DOI article:
Karpowicz, Mariusz: Artyści włoscy w Pożajściu: Pietro Puttini i Giovanni Merli
DOI Page / Citation link: https://doi.org/10.11588/diglit.16407#0331
ARTYŚCI WŁOSCY W POŻAJŚCIU
329
11. Dasio, kościół S. Bemardino, fasada. Wg R. Amerio
łączono. Ów Antonio był zapewne stryjem naszego Piętro Puttini. Jeśli do tego dodamy informację, że Józef
Szymon Bellotti był synem drugiej z kolei siostry Izydora, a na dodatek rodziny Puttini i Bellotti także są ze
sobą spokrewnione, to jasne się staje, że przyszły autor kopuły w Pożajściu mógł liczyć na poparcie, protekcję
i ciepłe przyjęcie w Warszawie. Pierwszy architekt królewski miał rodzinne powody, by zaprotegować męża
rodzonej siostrzenicy kanclerzowi Pacowi.
By wyjaśnić do końca typowe dla synów Kraju Jezior Alpejskich rodzinne powiązania i wzajemne pro-
tekcje - musimy jeszcze tylko wspomnieć, że Piętro Puttini był szwagrem dwóch innych warszawskich archi-
tektów - Carla Ceroni (architekta królewskiego) i jego brata Franciszka. Anastazja Puttini była ich obu
rodzoną siostrą.
Rzecz ciekawa, że Piętro Puttini długo nie był osobą dobrze widzianą w swoim Albogasio. Raz tylko
został odnotowany jako świadek ślubu dnia 6 stycznia 1656 roku39. Potem zupełne milczenie w księgach
metrykalnych. Albo był cały czas razem z żoną nieobecny, albo źle widziany. Sytuacja uległa radykalnej
zmianie po powrocie z Pożajścia. Zostaje ojcem chrzestnym trzykrotnie w 1693, potem w 1696, 1697, 169840.
39 Albogasio, Archiwum parafialne, „Matrimoni".
40 Albogasio, Archiwum parafialne, „Liber Baptizatorum... da me Francesco Prata, Parocho Ecclesiae S. Ambrosii Alboga-
sii..., diae 4 Septembris anno 1639"..., (cyt. dalej „Baptizatorum") 27 września, 1 i 24 listopada 1693, 26 listopada 1696, 21
sierpnia 1697, 30 sierpnia 1698. Z tego dwukrotnie łącznie z córką Izydora Seniora Łucją i dwukrotnie z Reginą Bianchi, żoną
Domenico Affaitati, pełniącego wówczas funkcje „Podesta di Valsolda".
329
11. Dasio, kościół S. Bemardino, fasada. Wg R. Amerio
łączono. Ów Antonio był zapewne stryjem naszego Piętro Puttini. Jeśli do tego dodamy informację, że Józef
Szymon Bellotti był synem drugiej z kolei siostry Izydora, a na dodatek rodziny Puttini i Bellotti także są ze
sobą spokrewnione, to jasne się staje, że przyszły autor kopuły w Pożajściu mógł liczyć na poparcie, protekcję
i ciepłe przyjęcie w Warszawie. Pierwszy architekt królewski miał rodzinne powody, by zaprotegować męża
rodzonej siostrzenicy kanclerzowi Pacowi.
By wyjaśnić do końca typowe dla synów Kraju Jezior Alpejskich rodzinne powiązania i wzajemne pro-
tekcje - musimy jeszcze tylko wspomnieć, że Piętro Puttini był szwagrem dwóch innych warszawskich archi-
tektów - Carla Ceroni (architekta królewskiego) i jego brata Franciszka. Anastazja Puttini była ich obu
rodzoną siostrą.
Rzecz ciekawa, że Piętro Puttini długo nie był osobą dobrze widzianą w swoim Albogasio. Raz tylko
został odnotowany jako świadek ślubu dnia 6 stycznia 1656 roku39. Potem zupełne milczenie w księgach
metrykalnych. Albo był cały czas razem z żoną nieobecny, albo źle widziany. Sytuacja uległa radykalnej
zmianie po powrocie z Pożajścia. Zostaje ojcem chrzestnym trzykrotnie w 1693, potem w 1696, 1697, 169840.
39 Albogasio, Archiwum parafialne, „Matrimoni".
40 Albogasio, Archiwum parafialne, „Liber Baptizatorum... da me Francesco Prata, Parocho Ecclesiae S. Ambrosii Alboga-
sii..., diae 4 Septembris anno 1639"..., (cyt. dalej „Baptizatorum") 27 września, 1 i 24 listopada 1693, 26 listopada 1696, 21
sierpnia 1697, 30 sierpnia 1698. Z tego dwukrotnie łącznie z córką Izydora Seniora Łucją i dwukrotnie z Reginą Bianchi, żoną
Domenico Affaitati, pełniącego wówczas funkcje „Podesta di Valsolda".