23. Walenty Romanowicz, Motyw z Trok, 1939, miedzioryt, Muzeum Narodowe w Warszawie
uklasycznionymi postaciami przekupek odbywa się na tle jasnej ściany budowli o przejrzystych
klasycznych podziałach.
Istnieje pogląd, że grafikę wileńską cechowała niezależność od zwanego Szkołą Wileńską
prądu, który wyraził się głównie w malarstwie kręgu Sleńdzińskiego. Pogląd ten, w zasadzie
słuszny w stosunku do grafiki Hoppena, którego ze Sleńdzińskim łączy chyba jedynie —■ rozmaicie
zresztą realizowany — pewien tradycjonalizm postawy twórczej, zawodzi w stosunku do młod-
szego pokolenia, na które tej miary indywidualność artysty i profesora, co Sleńdziński musiała
oddziałać. Jego klasycyzującemu stylowi ze swoistymi uproszczeniami gładkiego, nieco sztywnego
modelunku i historyzującym sztafażem wyraźnie podporządkowane bywają prace studentów IV
kursu. W tym kręgu pozostają Izabeli Borowskiej portret siedzącej pani w balowej sukni, Jana
281
uklasycznionymi postaciami przekupek odbywa się na tle jasnej ściany budowli o przejrzystych
klasycznych podziałach.
Istnieje pogląd, że grafikę wileńską cechowała niezależność od zwanego Szkołą Wileńską
prądu, który wyraził się głównie w malarstwie kręgu Sleńdzińskiego. Pogląd ten, w zasadzie
słuszny w stosunku do grafiki Hoppena, którego ze Sleńdzińskim łączy chyba jedynie —■ rozmaicie
zresztą realizowany — pewien tradycjonalizm postawy twórczej, zawodzi w stosunku do młod-
szego pokolenia, na które tej miary indywidualność artysty i profesora, co Sleńdziński musiała
oddziałać. Jego klasycyzującemu stylowi ze swoistymi uproszczeniami gładkiego, nieco sztywnego
modelunku i historyzującym sztafażem wyraźnie podporządkowane bywają prace studentów IV
kursu. W tym kręgu pozostają Izabeli Borowskiej portret siedzącej pani w balowej sukni, Jana
281