1. Fragment listu W. Smokowskiego do J. I. Kraszewskiego, Warszawa 26. VIII. 1841.
Rkp. Bibl. Jagiellońskiej, S. II, t. 3
Mimo iż początkowo nie znali się osobiście, z Kraszewskim łączyła Smokowskiego kil-
koletnia serdeczna w tonie i bogata w treści korenspondencja. Jako autor znany ze swej
wileńskiej działalności krytycznej, wzmiankowany przez Kraszewskiego badacz ruin zamku
Trockiego, zaproszony został w 1840 r. do pisywania w założonym właśnie „Athenaeum".
Na zaproszenie odpowiedział Smokowski długim listem, w którym zaproponował stałą wy-
mianę myśli. Zgorzkniały mizantrop i odludek, nie znajdujący w swoim wiejskim otoczeniu,
a później nawet i w warszawskim środowisku, ludzi na odpowiednim dla siebie poziomie
ani wśród artystów, ani wśród literatów, całe serce włożył w listowną przyjaźń z Kraszewskim,
którego uwielbiał jako człowieka, pisarza i krytyka artystycznego. choć nieznajomy
jestem — pisał w pierwszym liście — pozwól jednak proszę uderzyć czołem przed Jego piórem,
sercem i głową [...], choć listownie żyć z Tobą pragnę. [...] Nic mi więcej teraz nie pozostaje,
jak prosić Ciebie, abyś w chwilach wolnych od swoich prac literackich do mnie pisywał
i raz na zawsze szczerą i poufałą ze mną nieszczęśliwym korespondencję zaprowadził"15.
15 List datowany Poleś 12. X. 1840, S. II, t. 3.
27
Rkp. Bibl. Jagiellońskiej, S. II, t. 3
Mimo iż początkowo nie znali się osobiście, z Kraszewskim łączyła Smokowskiego kil-
koletnia serdeczna w tonie i bogata w treści korenspondencja. Jako autor znany ze swej
wileńskiej działalności krytycznej, wzmiankowany przez Kraszewskiego badacz ruin zamku
Trockiego, zaproszony został w 1840 r. do pisywania w założonym właśnie „Athenaeum".
Na zaproszenie odpowiedział Smokowski długim listem, w którym zaproponował stałą wy-
mianę myśli. Zgorzkniały mizantrop i odludek, nie znajdujący w swoim wiejskim otoczeniu,
a później nawet i w warszawskim środowisku, ludzi na odpowiednim dla siebie poziomie
ani wśród artystów, ani wśród literatów, całe serce włożył w listowną przyjaźń z Kraszewskim,
którego uwielbiał jako człowieka, pisarza i krytyka artystycznego. choć nieznajomy
jestem — pisał w pierwszym liście — pozwól jednak proszę uderzyć czołem przed Jego piórem,
sercem i głową [...], choć listownie żyć z Tobą pragnę. [...] Nic mi więcej teraz nie pozostaje,
jak prosić Ciebie, abyś w chwilach wolnych od swoich prac literackich do mnie pisywał
i raz na zawsze szczerą i poufałą ze mną nieszczęśliwym korespondencję zaprowadził"15.
15 List datowany Poleś 12. X. 1840, S. II, t. 3.
27