Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
wcgo „znikania" z powierzchni ziemi tworów ludzkiej ręki, można sobie lepiej uzmysłowić, jeśli dla przykładu weźmie się pod
uwagę fakt, że z wielu milionów sztuk ubiorów szlacheckich, z XVII i XVIII w., do naszych czasów przetrwała ilość nie przekra-
czająca kilkudziesięciu okazów. To samo dotyczy wielu innych dziedzin. Trudno jest oczywiście każdą sztukę ubioru, wyprodukowa-
ną w minionych wiekach, zaliczać do rzemiosła artystycznego, ale w praktyce, z powodu owego katastrofalnego braku oryginalnych
egzemplarzy, okaz historyczny, w jakimkolwiek odnaleziony stanie, liczy się za prawdziwy skarb muzealny.

Jeśli chodzi o najbardziej typowy ubiór polski epoki sarmackiej, to upraszczając sprawę, składał się on, nie licząc bielizny i bu-
tów, z czapki i żupana, na który narzucano delię, kontusz lub ferezję. Stosowano też naturalnie wierzchną odzież sezonową, na
deszcz rodzaj płaszcza zwanego kopieniakiem, na zimę — szubę futrzaną, dla użytku wojskowego — burkę, tkaną z wełny kóz
angorskich lub futrzaną, podbitą suknem. Niemal wszystkie te gatunki ubioru wywodziły się z różnych krajów Wschodu. Trwał
jednak nieustanny proces polonizacji tej mody, a więc wyszukiwanie własnych rozwiązań kroju i ozdób, wyboru takich, a nie
innych rodzajów tkanin, ulubionych deseni i kolorów. Czapka, jako swoiste nakrycie głowy, złożona z główki i otoka, pojawiła
się w Polsce ze Wschodu już w XV w., sporadycznie na pewno w poprzednim stuleciu. W różnych kulturach Orientu czapka
stanowiła alternatywne nakrycie głowy w stosunku do turbana, szczególnie ulubiona w Środkowej Azji, u Mongołów, jak również
w Chinach. Z kręgu tatarsko-chińskiego wywodzi się zapewne czapka o główce czworobocznej, zeszytej z czterech brytów, z otokiem
sukiennym lub futrzanym, prototyp późniejszej typowej czapki rogatywki, znanej w kulturach ugrofińskiej Północy, u Lapoń-
czyków, ale najbardziej, poza Tatarami, popularnej od XVIII w. w Polsce, uznanej następnie jako narodowy ubiór głowy. Różne
czapy i czapki modne były w Polsce renesansowej, zwłaszcza wysokie futrzane kołpaki, oraz różne typy czapki tureckiej i serbskiej,
ale przede wszystkim węgierskie magierki lansowane przez króla Stefana Batorego. Magierka, zwykle z czarnego filcu, miała ni-
ską okrągłą główkę, otok podniesiony, z boku przecięty, dostosowany do opuszczania, ozdobę w formie kity czaplich piór uję-
tych egretą — klamrą ze srebra lub złota wysadzaną kamieniami. Na czapkę kładziono też typową turecko-węgierską szkofię,
z piórami drapieżnych ptaków, pierwotnie turecki znak waleczności „czeleng". W Zbiorach Czartoryskich w Krakowie zachowały
się dwie wspaniałe srebrne i złocone szkofie, obsypane klejnotami, na pewno roboty siedmiogrodzkiej, łączone z królem Stefanem.
Szkofie w różnych odmianach zadomowiły się w Polsce przyjęte jako ozdoby do czapek i szyszaków, w XVIII w. i początkach
następnego stulecia stosowane też do czapek wojskowych. W Polsce w XVII w. najbardziej popularna była czapka wzorowana na
pewnym wariancie czapek perskich, z sukienną, okrągłą, niewysoką główką oraz opuszką futrzaną, rozciętą z przodu i z tyłu, do-
stosowaną do opuszczania na uszy w razie mrozu. Taką właśnie czapkę ma młodzieniec polski w obrazie Rembrandta zwanym
Lisowcykiem, podobną spotykamy w świetnym portrecie księcia Janusza Radziwiłła w zbiorach wawelskich, oraz w wielu innych
portretach sarmackich XVII w. Służyła ona zarówno w wojsku, jak i do reprezentacji, np. w legacji do Turcji Jana Tracha Gniń-
skiego w latach 1677—78, czy też w uroczystym pochodzie panów szwedzkich ,,w strojach polskich" na koronacji Karola XI
w 1672 roku. Nadal była w modzie w epoce króla Jana III i on sam często ją przywdziewał, zdobiąc z przodu wspaniałą kitą.
Jednocześnie, w XVII w., przyjęła się w Polsce czapka o wyniesionej w górę główce, zwykle z aksamitu, z opuszką futrzaną nigdzie
nie przeciętą. W takiej czapce w 1634 roku pozował do swego portretu, zachowanego na Wawelu, Stanisław Tęczyński, jeden
z najwytworniejszych młodzieńców epoki. Z tego właśnie typu wytworzy się czapka konfederatka XVIII wieku, z wysoką
okrągłą lub kwadratową główką, używana początkowo przez szlachtę związaną konfederacją. W dalszym ciągu, z niej właśnie,
zrodziła się polska czapka wojskowa stosowana w pułkach kawaleryjskich i w innych formacjach. Owa czworoboczność denka
czapki, przyjęta z biegiem czasu w innych armiach europejskich a nawet pozaeuropejskich w XIX w., zawsze będzie wiązana ze
stylem polskim. Niestety, nie zachowały się czapki polskie epoki sarmackiej i możemy o nich rozprawiać jedynie na podstawie
wyobrażeń w sztuce i opisów literackich.

