\
//
38. Pożegnanie Krewe-Krewejte z Witolem, ok. 1842/3, rys. piórem., Rys. Pol. 2914
kiego, który powstał jako zjawisko samo w sobie, bez oparcia o tradycję miejscową, bez
możliwości technicznych naśladowania obcych, bardziej precyzyjnie wykonanych wzorów.
Fakt częściowego wzorowania się na dawnych, głównie XVII-wiecznych drzeworytach
polskich, jakimi posługiwał się przy ilustrowaniu Niewiast polskich i Obrazów starodawnych
Wójcickiego, nie świadczy o bliższych związkach formalnych. Są to najczęściej przeróbki
swobodne i wykonywał je Smokowski już po skrystalizowaniu się własnego drzeworytniczego
stylu, są więc raczej trawestacjami dawnych motywów na język własnych, indywidualnych
form. Bez antenatów i bez artystycznego potomstwa, równie nagle przerwana jak szybko
powstała, tym prędzej została twórczość drzeworytnicza Smokowskiego zapomniana.
Bliższe wytłumaczenie tej szczególnej pozycji, jaką w oeuvre artysty stanowi drzeworyt,
leży niewątpliwie przede wszystkim w samym procesie twórczym, uzależnionym z kolei
od osobliwego splotu okoliczności zewnętrznych. Smokowski, jak już wiemy, cenił wysoko
66
//
38. Pożegnanie Krewe-Krewejte z Witolem, ok. 1842/3, rys. piórem., Rys. Pol. 2914
kiego, który powstał jako zjawisko samo w sobie, bez oparcia o tradycję miejscową, bez
możliwości technicznych naśladowania obcych, bardziej precyzyjnie wykonanych wzorów.
Fakt częściowego wzorowania się na dawnych, głównie XVII-wiecznych drzeworytach
polskich, jakimi posługiwał się przy ilustrowaniu Niewiast polskich i Obrazów starodawnych
Wójcickiego, nie świadczy o bliższych związkach formalnych. Są to najczęściej przeróbki
swobodne i wykonywał je Smokowski już po skrystalizowaniu się własnego drzeworytniczego
stylu, są więc raczej trawestacjami dawnych motywów na język własnych, indywidualnych
form. Bez antenatów i bez artystycznego potomstwa, równie nagle przerwana jak szybko
powstała, tym prędzej została twórczość drzeworytnicza Smokowskiego zapomniana.
Bliższe wytłumaczenie tej szczególnej pozycji, jaką w oeuvre artysty stanowi drzeworyt,
leży niewątpliwie przede wszystkim w samym procesie twórczym, uzależnionym z kolei
od osobliwego splotu okoliczności zewnętrznych. Smokowski, jak już wiemy, cenił wysoko
66