Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Krakau> [Hrsg.]
Sztuka Kresów Wschodnich: materiały sesji naukowej — 5.2003

DOI Artikel:
Paszenda, Jerzy: Kościół i kolegium Jezuitów w Pińsku
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.25724#0040
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
38

Jerzy Paszenda

Szkoła w Pińsku przez cały czas mieściła się w budynku drewnianym, co też jest
niezwykłe. W dużych kolegiach w w. XVI szkoła zajmowała część parteru z osobnym
wejściem, np. w Jarosławiu i w Nieświeżu. W w. XVII na ogół umieszczano szkołę w
wydzielonej części gmachu z osobną klatką schodową, gdzie mogła zająć wszystkie
kondygnacje, np. w Lublinie i w Lucku. W w. XVIII pojawiają się osobne budynki
szkolne, zawsze murowane, np. w Poznaniu, Grodnie, Drohiczynie, Połocku3~. Drewnia-
na szkoła była tam, gdzie całe kolegium było drewniane, ale była to zabudowa prowizo-
ryczna. Na tym tle wydaje się dziwne, że w Pińsku tak długo szkoła była drewniana, przy
tak wielkim gmachu murowanym. Tym bardziej, że na parterze było osiem wielkich sal,
z których tylko dwie były potrzebne dla domu zakonnego: na kuchnię i refektarz. Dlate-
go wydaje się prawdopodobne, że w pierwotnym zamierzeniu były one przeznaczone dla
szkoły, przynajmniej te cztery w skrzydle zachodnim. Na ich wybudowanie trzeba było
czekać około stu lat. Bo drugą część gmachu zaczęto budować w r. 1689, a ukończono w
1738 roku. Przez ten czas zmieniły się zamiary i dwie sale przeznaczono na nowy, więk-
szy refektarz, a po katastrofie budowlanej podzielono je na mniejsze. Pozostały dwie sale
do ewentualnego wykorzystania na szkołę, a potrzeba było pięć. Tak więc nadal szkoła
pozostawała w drewnianym budynku aż do jego zniszczenia przez pożar. Nie wiadomo,
czy zamierzano postawić murowaną szkołę w innym miejscu. Nie wiemy nawet, gdzie
stała szkoła drewniana. Musiała mieć łatwy dostęp z ulicy, aby uczniowie nie przecho-
dzili przez teren budowy, ani przez podwórze gospodarcze. Takie miejsce jest tylko
jedno: po wschodniej stronie kościoła, tam gdzie po r. 1785 biskup miał wystawić bu-
dynki gospodarcze dla szkoły. Przedtem było tam puste miejsce, prawdopodobnie po
spalonej szkole.

Historia kolegium pińskiego pozostawia wiele zagadek nie rozwiązanych. Dlatego
warto zebrać na koniec wnioski pewne i odróżnić je od przypuszczeń.

Co do kościoła, można uznać za pewne, że był on pierwotnie bazylikowy, a w w.
XVIII został przebudowany na halowy. Nie jest pewne, czy wieże miał od początku, ale
na pewno były już w końcu w. XVII, a w połowie w. XVIII zostały nadbudowane. Nie
wiadomo, jak wielki był kościół na początku, ale został powiększony jeszcze przez jezu-
itów. Biskup tylko dokończył budowę sklepienia i środkowej części fasady.

Kolegium było budowane częściami, ale od razu w pełnej wysokości. Nie sprawdza
się przypuszczenie, jakoby ostatnie piętro było dodane później. Zmyliła badaczy niska
wieżyczka narożna33. Otwarta zostaje kwestia, czy w pierwotnym projekcie kolegium
miało być większe.

32 J. Paszenda, Jezuickie budynki szkolne w dawnej Polsce, [w:] Jezuicka ars educandi. Prace ofiarowane
Księdzu Profesorowi Ludwikowi Piechnikowi SJ, Kraków 1995, s. 169-180.

33 Miłobędzki, op. cit., s. 289.
 
Annotationen