Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 4.1990

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Poprzęcka, Maria: Język historii sztuki a język polityki
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28097#0118
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
94

M. POPRZĘCKA

Język nauki o sztuce okazuje się zatem autonomiczny wobec swego przedmiotu,
niezgodny z jego charakterem, a wreszcie niesamodzielny, zmuszony do ciągłych
zapożyczeń. Ten katastrofalny obraz wymaga jednak pewnego zlagodzenia, przy-
najmniej w zaktesie najbarddej nas tu interesującym, tj. w zakresie metafor i zapo-
życzeń z innych dziedzin. Nie ma chyba ani dziedziny życia, ani gałęzi nauki, która
posiadałaby swój całkowicie odiębny język, wolny od zapożyczeń. Jest to powszechne
zjawisko językowe. Pisząc o strukturze języka i strukturze społeczeństwa Benveniste
zauważa, że „każda klasa społeczna przywłaszcza sobie terminy ogólne, przypisuje
im specyficzne desygnaty i dostosowuje w ten sposób do własnej sfery zainteresowań,
a często czyni z niej podstawę do nowej derywacji. Te terminy z kołei, obarczone no-
wymi znaczrniami wchodzą do wspólnego języka, wprowadzając do niego zróżnico-
wania leksykalne” 19. Spostrzeżenie to można w pełni odnieść do dyscyplin nauko-
wych, które także włączają do swego słownictwa terminy ogólne lub obce, nadają im
nowe sensy, z którymi terminy te powracają częstokroć do języka potocznego.
Pizykładem z historii sztuki może być „awangarda”, termin zapożyczony, którego
pierwotne znaczenie wojskowe, oznaczające wojska najbliższe celowi operacji,
zostało skutecznie wyparte przez metaforyczne znaczenie artystyczne i raczej w tym
metaforycznym sensie termin ten funkcjonuje w języku codziennym. Dyscypliny
naukowe przejawiają przy tym skłonność (także nie tylko im właściwą) do czerpania
terminów z dziedzin nauki cieszących się aktualnie znacznym prestiżem lub z domi-
nujących współcześnie dziedzin życia. I tak, np. pod koniec XIX i w początkach
XX wieku ważnym źródłem form językowych i logicznych stały się „pozytywne”
nauki przyrodnicze 20. Zapożyczenie słownictwa jest czasem pochodną przejęcia nie
samych oderwanych terminów, lecz adaptacji całego modelu teoretycznego. Przejęcie
teorii ewolucyjnej — przez teoretyków polityki do historii, a także historii sztuki —
sprawiło, że „organiczna metafora wkradła się w całe nasze słownictwo i musimy
mówić o „Renesansie” czy „Odrodzeniu”, które rozwijało się jakby w toku darwi-
nowskiej ortodoksji” 21. W języku historii sztuki, jak w ogóle w języku nauk hu-
manistycznych, można prześledzić wiele tego typu przywłaszczeń, będących wyrazem
okresowo powracającego dążenia humanistyki do „ścisłości”, którą zdaje się za-
pewniać zapożyczona od nauk ścisłych szata słowna.

*

Każdego, kto styka się z krytyką artystyczną XIX i początków XX wieku, uderzać
musi niezwykła wrogość tonu i gwałtowność wielu wypowiedzi, używanie słów

19 E. Benveniste, Struktura języka i struktura społeczeństwa, tium. K. Falicka, w: Język
i społeczeństwo, opr. M. Głowiński, Warszawa 1980, s. 37.

20 J. P. Stern, Manipulacja za pośrednictwem cliche, tłum. M. Łukasiewicz, w: Język i spo-
łeczeństwo, op. cit., s. 285.

21 J. S. Ackerman, op. cit.; autor krytykuje zresztą przejęcie nie samej metafory ewo-
lucyjnej, lecz całej koncepcji rozwoju jako „procesu”. Metaforę biołogoczną krytycznie ocenia też
 
Annotationen