rzeźbami, zbrojami tur-
niejowymi i porożami jeleni stanowił jedyne w swoim rodzaju wnętrze.
Podróżujący w interesach gdańscy kupcy chętnie odpoczywali w do-
mach wypełnionych obrazami, rzeźbami, wschodnimi tkaninami, przed-
miotami złotniczymi, starożytnościami - plonem swej działalności. Zbiory
gdańszczan opisywali w dziennikach podróży w wiekach XVII i XVIII
Węgier Marton Csombor, nuncjusz papieski Giacomo Fantuzzi, uczony
Johann Bernoulli, malarz Daniel Chodowiecki, w wieku XIX w Gdańskich
wspomnieniach młodości Joanna Schopenhauer.
Burmistrz Bartholomeus Schachmann (1551-1612) zbierał obrazy, mo-
nety, starożytności. Przyjemnie byłoby sądzić, że piękna głowa Apollina,
rzymska rzeźba z II w., dziś w posiadaniu Muzeum Narodowego w Gdań-
sku, pochodziła z jego kolekcji. Patrycjusz ten pragnął posiąść na wyłączną
własność Sąd Ostateczny Hansa Memlinga i bezskutecznie pertraktował
w tej sprawie z radą kościoła Mariackiego.
Nie tylko Schachmann zbierał dzieła sztuki dla przyjemności obcowania
z nimi. W połowie XVII wieku Grzegorz II Schroder zachwycał się gotyckimi
proporcjami Sainte Chapelle w Paryżu, oglądał obrazy w galerii Luwru.
Nieco później Nataniell Schroder zwiedzał w Hadze kolekcje ambasadora
duńskiego Martina Carisiusa i w listach scharakteryzował ją ze znawstwem.
Obrazy malarzy różnych szkół włoskich oraz niemieckich zgromadził
w początkach wieku XVII Arnold von Holten. Była to postać wybitna -
16