Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 9.1998

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Czekalski, Stanisław: Międzynarodówka Salonów Automobilowych i hagiografia rewolucji: Mieczysław Szczuka na rozdrożach nowej sztuki
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28184#0078
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
76

STANISŁAW CZEKALSKI

skim na Białorusi i Ukrainie. Julian Marchlewski prorokował wówczas:
„Doczekamy się tej chwili, kiedy nasza Czerwona Armia zada cios pol-
skim białogwardzistom. Wtedy na barykadach Warszawy zdecyduje się
los tej wojny, a wraz z nim los światowej rewolucji. Wierzę głęboko, że
zwycięży proletariat rosyjski, który potem... pójdzie naprzód ku stworze-
niu wielkiego państwa komunizmu”1. Wtórował mu dowódca Frontu Za-
chodniego Tuchaczewski: „Decydują się losy rewolucji światowej. Przez
trupa białej Polski prowadzi droga do wszechświatowego pożaru”2. Podo-
bną wizję, tyle że formułowaną w języku suprematyzmu, roztacza Lis-
sitzky w swej rysunkowej opowieści o uderzeniu tym razem czerwonego
kwadratu, który rozbija, niczym piorun rewolucji, panujący na ziemi po-
rządek i kładzie podwaliny pod czerwoną architekturę nowego świata3.
W końcu maja 1920 r. Warszawa żyła doniesieniami z frontu wojny
polsko-bolszewickiej; Armia Czerwona właśnie podejmowała owo prze-
ciwnatarcie, które wkrótce miało utorować Tuchaczewskiemu drogę ku
naszej stolicy. Polska propaganda od początku podkreślała obronny w
istocie charakter kampanii kijowskiej, podjętej w celu powstrzymania
ekspansywnych dążeń Sowietów; jako przejaw tych prób przeniesienia
„bolszewii” na zachód Europy, pod sztandarami rewolucyjnego inter-
nacjonalizmu, wskazywano politykę sterowanego z Moskwy i popierają-
cego wojnę z Polską Kominternu.
Takie to wieści przynosiła warszawska prasa wówczas, gdy Mieczy-
sław Szczuka w Polskim Klubie Artystycznym „Polonia” (nomen omen)
wystawiał swoje pierwsze „rewolucyjne” obrazy. Mówiąc językiem jego to-
warzyszy — stawał do walki o Nową Sztukę4. Sprowokowanie opinii pub-
licznej - choć de facto ekspozycja przeszła bez większego echa - leżało jak
najbardziej w zamierzeniach artysty. Świadczy o tym zredagowany przez
E. Millera, bełkotliwy i zaczepny zarazem, na modłę futurystyczną, tekst
katalogu; wystawa była aktem „opaczności” wymierzonym w ,jej imienni-
cę objuczoną kontrrewolucyjnym ‘trz’ ”, tudzież „krzykiem o wolność” -
wolność „nade wszystko siebie”. Swoista, można powiedzieć, mutacja po-
stawy zuryskich dadaistów z 1916 roku...
1 Cyt. za: T. Żenczykowski, Dwa komitety, 1920-1944. Polska w planach Lenina
i Stalina, Paris 1984, s. 24-25.
2 Tamże, s. 28.
3 El Lissitzky, Suprematiczeskij skaz o dwu kwadratach, Witebsk 1920 - „De Stijl”
1921 - Berlin 1922. A. Turowski zwrócił uwagę, iż na motywie tej „suprematystycznej baj-
ki” Lissitzkiego Szczuka oparł prawdopodobnie fragment swej Książki nie nowej pt. Dwa
kwadraty. Tę pracę typograficzną prezentowaną na Wystawie Nowej Sztuki w Wilnie w
1923 r. znamy tylko z recenzji Strzemińskiego. Por. A. Turowski, Konstruktywizm pol-
ski. Próba rekonstrukcji nurtu (1924-1934), Wrocław 1981, s. 47.
4 Por. teksty A. Sterna, M. Bermana, W. Broniewskiego, H. Berlewiego i H. Wal-
dena w zbiorze: Mieczysław Szczuka, Warszawa 1965.
 
Annotationen