Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 3.1986

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Gębarowicz, Mieczysław: Prolegomena do dziejów lwowskiej rzeźby rokokowej
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.27013#0035

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
PROLEGOMENA DO DZIEJÓW LWOWSKIEJ RZEŹBY ROKOKOWEJ

17

o uzyskanie zbiorowego przywileju na wolne wykonywanie zawodu rzeź-
biarskiego. Sprawa ta jednak upadła z powodu zajęcia miasta przez Au-
strię w czasie pierwszego rozbioru Polski10. Pomijając stronę formalną
działań, rodzi się jednak pytanie, jak sami rzeźbiarze pojmowali tę „wol-
ność”. Czy dotyczyć ona miała tylko warunków wykonywania zawodu,
czy też spraw głębszych, a mianowicie swobodnej twórczości artystycz-
nej. Wysuwanie takiego pytania może stwarzać wrażenie apelowania do
fantazji, odpowiedzieć na nie bowiem można by wtedy, gdybyśmy po-
siadali pełne wypowiedzi artystów na ten temat. Takich — jak wiado-
mo •— nie ma, natomiast znane są dwa listy Macieja Polejowskiego
z 1783 r. i 1786 r. do przełożeństwa Ławry Poczajowskiej, w których
sprowokowany przez krytykę swych dzieł i orzeczeń fachowych, broni
swego autorytetu osobistego i kompetencji do zabierania głosu w spra-
wach artystycznych, co razem wziąwszy ilustruje warunki pracy artysty
w' stosunku do mecenasów. A pod tym względem Polejowski znalazł się
w Poczajowie w bardzo trudnej sytuacji. Zaangażował go tam fundator
monasteru Mikołaj Potocki, który nie przestał się interesować czynnie po-
stępem prac budowlanych i próbował je regulować od strony organiza-
cyjnej. Tymczasem władze przełożone monasteru odnosiły się do Polejow-
skiego raczej niechętnie. Artysta w obronie swej w pierwszym piśmie
powołuje się nie tyle na swój talent, ile na poparcie fundatora
„J. W. Fundator bardzo obligował, abym przynajmnii snycersko robote podjoł
się, robić do cerkwi Poczajowski, gdyż się fundował na mojej doskonałości, bo mnie
wiedział z malękich lat moich, gdym się uczył snycerstwa i architektury u jego
metrów, którzy przy iego fabrykach pomarli” u.
Do tego tematu Polejowski wraca w trzy lata później, w piśmie
z 1786 r., a więc już po śmierci fundatora. Nie mogąc się więc powoły-
wać na niego, Polejowski broni się śmielej przed zarzutem
„... aby robota nie była doskonała, bo pokaże widok Jaśnio Oświeconych, Jaśnie
Wielmożnych i Najprzewielebniejszych, którym roboty przez czas życia mojego po-
robił i są ozdobą Kościołów, Cerkwiów i Pałaców, których świadectwa podpisem ich
rąk i pieczęcią stwierdzone będą dowodem” 12„
Takie stawianie sprawy jest bardzo charakterystyczne, artysta bowiem
jako na najwyższy autorytet powołuje się na osoby zajmujące wysokie

10 Ibidem, s. 464.
11 Por. Aneks I.
12 Archiwum Ławry Poczajowskiej nr 711 k. 12-13. Pismo to cytuje E. Dut-
kiewicz, Fabryka cerkwi Wniebowzięcia NPM w Poczajowie, Dawna Sztuka, II,
1939, s. 135, przyp. 5, s. 144, przyp. 2. Wyjątek zaś powyższy i jego ciąg dalszy,
w którym wymienia miejscowości, gdzie pracował i(m.in. Nawarię i Hodowicę) prze-
drukowuje J. Kowalczyk, Dzieła Macieja Polejowskiego ..., s. 191.

* Artium Quaestiones
 
Annotationen