Najdłużej trwającym i mało podatnym na zmiany formy rodzajem polskiego ubioru był żupan. Sama nazwa jest pochodzenia
węgierskiego i wskazuje drogę przychodzenia mody tego stroju do Polski, ale na Węgry dostał się żupan z Turcji i jest po prostu
odmianą tureckiego kaftana. Zmieniała się długość żupana, mógł sięgać niemal do kostek lub też poza kolana; oczywiście do jazdy
wierzchem używano krótkich żupanów, zwanych niekiedy żupicami. Żupan przechodził, rzecz prosta, swoistą ewolucję, miał liczne
warianty w czasie i przestrzeni, zachował wszelako podstawowe cechy: na piersi opięty, z niewysokim stojącym kołnierzykiem,
z długimi, przy dłoniach obcisłymi rękawami, od pasa mniej lub bardziej rozkloszowany, z przodu na całej'długości rozcięty, po-
siadający w dolnej części ukośnie biegnącą połę, zapinany na guzy do wysokości pasa, przepasany miękkim pasem tekstylnym, obok
tego pasem z rzemyka lub metalu do szabli. Szyto żupany głównie z lekkich i mocnych tkanin jedwabnych — z adamaszku lub
atłasu, najczęściej sprowadzanych z Włoch, także z krajów Orientu. W XVII w. lubowano się w żupanach karmazynowych lub
o czerwieni ciepłej, stłumionej (rosa secca), niekiedy też w złocistych i brązowych. Spośród wzorów najchętniej wybierano drobne
motywy geometryczne, w kostki, w szachownice, w trójkąty i trapezy czyli „łódki", faworyzowano ponadto drobne rzuciki
kwiatowe. Paradne żupany krojono z czystego tureckiego złotogłowiu, z lamy złotej mieniącej się barwami — fiołkową, sele-
dynową lub ceglastą. Te właśnie przystrajały Polaków podczas wspaniałych wjazdów poselskich do cudzoziemskich stolic. Delia,
pochodząca z kręgu persko-tureckiego była ubiorem wierzchnim, noszonym na żupanie. Narzucano ją swobodnie na ramiona, poz-
walając rękawom luźno zwisać, czasem na ramię nakładano jeden rękaw, czasem znów dwa. Ubiór ten, nacechowany powagą,
a nawet dostojeństwem, rozcięty na całej długości, ozdobiony guzami, a także pętlicami, miał nadzwyczaj długi i szeroki kołnierz
 
Annotationen